Dr Irena Eris Body Art Tricellux Trójaktywny krem antycellulitowy

Używałam go całą ciążę , po ciąży jak i nadal. Zatem dosyć dużo mogę o nim powiedzieć. Niewątpliwie w ciąży pomagał by skóra nie traciła na jędrności, dobrze ją nawilżał, zmniejszał cellulit, skórkę pomarańczową, które to po przytyciu mogłam mieć ogromne bo mam do nich skłonności. Jednakże nie, krem spisał się i ochronił moje uda, pośladki. Z kolei teraz działa ochronnie by mi nie pojawił się na nowo ten cellulit, taki duży jaki miałam kiedyś. Niewątpliwie produkt niszczy cellulit, skórkę pomarańczową, wygładza skórę, ujędrnia ją, nawilża i wszystkie te efekty widać. Sam krem ma przyjemny delikatny zapach ale i jest mały minus bowiem jego wydajność oceniam na 4 a nie na 5. Wydajniejszy jest Vichy ale on z kolei jest gorszy od Dr Ireny Eris Ps. Obecnie produkt ten ma inną grafikę na opakowaniu

Od kilku lat regularnie używam kremów, serów i innych preparatów antycellulitowych. Ten akurat kupiłam przypadkiem - był na wyprzedaży w mojej ulubionej perfumerii. Kupiłam go za 60% ceny i uważam, że to nie były pieniądze wyrzucone w błoto, bo w całej stercie wsmarowanych w moje ciało preparatów antycellulitowych ten jest chyba najlepszy. No oczywiście, nie wiem, ile trzeba by używać preparaty tego typu, żeby bez wysiłku z naszej strony "pożarły" pomarańczową skórkę. Ja dołożyłam trochę ruchu i dietę i z różnym skutkiem zwalczam od roku cellulit. A ten preparat świetnie się sprawdził jako uzupełnienie. Oczywiście przez miesiąc nie zlikwidował całego cellulitu, ale widocznie go zmniejszył. Do tego skóra jest delikatna i rzeczywiście ujędrniona. Na tych miejscach, gdzie cellulitu było najmniej(uda) praktycznie zniknął zupełnie. Jestem z efektu zadowolona. Zaczynam teraz kurację serum z tej samej serii. Minus za wydajność. Produkt jest lekki, dobrze się wchłania i praktycznie znika ze skóry. Finał jest taki, że opakowanie starczyło mi na niespełna 1,5 miesiąca. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 tuba

Skusiłam się na zakup tego produktu, bo była promocja w perfumerii. I tak 70 zł wyrzuciłam w błoto. kosmetyk zdecydowanie nie jest wart swojej ceny. Nie ma żadnych właściwości ujędrniających, o likwidacji cellulitu nie wspomnę. Dużo lepsze rezultaty ujędrniające uzyskałam dzięki kosmetykowi innej polskiej firmy, który kosztował 16,90 zł. Zdecydowanie odradzam. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Żaden preparat na cellulitis go nie zlikwiduje. Cudów nie ma, ale ten kremik ma plusy: - skóra staje się jędrna - dobrze się wchłania, nie brudzi ubrania i nie muszę odprawiać rytuałów przy jego aplikacji - ładny zapach - wydajny - po zużyciu całego opakowania zauważam, że cellulitis jest mniej widoczny - najlepiej stosować razem z peelingiem - cena adekwatna do rezultatu (Vichy może się schować) Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 4 op

krem jest dobry, ale nie spełnia swojej najważniejszej funkcji: nie redukuje cellulitu, a nawet jeśli trochę to nie można się spodziewać powalających efektów. + nawilża + ujędrnia + wygładza + ładny zapach + wygodna tubka + komfort stosowania super! - średnia wydajność - nie wspomaga spalania tłuszczu - wysoka cena w stosunku do jakości krem dostałam w prezencie. sama bym go pewnie nie kupiła ponieważ nie mam bardzo widocznego cellulitu. nie zachęcił mnie też do zakupu kolejnej tubki. jako balsam ujędrniający i napinający jest po prostu świetny, ale jak na ujędrniacz cena jest dosyć wygórowana. Używam tego produktu od: rok temu przez parę tyg. Ilość zużytych opakowań: 1

