O kurcze...od czego by tu zacząć? ;) Otóż w zasadzie kupiłam tą odżywkę przez przypadek - polowałam na LOreala tą odbudowującą repair cośtam, ale w hurtowni nie mieli na stanie, a ja w akcie desperacji stwierdziłam,że coś kupić przecież MUSZĘ (ah,ten zakupoholizm:P) i wybór padł na odżywkę Goldwella...Podchodziłam do niej nieco sceptycznie - wcześniej miałam doczynienia ze sprayem do włosów kręconych (bo własnie takie mam:) ) i szczerze mówiąc nie powalił mnie (sklejał,a ja tego nie cierpię), ale dość wątków ubocznych,recenzja miała dotyczyć odżywki:)
Od razu zaznaczam,że jestem skłonna podciągnąć ocenę o ile efekty na mojej głowie będą się nadal utrzymywać, narazie zastosowałam ją trzykrotnie i musze stwierdzić, że zaczynam widzieć różnice :) Przede wsyzstkim:
*odżywką naprawdę NAWILŻA , a tego poszukiwałam, bo jak wiadomo kręcone włosy są z reguły suche, i moje są tego potwierdzeniem ...Dodatkowo są delikatne więc jeśli odżywka obicążą włosy to na moich się to od razu odbija - są przyklapnięte i bez życia. W przypadku Godlwella nie ma o tym mowy, więc kolejny plus za to,że
*włoski są nawilżone,ale nie obciążone! To naprawdę nielada wyczyn :D
*dżywka ma też baaaaardzo przyejmny zapach i konsystencję, łatwo się ją nakłada na włoski, ja trzymam trochę dłużej niż poleca producent (tzn. około8-10 minut) i po prostu widzę, jak moje włosy ją "piją" :)
*zdecydowanie ułatwia rozczesywanie włosów (używam szamponu Joanny z keratyną, który pomimo zapewnień,że ułatwia rozczesywanie robi wręcz odwrotnie - mam po jego użyciu okropnie poplątane włosy! :/ niemniej czyste :P ).
*odżywka sprawia, ze włosy są taaaak mięciutkie,mogłabym je dotykać i dotykać ,a to już podchodzi pod samouwielbienie :D
*kolejny wieeeelki atut - powoduje , że włosy nabierają blasku, naprawdę się błyszczą! Kurcze, jeszcze nigdy nie miałam tak lśniących kudłów, myślałam, że w przypadku kręconych to niemożliwie i mogę zapomnieć o błyszczeniu a tu proszę proszę - cuda;) (to chyba zasługa tego nawilżania).
*kolejny plus - włoski nie puszą się :)
Słowem polecam, szczególnie dziewczynom z delikatnymi,kręconymi kudełkami :)
Aha - żeby nie było rozczarowań ;) - ja używam jeszcze mleczka Matrixa, bo jak wiadomo sama odżywka choćby nie wiadomo jak doskonała nie zastąpi preparatu do stylingu (używałam go już wcześniej, zanim zakupiłam odżywkę i naprawdę widzę różnice w kondycji moich włosów po zastosowaniu odżywki,co zresztą opisałam powyżej ), i taki duet sprawdza się wyśmienicie :)
Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego