Versace V/S EDT 

Gdyby ten zapach nadal był produkowany, nigdy nie miałabym powodu, by szukać innego. To był mój it scent. Na dodatek to mój pierwszy perfumiarski prezent od męża (100 lat temu!!!) :))), tym bardziej go uwielbiałam. Zapach radosny, orzeźwiający i cytrusowy z początku z zapowiedzią... coca coli! Po pewnym czasie proporcje coca coli i cytrusów zmieniały się i cytrusy oddawały pola. Zaczynał być wyczuwalny pikantny cynamon. Szczypanie na języku :) Czasem się zastanawiałam, czy przypadkiem nie wyczuwam świeżego imbiru. Piżmo tylko utrwalało tę podróż i pozwalało dłuuuugo cieszyć się zapachem na skórze. Samo w sobie, moim zdaniem, wyczuwalne nie było. Mój numer 1 na zawsze. Nie odżałuję chyba, że już go nie produkują. Ale cieszę się, że jego brak spowodował u mnie chęć spróbowania innych, nowych zapachów. Tyle choć z tego dobrego. Aktualnie testuję zapach Sancti (Les Liquides Imaginaires) i coś w nim przypomina mi V/S! Hmmm... :) Edycja: Sancti przypomina V/S tylko na początku. Po godzinie już nie. Bardzo nie. Używam tego produktu od: już nie używam :( Ilość zużytych opakowań: 5 x 50 ml

Byly to moje perfumy idealne, ktorym bylam wierna od 200o roku az do czasu gdy przestano je produkowac. To zapach cytrusowy, ale byly w nim slodkawe pizmowe nuty - wlasnie takie zapachy lubie najbardziej, ze slodka nuta ale skomplikowane, niejednowymiarowe, na pewno nie duszaco-waniliowe. Uzywajac tych perfum bylam w 100% przekonana, ze to jest idealnie do mnie dopasowany zapach. Potem dlugo szukalam nastepcy, az 3 lata temu natrafilam na Lolite L i choc z pozoru to calkiem inna bajka to jednak tak samo perfekcyjnie wspolgra z moja skora co V/S. Opakowanie nosilam zawsze w torebce wiec nie denerwowalo mnie to, ze ciezko je postawic. Używam tego produktu od: 14 lat Ilość zużytych opakowań: 4 (30 i 50 ml)

V/S dla mnie jeden z najpiękniejszych zapachów, miał wszystko, co można wymagać od zapachu....używałam go od 2000 roku, aż do momentu kiedy ślad po nim zaginął. Ostatni flakon zużyłam w 2009 roku i od tamtej pory nie moge przestać o nim myśleć....niestety jest już niedostępny, pomijając jakies sporadyczne aukcje internetowe w USA, gdzie ceny za buteleczkę są iście "kolekcjonersko-kosmiczne", ponieważ ów zapachu już nie produkuje się :( wielka szkoda Używam tego produktu od: 2000 roku Ilość zużytych opakowań: tak wiele, ze nie pamietam

Najbardziej oryginalna i intrygująca woń perfum jakie posiadałam. Zapach jednocześnie intensywny a zarazem niezwykle delikatny. Zapach po prostu genialny.... Wg. mnie nie ma lepszego Używam tego produktu od: 2002 Ilość zużytych opakowań:2

V/S to byl moj przedmiot pozadania kilka lat temu. Wydawal mi sie idealny - swiezo-slodki, herbaciano-cytrusowy z ywraznie wyczuwalna wonia coca-coli! Dla mnie to byl hit, ktory chcialam bardzo miec. Nie wiem dlaczego go nie kupilam, zdaje sie, ze wowczas nie bylam tak maniaczka perfum i wolalam couchy;) Dzis jest odwrotnie:P Obecnie sladu po tych perfumach w Polsce nie ma, ale wspomnienie pozostalo, calkiem mile. Ladny, dziewczecy zapach, swietny na wiosne i lato. Flakon bardzo niewygodny, ale ladny w swojej prostocie:) Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: probki, testy

Oj bardzo dobrze pamietam ten zapach-moj pierwszy versace.Pare lat temu kiedy gotowka mi dopisala zaszalam i kupilam sobie ten zapach w ladnym komplecie ze swieca o aromacie takim jak ta woda.Ten zapach jest charakterystyczny,jakby dymny,nieco slodkawy,ale nie banalnie tylko jakos tak tajemniczo.Szkoda,ze obecnie nie do dostania w sklepach.Faklkon prosty,bardzo niefunkcjonalny,nie chcial stac,ciagle sie staczal gdzies poza polke i wymagal czagos dodatkowego do podporki.