Lancome Photogenic Skin Illuminating Spf 15 (Podkład rozświetlający) 

Mialam wielka ochote na podklad rozswietlajacy, zdecydowalam sie na Photogenic. Odcien dobralam dobrze, bylam ciekawa jakie tez cuda potrafi on robic... Okazalo sie ze bardzo malo jak na produkt za dosc wysoka cene :( plusami sa: nie roluje sie, dosc dlugo trzyma sie na twarzy (ale nie jest to caly dzien), nie tworzy "maski", co do minusow: nie rozswietla buzi prawie wcale, nie widze zadnego odbijania czy zalamywania swiatla, poprosto nadaje lekki koloryt, kryje raczej slabo. Powazine sie zastanowie nad ponownym kupnem, bo nie wiem czy warto. Używam tego produktu od: 2 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1go

Bardzo lubię Lancome, ale ten produkt mnie rozczarował. Mam suchą skórę, a po nałożeniu Photogenica cera się błyszczy(!) co jeszcze nigdy w życiu mi się nie zdażyło. Po przypudrowaniu efekt rozświetlenia (który i tak nie był spektakularny) oczywiście znika. Kryje słabo, ale tego akurat nie oczekiwałam. Na plus - dobrze dopasowywuje sie do odcienia skóry, nie robi smug, ale końcowy efekt na kolana mnie nie powalił. Cera jest jakaś taka... nijaka. Mam również resztkę Sublimine Givenchy i róznica jest porażająca, gdy bardzo zalezy mi na ładnej skórze Photogenica mieszam z Sublimine, a przecież nie o to chodzi, żeby wydać grubą kasę na podkład i mieszać go z innym. Bogu dzięki, nie wysusza skóry. Używam tego produktu od: ze 3 mce Ilość zużytych opakowań:1

Mimo, iż mam cerę suchą ten podkład jest dla mnie zbyt tłusty. Po aplikacji twarz się błyszczy, a skóra robi się ciężka. W odróżnieniu od Adaptiv podkład jest widoczny z daleka, zwłaszcza że koniecznie trzeba go zmatowić pudrem. Czuję się z nim jak zaszpachlowana. Używam tylko czasami i tylko w porze zimowej, bo w lecie skóra poprostu nie oddycha. Używam tego produktu od:3 lata Ilość zużytych opakowań: 1 1/2

Kto używał serum z witaminą C ten wie, jak dobroczynnie działa ona na skórę. Podkład, mimo, iż zawiera raczej niewielką dawkę tej wit. - robi ze skórą coś fajnego. :) Miałam okazję się o tym przekonać, kiedy - z powodu wprowadzenia retinoidów - zmuszona byłam odstawić stosowanie wodnego roztworu kwasu askorbinowego, który mógłby dodatkowo podrażniać twarz. Jednocześnie nabyłam ten podkład i cóż się okazało - skóra wyglądała podobnie jak przy systematycznym stosowaniu serum - miękka, świeża, taka inna. Trudno się rozwodzić nad spektakularnym wpływem działania tej witaminy (w podkładzie zresztą w połączeniu z ekstraktami roślinnymi) - dopóki się samemu nie spróbuje. Rozświetlający efekt podkładu - pierwsza klasa. Z tym, że zastrzegam od razu - przy cerze tłustej lub mieszanej zamiast rozświetlenia można po kilku godzinach otrzymać efekt odblaskowy wręcz (mam na myśli świecenie skóry). Używanie pudru sypkiego do wykończenia mija się niajako z celem - makijaż rozświetlający nie może być matowy przecież. :p Podkład nosi się dobrze, nie tworzy wrażenia maski, nie zapycha. Kilka razy udało mi się nawet nałożyć go na krem z filtrem - wyglądał wcale dobrze. W tym przypadku jednak trzeba go nakładać wprawnym ruchem, pomimo płynnej konsystencji zadziwiająco szybko wtapia się w skórę. Z trwałością średnio - na czubek nosa musiałam używać podkładu bardziej "przylegającego" , ten lekki szybko się ścierał (spływał?). Polecam dla cer bezproblemowych raczej, ale dziś, w czasach retinoidów i kwasów która z nas takiej nie ma ;)

Jest to dla mnie taka "zabawka" bez wiekszego pozytku. Bo trudno mi znalezc dla niego dobre zastosowanie i moment w ktorym powinnam go uzywac: - nalozony na podklad rozwietla i polyskuje. Ale oczywiescie nie mozna nalozyc juz zadnego pudru bo efekt znika - nalozony na puder wyglada strasznie bo nie dosc ze sie "roluje" to w dodatku roswietla miejscowo, gdy reszta twarzy jest matowa. Wyglada koszmarnie. - gdy wymiesza sie go z podkladem ladnie rozwietla cala twarz, ale oczywiecie nie mozna sie pudrowac. Podsumowujac, nalezy go nakladac wtedy, gdy nie przewiduje sie zbytnio pudrowania. Ponadto, jest on raczej dla idealnej cery. A wiec, napradwe fajny, ale prawie nigdy mi sie nie przydaje.