Urban Decay Vice, Blackmail Lipstick Palette Paleta pomadek

Tego, że opakowanie jest piękne, nie można mu odmówić. Jest solidnie wykonane i wygląda drogo. Dostajemy też solidny pędzelek do aplikacji pomadek. Kolory pomadek są dobrze skomponowane, na każdą okazje znajdziemy coś odpowiedniego. Swoją paletę zakupiłam na promocji -20% i teraz, w obliczu jej jakości, bardzo się z tego cieszę. Pomadki są bardzo średnie. MACowi (przyzwyczaiłam się do dobrych, trwałych pomadek) nie dorastają do pięt. Niektóre kolory zachowują się ledwo jak błyszczyk. Zero pigmentu, tylko blask i to w dodatku taki, który znika z prędkością światła. Nie przetrwają nawet picia. No cóż, wielka szkoda, bo była by to świetna paleta wyjazdowa.... Niestety nie polecam.

Z zamiarem zakupu tej palety nosiłam się kilka miesięcy. Skuszona rabatem w Sephorze w końcu zdecydowałam się ją kupić. Nie żałuję ani jednej wydanej złotówki! Paleta ma elegancki i praktyczny srebrny design. Zaletą jest na pewno duże lusterko, które pozwala wykonać dokładny makijaż ust oraz przegroda dzięki której nie brudzi się ono od kolorowych pomadek. W zestawie znajduję się również mały i poręczny pędzelek do nakładania szminek. Mieści się w każdej torebce, tak więc można mieć ją zawsze przy sobie. Kolory? Marzenie! Można dowolnie przebierać w odcieniach lub łączyć je ze sobą. Idealnie dopasowują się do każdej stylizacji, przez co codziennie mój makijaż może wyglądać inaczej. Nie muszę nosić ze sobą kilku kolorów szminek - rano do pracy wybieram coś neutralnego, a na popołudniowe lub wieczorne spotkanie z koleżanką czy randkę z Mężem mogę wybrać coś bardziej śmiałego. Cena palety jest adekwatna do wygody związanej z możliwością posiadania tylu kolorów jednocześnie - od matowych po błyszczące, od jasnych odcieni do ciemnych. Dodatkowo, jeśli któryś z kolorów Ci się spodoba, możesz kupić szminkę w regularnej pojemności. Jestem zachwycona tym produktem, na pewno kupię go po raz kolejny!