Spodziewałam się czegoś lepszego. Balsam ten stosowałam w połączeniu z wiśniowym peelingiem drenującym z tej samej firmy i muszę przyznać, że peeling spisywał się o wiele lepiej. Natomiast ten krem to raczej nawilżacz niż preparat na cellulit. Niby mam tylko niewielką skórkę pomarańczową (1 stopień ) a i z nią nie mógł sobie poradzić gdy początkowo stosowałam go solo, tzn. bez peelingu. Jeśli więc ktoś chce zlikwidować cellulit to niech nie liczy na sam krem i raczej zaopatrzy się w zestaw - peeling drenujący + krem trójaktywny. Używam tego produktu od: używałam ok. 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Zacznę od tego, że krem ma świetną konststencję, super się wchłania, czuć po nim, że nie jest to tani kosmetyk. Już od pierwszego użycia daje uczucie świeżości i niesamowitej gładkości. Ma cudowny zapech. Dość wydajny. Jako krem nawilżający i ujędrniający jest naprawde rewelacyjny. Ale! Nie do tego miał służyć :-/ oczekiwanych efektów brak :-( Jeśli ma być to tylko krem nawilżający to jest zdecydowanie za drogi. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 2

Po regularnym stosowaniu tego produktu moja skóra była niesamowicie, jedwabiście gładka, ujędrniona, a ciało lekko wymodelowane. Cellulit całkowicie nie zniknął (a jest dopiero w pierwszej fazie), ale nie spotkałam się jeszcze z takim produktem, który by sobie z cellulitem poradził. Przy tym produkt bosko pachnie, i jest bardzo wydajny, szczególnie jeżeli nakładamy go jedynie na zainteresowane partie ciała :-) Niestety cena jest zbyt wygórowana i za to minus. Używam tego produktu od: rok z przerwami Ilość zużytych opakowań: 2

Kupiłam ten kosmetyk rok temu przed wyjazdem na wakacje. Stosowałam dwa razy dziennie - czy działa? - trudn powiedzieć.... jak to na wakacjach folgowałam sobie trochę z jedzeniem, więc nie obyło się od przytycia odrobinę i ten krem jakoś tego nie powstrzymał ;) Wspaniale wygładza skórę - po użyciu jest naprawdę aksamitna w dotyku. Krem jest bardzo drogi, więc raczej więsej go nie kupię, ale zapach ma zniewalający! - jak ekskluzywny perfum (wydaje mi się, że jest w nim nuta piżmowa) - gdyby Eris wypuścił perfum o tym zapachu, pierwsza stałabym w kolejce do zakupu :) Używam tego produktu od: rok temu Ilość zużytych opakowań:1

Po otrzymaniu od koleżanki kilkunastu próbek postanowiłam zastosować ten krem na lekko zwiotczałą po "przeleżanej" zimie skórę brzucha. Zgodnie z założeniem krem powinien dawać sobie radę nawet w trudniejszych sytuacjach, a w moim przypadku nie zdziałał niczego wielkiego nawet przy tak lekkim problemie... Owszem, skóra po kilkunastu próbach była lekko ujędrniona, ale podobny efekt mogłabym uzyskać z pomocą dobrego taniego balsamu do ciała... NIe zauważyłam też żadnego większego komfortu stosowania. Słowem - nie polecam. Nie za taką cenę... Używam tego produktu od: kilkanaście razy Ilość zużytych opakowań: kilkanaście próbek

Pomimo, ze spodziewałam sie lepszych efektów sadzę, ze krem ogolnie jest ok pod wzgledem fantastycznie aksamitnej skóry po stosowaniu przez zaledwie pare dni, natomiast jesli chodzi o faktyczny cel kremu, coż ; spodziewałam sie efektów adekwatnych do celu kosmetyku, nieco sie zawiodłam Używam tego produktu od:2006 roku Ilość zużytych opakowań:5

Nie mam dużych problemów z cellulitem, ale myślałam, że jeśli kupię w miarę dobry balsam to przynajmniej wygładze i ujędrnię skórę...Niestety...Dobrze, że kupiłam go za połowę ceny, bo jak bym dała 90zł, to bym się załamała;-). Zostawia tłustą warstwę, słabo się wchłania i masaż jest raczej potrzebny...jakby należał do kosmetyków z dolnej pólki, to bym się zastanowiła, ale w tym wypadku powinień chociaż częsciowo spełnić swoje obietnice! Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:1

Kupiłam jak tylko pokazał się na rynku. Skusiła mnie informacja, że wystarczy posmarować bez masażu ( czyli szybko i bez ceregieli :)). Fajnie się wchłania, nie pozostawa lepiącej warstewki, dobrze rozprowadza i ... tyle. Skóra wydaje się gładsza ale raczej z powodu przyzwoitego nawilżenia. Nie ma sensu wydawać tyle na krem nawilżający i lekko ujędrniający. Jeżeli chodzi o wyszczuplenie i cellulit - to nie ma o czym mówić. A miałam niewielkie oczekiwania bo jestem szczupła ( ale lekko boki chciałam wyszczuplić). Smarowałam rano i wieczorem - niezbyt wydajny więc zużyłam dwa opakowania przez 6 tygodni. Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: 2 Recenzja: ...