Mene&Moy System Advanced Cream 30% AHA 

Mam blizny potrądzikowe od parunastu lat. Nie przebarwienia, lecz blizny - ubytki skóry. Przebarwienia z resztą też, ale tu skupię się na bliznach, bo tych trudniej się pozbyć. Nic do tej pory nie pomagało, a nawet jeśli spodziewałam się jakichkolwiek rezultatów, wiedziałam, że muszę porzucić marzenia o pięknej cerze z dnia na dzień. Pozbycie się blizn wymaga czasu. Kupiłam ten krem właśnie pod wpływem pozytywnych opinii na Wizażu. Przez jakieś 2 miesiące nic się nie działo. Blizny jakie były, takie były nadal. W końcu zaczęłam stosować ten krem tylko na jednym policzku, w miejscu blizn, głównie po to, żeby się pozbyć, w moim mniemaniu wtedy, nieskutecznego kosmetyku. Bo w końcu szkoda wyrzucać krem za prawie 200 zł. Drugi policzek, też z bliznami, zostawiłam w spokoju. I nagle ... cud. Blizny (wżery właściwie), widoczne całkiem dobrze gołym okiem nawet spod dobrych podkładów, korektorów i czego bądź, zaczęły znikać z tego jednego policzka! Przebarwienia też przy okazji. Pierwszy raz od parunastu lat jest on taki ładny:) Zaczęłam naprawdę żałować, że nie smarowałam obu policzków. Ale mówiąc szczerze po dwóch miesiącach straciłam nadzieję, że krem w ogóle działa. Jestem ... zaskoczona to mało powiedziane ... w szoku:) Nie wiem, dlaczego nagle po jakimś czasie krem zaczął działać z nia na dzień właściwie. A zaczął, kiedy przestałam go stosować codziennie a zaczęłam co drugi dzień - nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, może to był zwykły zbieg okoliczności. Ważne, że w końcu zaczął działać, bez wątpienia. Znajomi pytają co zrobiłam z twarzą, więc wiem, że to nie jest złudne wrażenie:) Polecam wszystkim. Wiem, że jest drogi, ale jest niesamowicie wydajny - wystarczy na ok. pół roku, i zdecydowanie wart swojej ceny! Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: ok 1/3 jednego opakowania

Ten krem jest super,ale najlepiej gdyby uzywac go razem z pre peelingiem z tej samej serii, ja tak zrobilam,zamowilam zestaw do domowego peelingu czyli pre peeling 20% kwasu + krem 30 %, te dwa kosmetyki razem dzialaja super,najpierw oczywiscie cera sie oczyszcza co powoduje wysyp ale piekne jest to ze krostki szybko sie goja i nie ma po nich sladu,buzia jest gladsza a pory mniej widoczne,minusem jest ze skora jest bardzo wysuszona i luszczy sie i ciezko naklada sie podklad,jednak mozna to jakosc zniesc,dla mnie najwazniejsze jest to ze skora wyglada coraz piekniej bez makijazu,minusem na pewno jest tez cena bo caly zestaw kosztuje okolo 230 zl jednak sa to kosmetyki dosc wydajne,jako peeling nie stosuje sie tego codziennie a co 4 dni Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

jestem uzależniona od kwasów i zawsze w domu jakiś mam! ale ten uważam , za jeden z lepszych kremów , do eksfoliacji ! dość duze stęzenie , jak na krem i do uzycia w warunkach domowych... krem rozjaśnia , napina , penetruje głebsze warstwy skóry , ja rano milam cere bardzo napieta , taki lekki efekt *botoxu* ,a po dłuszym uzyciu, widać rozjaśnienie przebarwień, spłycenie zmarszczek , cera jest świeża, oczyszczona, polecam po tym kremie , nałożyć dobrą maseczka lub serum , uzywalam co 2 dzien , a obecnie 1 w tygodniu ...

