Aleksandra Keratolan 3, Krem do pielęgnacji skóry szorstkiej i pogrubiałej 

kupiłam bo zachwyciłam się opisem na jednej ze stron internetowych apteki. . szkoda że nie zajrzałam na KWC.. krem nie działa wcale! smarowałam sobie nim łokcie, kolana, skóre ub bo ponoć miał niwelować "gęsią skórkę".. przy codziennym używaniu po kapieli na te miejsca skończył mi się po tygodniu! oszukany pojemniczek z dnem 5 razy grubszym niż objętość kremu.. niezbyt przyjemny zapach.. dodatkowow mało estetyczne opakowanie.. miałam tłuste ręce po oliwce i napisy na słoiczku poprostu zostały mi w ręce.. szkoda wydawać kasy na taki krem mało wydajny.. pół gwiazdki dałam tu tylko za to, że szybko się wchłaniał i nie zostawiał tłustej powłoczki na ciele. Używam tego produktu od: przez 6 dni Ilość zużytych opakowań: 1 całe

generalnie mam bardzo suchą skórę dłoni i bez kremu ani rusz. pewnego dnia, podczas ostatnich mrózów, skóra po prostu zaczęła mi pękać. Zginam palec i trach, aż do krwi. Poleciałam do apteki i za rada pani magister kupiłam Keratolan. Mija miesiąc odkąd go używam i mogę z pełną odpowiedzialności polecić go osobom wymagającym z problemem suchości skóry dłoni. Krem ma, w moim przekonaniu, same plusy: - doskonale nawilża - świetnie się wchłania - pomimo wchłaniania praktycznie do zera, skóra pozostaje nawilżona (niektóre kremy dobrze się wchłaniają, ale pozostawiają skórę suchą) - skóra jest ELASTYCZNA I DZIĘKI TEMU NIE PĘKA - skóra dłoni jest wygładzona - palce wskazujące miałam bardzo zniszczone (mycie, obieranie warzyw bez rękawic) - szorstkie, że wyglądały jak brudne. Problemu nie ma już wcalej. Moje dłonie były tak szorstkie (zwłaszcza palce), że darłam każde rajstopy przy zakładaniu. Problem zniknął. - zapach jest delikatny, ładny. Dobry dla osób uczulonych na zapachy. ten zapach wyczuwa się dopiero po przystawieniu nosa bardzo blisko rąk - konsystencja przypomina mus. Z pewnością nie jest to krem-tłuścioch, absolutnie! - wydajny. Naprawdę niewiele trzeba nałożyć, aby dobrze wysmarować i nawilżyć dłonie - cena jak za krem drogeryjny nic-nie-robiący Podsumowując, polecam serdecznie. U mnie się sprawdził, a moje dłonie były naprawdę zniszczone. jestem wymagająca w stosunku do kremów do rąk (i uzależniona od nich), a ten spisał się na medal. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/4 opakowania

muszę przyznać, ze dawno już żaden kosmetyk nie zaskoczył mnie tak negatywnie jak ten krem. 1) kupiłam opakowanie za chyba jakieś 7 zł. cena stosunkowo niska porównując do innych preparatów z mocznikiem, ale patrząc na skład - jest dość daleko. 2) opakowanie jest "oszukane" jest podniesione dno, w związku z tym wizualnie słoiczek wydaje się dość spory, natomiast pojemności ma ok połowę mniej. (dokładnie - 30 ml, teraz spojrzałam na napis na opakowaniu, nauczka dla mnie żeby sprawdzać). dodatkowo - napisy na opakowaniu się ścierają i rozmazują. 3) konsystencja kremu jest taka grudkowa. jest on dość płynny, łatwo się rozprowadzający, natomiast ta grudkowatośc sprawia, że nabiera się kosmetyku sporo, gdyż mniejsze ilości są niewystarczające. mało tego - przez tą konsystencję krem się zużywa bardzo szybko. 4) wydajność - zerowa. zużyłam cały słoiczek w dwa tygodnie (!) stosując tylko i wyłącznie do stóp - i to nie codziennie, dłoni i łokci. 5) zapach - intensywny, drażniący, sztuczny "kosmetykowy" 5) działanie - muszę przyznać, że pomógł mi przy suchych łokciach - skórę na nich mam już gładką, o jednolitym kolorze. natomiast na dłoniach - rozprowadza się łatwo, wchłania szybko, mimo iż czuć delikatną powłoczkę na rekach, nie jest ona uciążliwa, nie lepi się ani nie klei. wygładzenie, zmniejszenie szorstkości skóry jest widoczne i dość znaczące. ale jest to efekt tylko i wyłącznie krótkotrwały - do kolejnych myć rąk. stosowany do stóp wygładza również wizualnie, chociaż moooooże przy dłuższym stosowaniu byłby lepszy efekt. wolę zainwestować w coś droższego, z lepszym składem i wydajnością. Używam tego produktu od: dokładnie dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno całe, bardzo niewydajny.

Zużyłam kiedyś opakowanie tego kremidła, co zajęło mi mniej więcej 10 dni ;) licząc na to, że zmiękczy mi chociażby skórę na łokciach (o stopach nawet nie wspominam). Efekty były żadne, dosłownie zero zmiękczenia :( Kupiłam go głównie ze względu na cenę, która w porównaniu do innych preparatów z mocznikiem wydawała mi się niska. Ale to pozory - po pierwsze opakowanie jest mikroskopijne, dziwna konsystencja powoduje, że zużywa się go więcej niż innych mazideł, no i najważniejsze - mocznika i kwasu salicylowego jest tam mniej niż w innych złuszczających preparatach. Do Hasceralu się nawet nie umywa.