Od wielu lat (ok. 5) mam pedzelek nr 19 (smudge) i uważam go za moje największe odkrycie w dziedzinie makijażu oczu! Pędzelek jest praktycznie niezniszczalny :), dobrze się pierze (piorę co jakiś czas), nie traci kształtu ani nic złego się z nim nie dzieje. Kocham go! Nie wyobrażam sobie malowania oczu bez tego pomocnika. Używam go głównie do malowania kresek przy użyciu cieni, rozcierania kresek, malowania dolnej powieki, ewentualnych poprawek przy nakładaniu/rozcieraniu cieni, podkreślania kącików oka (głównie zewnetrznego), akcentowania koloru na powiece... To był mój pierwszy pędzelek z serii Sephora Professionnel i nie zawiodłam się. Aktualnie pędzelek ten można kupic jako 14 (ma nieco krótsza rączkę - ok. 1 cm, i minimalnie grubszą średnicę rączki - ale wymiary samego pędzelka w oprawce są identyczne). Oczywiście dokupiłam do kolekcji, bo co dwa dobre pędzle, to nie jeden!
Posiadam też z tej samej serii nr 13 (rounded crease) - do rozcierania cieni, podkreślania załamania powieki i rozwietlania łuku brwiowego (wydaje mi sie ze to pędzelek podobny lub nawet odpowiednik nr 18). Pędzelek nr 13 jest również, moim zdaniem, fenomenalny! Bardzo ładnie rozciera cienie, pozwala szybko i sprawnie podkreslić łuk brwiowy, nanieść cień w załamaniu powieki i ładnie go wymodelować, rozetrzeć granice cieni by stworzyć przestrzenny efekt. Przy tym nie odkształaca się (jak na razie - mam go miesiąc i nie mauluję się codziennie), jest delikatny i bardzo fajnie się nim operuje. Jedyny minus jaki do tej pory zauważyłam, to fakt, że jest odrobinkę za duzy - gdyby był nieco mniejszy, łatwiej byłoby uzyskać bardziej precyzyjny efekt.
Z innych pędzelków z serii Proffesionnel mam jeszcze:
- nr 16 (flat liner) syntetyczny, sztywny, do rysowania kresek - pozwala na namalowanie cieniutkich kreseczek, przydatny zwłaszcza na dolnej powiece; ja maluję te kreseczki cieniami, więc aplikacja nie jest taka łatwa jak w przypadku kremowych/plynnych linerow (a takie jest przeznaczenia tego pędzelka). Mimo wszystko wolę efekt namalowany cieniem prasowanym i dlatego nie narzekam. Miałam drobny problem z tym moim pędzelkiem, gdyż dla mnie okazał się nieco za szeroki (dodatkowo trafił mi się chyba jakiś wadliwy egzemplarz z lekko "wygiętymi" włoskami na jednym końcu), więc go lekko przycięłam i zrobiłam sobie nieco węższy model,
- nr 26 (shadow) syntetyczny, o kształcie kociego języczka, wąski, pozwalajacy na precyzyjną aplikację - do nakładania cieni, głównie kremowych, ale ja nakładam nim miekkie, satynowe cienie prasowane i sprawdza się super (z cieniami kremowymi muszę spróbować, bo jestem ciekawa jak się sprawdzi - do tej pory nigdy nie uzywałam tego rodzaju cieni do powiek...). Na oko pędzelek ten wygląda jak prezentowana tutaj 8-ka... Ale to tylko stwierdzam po obejrzeniu fotki. Tak czy inaczej moja 26-ka sprawdza się naprawdę fajnie. Pozwala na dokładną aplikację, ładnie rozprowadza cień, nei odkształaca się (jak na razie :) ).
Reasumując - pędzelki Sephory do malowania oczu z serii Professionnel uważam za najlepsze na jakie do tej pory trafiłam! Z pewnością będę dokupowała kolejne sztuki.