Jest to bardzo dobry produkt.Ja jednak oczekiwałam bardziej spektakularnych efektów.Z początku dozowałam preparat.Z czasem jednak zaczęłam nakładać go codziennie.Nie miałam żadnego wysypu.Zmiany jak się pojawiały tak się pojawiają.Nie zauważyłam żadnego chwilowego nasilenia.Jak dla mnie za słaby mimo obiecanych przez producenta 30% AHA.Jestem troszkę zaskoczona brakiem podrażnienia ponieważ w przypadku lotionu NeoStraty AHA 8% miałam następnego dnia lekkie zaczerwienienie.Nie wiem czy traktować ten fakt jako plus czy jako minus. Używam tego produktu od:4m-cy Ilość zużytych opakowań:1

Jak już ktoś tu napisał : "to jeden z tych kosmetyków, które zmieniły moją cerę". Krem zaczęłam stosować w listopadzie 2008 - początkowo co 2 dzień, po 2 tygodniach codziennie na noc i na to nawilżacz (po ok 20 minutach od nałożenia kremu z kwasem). W takiej kombinacji mojej twarzy nie spotkało nic złego, tzn żadne podrażnienie, czy drastyczne łuszczenie naskórka, mimo że jest to bardzo mocny kwas. Już przed skończeniem I słoiczka efekt poprawy cery był niesamowity. Dla podtrzymania efektów kupiłam II słoiczek kremu i stosowałam go co drugi dzień (obecnie kończę właśnie ten II słoiczek). Pierwszy słoiczek starczył na codzienne prawie 2-miesięczne smarowanie. Był to mój pierwszy kontakt z "kwasem", ale okazał się strzałem w 10! Stan wyjściowy mojej cery: zanieczyszczona, sporo bolesnych wyprysków (szczególnie na linii żuchwy i wokół ust), zmarszczki minimalne (jedna wyraźna pozioma na czole). Po dwóch miesiącach kuracji kremem M & M : zniknęły wszystkie wypryski, cera stała się rozświetlona i jednolita, zmarszczka na czole zmniejszyła się znacznie. Po dwóch miesiącach kuracji po raz pierwszy w życiu mogłam wyjść z domu bez podkładu! Przeżyłam oczywiście okres oczyszczania cery (po ok 2 tygodniach miałam kilkudniowy wysyp), ale nie był on szczególnie drastyczny. Bardzo dbałam o nawilżenie cery i obowiązkową aplikację filtra na dzień (nawet w grudniu - filtr 50), być może dlatego naskórek zszedł mi delikatnie tylko 2 razy i tylko z okolic nosa. Poleciłam ten krem także mojemu chłopakowi, który posiada sporo blizn potrądzikowych. Widać już u niego pierwsze efekty (jest w trakcie I słoiczka), ale myślę, że na zmniejszenie blizn trzeba będzie poczekać dłużej niż 2 miesiące (minimalny okres zalecany przy tego typu problemach to 6 miesięcy). Podsumowując: bardzo porządny kwas! Warto wypróbować. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Wiem, ze kwas przyjemny byc nie moze, ale ten krem-maseczka (ja probowalam uzywac jako maski) jest wyjatkowo niesympatyczny. Wstretny zapach, rownie wstretna konstystencja (wyglada jak rozwalkowany cement), na twarzy niemilosiernie szczypie i gryzie (choc mam twarz przyzwyczajona do kwasow i przy wynalazkach typu Diacneal nie odczuwam zadnych rewelacji). Cera po nim owszem ladna, ale za taka cene? nie oceniam dlugofalowych rezultatow bo porzucilam ta maske calkowicie (doslownie, wyladowala w koszu!) Używam tego produktu od: juz nie uzywam Ilość zużytych opakowań: rozpoczete jedno

Uwielbiam produkty Mene Moy Systems, ten także przypadł mi do gustu. Używam go jako maseczki - raz w tygodniu. Pomaga mi utrzymac wygląd mojej cery i ją rozświetlić - stosowalam kurację mocnymi kwasami, teraz dbam o to, by utrzymac efekt czyli pomniejszone pory, wygładzona buźka, odmłodzona i odżywiona. Skóa jest ładnie napięta i przede wszystkim ma ladny kolor. Po nałożeniu na twarz skóra jest bardzo napieta, nie wyobrażam sobie, aby można było stosować ten krem codziennie a zwlaszcza rano. (choć nie próbowałam). Napisałam, ze nie wiem czy kupie ponownie tylko dlatego, że mam twarz przyzwyczajoną do mocniejszych kwasów, więc prędzej kupiłabym maskę 25% Aha (mimo niższego stężenia dziala silniej niż krem, bo ma nizsze ph). Używam tego produktu od: ilku miesięcy, może już pol roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zaczęlam od kwasów o niższym stężeniu , następnie przeszłam do maseczki 25% mene&moy ( niskie stężenie działa natychmiastowo!!!!) następnie Advanced 30% ---> efekt spłyciły się blizny po trądziku- znacznie, przebarwienia się rozjaśniły , krem tak oczyszcza skórę że wydobywa trądzik ten jeszcze ukryty i likwiduje good razu, skóra staje się gładka, a martwy naskórek nie zalega i nie czopuje porów,a w konsekwencji nic nowego na twarzy się nie pojawia. Początkowo nic nie bylam w stanie zauważyć, lecz widzieli to wszyscy wkoło. Trudy przyniosły rezultaty , warto było wydać 125 zł. - 1 słoiczek czyni cuda, ja mam kolejny. Skóra tłusta może używać kwasy o tym ph itym stężeniu bez problemu cały rok bez przerw, ważne jednak by na tydzień( napisano na opakowaniu) przed ekspozycją słoneczną zaprzestać stosowania. Polecam gorąco, moja twarz na prawde była koszmarna!!! a na zabiegi w salonach nie mogłam sobie pozwolić. Produkty mene&moy są przez profesionalistów stosowane. Teraz zamawiam produkty nie tylko dla siebie, :) każda znajoma chce się pozbyć blizn, zmarszczek, krem działa!!! Używam tego produktu od:luty 2006, 3 miesięczna przerwa i teraz zaczynam 2 opakowanie Ilość zużytych opakowań:

