Lirene Dermoprogram Egzotyczne orzeźwienie, Żel pod prysznic o zapachu kubeby 

Bardzo przeciętny żel, zapach raczej nieszczególny, konsystencja gęstego żelu, kolor jeśli dobrze pamiętam zielony. Może niesłusznie i trochę bezpodstawnie spodziewałam się, że żel Eris będzie miał jakieś dodatkowe pielęgnacyjne właściwości, a nie tylko myjące. Okazało się, że jest to żel, jak żel, lekko wysusza, dobrze się pieni i myje - to wszystko. Mnie akurat zapach nie odpowiadał, a do mycia wolę kremowe emulsje, niż konsystencję żelu, bo są mniej drażniące i nie tak nie wysuszają.

Pod wzgledem jakosci zel jest calkiem dobry, zreszta tak jak reszta zeli tej firmy. Nie wysusza, nie podraznia skory. Jednak jego zapach jest tragiczny. Nie wiem jak mozna bylo wymyslec cos takiego :( Gdy wachalam go w drogerii wydawal sie calkiem przyjemny, ale podczas mycia staje sie nie do zniesienia. Stwierdzilam, ze nie bede sie nim dluzej torturowac i sprezentowalam go siostrze. Ona nie narzeka ;)

Wachałam się czy nie dać przez ten zapach 2 **, bo do złudzenia przypomina płyn do mycia naczyń:( Ale powiedzmy, że przywykłam i już nie robi na mnie tak złego wraznia:) Właściwości myjące przyzwoite. Kiedy nie miałam czasu się rano posmarować balsamem nie zauważyłam żadnego wysuszenia skóry (ani też żadnych właściwości nadzwyczajnie pielęgnujących). Ogólnie w porządku. Aha, wg mnie wydajny, używam od miesiąca i jeszcze mam. Ale może to dlatego, że myje się myjką siatkową, a to zdecydowanie zmniejsza użycie żelu. Nie kupię, ze względu na zapach.

Kupiłam żel zwabiona zielonym kolorem, który bardzo lubię i zapachem. Niestety, zapach, który w sklepie bardzo mi się podobał, po wyciśnięciu żelu w takiej ilość, żeby wystarczyła do umycia ciała pod prysznicem, okazał się dość irytujący. Ja również nie wiem, jak pachnie kubeba, ale zapach żelu nie kojarzy się z niczym tak egzotycznym ;). Jest po prostu słodko - cytrusowy. Sam żel oprócz ładnego koloru nie wyróżnia się niczym szczególnym. Może tylko tym, że ma dość gęstą konsystencję i przez to jest mało wydajny. Faktycznie nie wysusza skóry, ale i nie nawilża jakoś specjalnie. Moim zdaniem można kupić i wypróbować, może komuś będzie bardziej odpowiadał.

Zapach faktycznie orzeźwiający i pobudzający, ale czy to kubeba to nie wiem. Jakbym miała powiedzieć tak w ciemno czym on pachnie to trochę jak zielona cytryna, limonka... no taki zielony cytrus. Poza zapachem jest to zwyczajny pieniący się i niewysuszający skóry żel, który przez swą dziwną konsystencję jest mało wydajny. A konsystencja jest taka, że albo jak za lekko nacisnę butlekę, to żel do niej wraca albo jak nacisnę za mocno, to się go wylewa za dużo. Irytujące to nieco. Ale ogólnie można kupić. Ja sama raczej już do niego nie wrócę, bo nie zachwycił mnie aż tak, a poza tym jest tyle innych żeli w sklepach... :D