Gorąco polecam ten kremik szczególnie dla dziewczyn które mają zanieczyszczoną skórę lub mają problemy z blinami np. potrądzikowymi. Ten krem naprawde pomaga. Zgadzam się z Bulbą 1 że to nie krem a raczej maź i że konsytetncja nie jest "łatwa" a zapach też nie jest specjalny ale to naprawdę nie ma znaczenia. Krem świetnie spełnia swoję zadanie, oczyszcza skórę ale co najważniejsze spłyca blizny!!! Stosowałam go nie tylko na twarz ale także na blizny po szczepionkach na ramieniu. I muszę przyznac że nawet te głębokie blizny zadziałał.Czy go kupię ponownie? Napewno tak bo pomimo wysokiej ceny krem jest bardzo wydajny.

Przypadło mi w udziale wystawienie pierwszej recenzji tej mazi :). Czemu "maź" ? Konsytetncja nie jest "łatwa", klei sie, dosc ciezko rozprowadza, gdy wlozy sie palucha do sloiczka to ciagnie sie troche jak guma ;). Tylko, ze dla mnie to jest bez znaczenia w tym wypadku, poniewaz moja cera dawno nie byla tak oczyszczona, nareszcie pozbylam sie tych wstretnych czarnych kropek na nosie i jego okolicach, gdy cera jest czysta to rowniez nie pojawiaja sie prychole ktorych mialam juz serdecznie dosc! Pachnie ladnie, owocowo-egzotycznie, co nie jest bez znaczenia bo np. Lysanel Active smierdzi przeokrutnie, a i Glyco-a jest jakis chemiczny. Nie podraznia, nie powoduje zaczerwienienia, skora delikatnie sie zluszcza, szczypie troche po nalozeniu, ale to trwa bardzo krotko. Niby kwas 30% + wit.C 5% ale krzywdy tym sobie zrobic nie mozna. Ja z powodzeniem stosuje raz dziennie na noc, czasami zrobie 2-3dni przerwy i zadnych skutkow ubocznych nie zauwazylam. Zaczelam stosowac Adwenced w polowie maja - dosc niebezpieczny okres dla kwasow, ale juz nie moglam wytrzymac z ta moja zanieczyszczona cera, na dzien oczywiscie bloker i absolutnie nic zlego mi sie nie stalo :). Krem jest naprawde delikatny, mimo niskiego Ph, np. Glyco-a piekl mnie duzo mocniej i mocniej podraznial. Po pierwszym nalozeniu Adwenced nawet nie poczulam lekkiego mrowienia, co mnie bardzo zdziwilo, ale z czasem im skora jest ciensza, staje sie ono mocniej wyczuwalne- ale jest to spokojnie do wytrzymania :). Drogi, ale wydajny, tak jak pisalam stosuje od polowy maja praktycznie codziennie i mysle, ze jeszcze na miesiac mi starczy. Nie wiem jak radzi sobie ze zmarszczkami bo ich jeszcze nie posiadam, ale wplywu na wglebienia po tradziku nie zauwazylam dlatego tez nie daje na razie 5 gwiazdek. Jednak czytalam, ze tego typu kwas nalezy stosowac conajmniej 6 miesiecy by dostrzec splycenie blizn, takze daje mi jeszcze troche czasu. Skora wygladala lepiej juz po pierwszym zastosowaniu. Mysle, ze warto kupic, mimo dosc wysokiej ceny! Polecam!