Lovely Belle Naturelle, Paleta 12 cieni do powiek 

Paleta w przeciwieństwie do innej palety z Lovely którą mam, miło mnie zaskoczyła. Po poprzednim rozczarowaniu z lekką wątpliwością sięgnęłam po kolejny wynalazek Lovely. Jednak tym razem aż tak się nie zawiodłam. Konsystencja cieni jest masełkowata, puszysta jakby wilgotna. Z pędzelka dołączonego do opakowania, zrezygnowałam już na starcie, jego jedna końcówka odpadła, nakładanie nimi cieni to tylko utrudnianie sobie życia. Opakowanie charakterystyczne dla paletek Lovely, cienki, wątpliwy plastik. Muszę przyznać, że kolor intensywnego różu sprawił, że paletka znalazła się w moim koszyku. Pigmentacja cieni fajna, stosuję je na białą bazę z nyx i kolory są na niej bardziej intensywne i dobrze się trzymają. Zrobimy z nią stonowany makijaż jak i bardziej szalony. Cienie przy nakładaniu pędzelkiem, w opakowaniu mocno się osypują. Przez co po kilku użyciach beżowego cienia już widać jego denko. Nie są to raczej wydajne cienie. Podsumowując, cienie fajne, przyjemne w aplikacji. Jednak nie zaiskrzyło między nami na tyle abym kupiła ją ponownie.

Paletka kupiłam za jakieś 12 zł. Opakowanie bardzo dziewczęce i dość wygodne w użytkowaniu. Podoba mi się dobranie kolorów, znajdziemy zarówno brązy jak i lekko szalone kolory jak fiolet czy na prawdę dobrze napigmentowany róż. Czasami lekko się osypują, ale można sobie z tym poradzić. Jedynym moim zdaniem minusem jest twardy pędzelek.

Paletkę dorwałam na promocji w Rossmannie. Cena była śmieszna, więc wzięłam bez wahania. Podobno jest inspirowana paletą Too Faced, ale ja tamtej nie znam, więc ocenię bez porównywania do niej. Praktycznie od razu stwierdziłam, że opakowanie się nie nadaje, więc wydłubałam cienie (razem z tymi z palet Classic i Nude) i przełożyłam wszystkie razem do innej palety (czego już raczej nie zrobię następnym razem, bo nie chcą się trzymać na magnes). Raczej nie kupię jej ponownie, bo mam dużo cieni, ale gdyby całą moją toaletkę trafił nagle szlag i musiałabym wybrać coś na szybko z Rossmanna (nie licząc Peach Desire i Choco Bons - bo ich jeszcze nie znam), to pewnie wybrałabym właśnie Belle Naturelle (ewentualnie Neutral albo Dark Nude).

Paletka cienie Belle Naturelle firmy Lovely, którą udało mi się kupić na promocji -49% w Rossmannie. Kiedy zobaczyłam ją na półce od razu wrzuciłam do koszyka, ponieważ wizualnie bardzo mi się spodobała, a jej cena regularna była niewysoka. Koszt to 22,49 zł, więc jak za paletkę 12 cieni jest to dość dobra opcja. W ładnym kartoniku, który bardzo kusi do zakupy znalazła się paletka w różowym kolorze z już nieco skromniejszą grafiką. Jakość opakowania niestety jest tutaj bardzo słaba i plastik jest naprawdę cienki i boję się, że przy pierwszym lepszym spotkaniu z podłogą mogłaby się potłuc. W związku z tym przechowuję ją dla pewności dodatkowo w kartoniku, którym jest obleczona. W środku znajduje się 12 cieni za równo błyszczących jak i matowych, a także dwustronny pędzelek. Z tyłu kartonika znajdują się poszczególne nazwy kolorów co mnie urzekło. Lubię gdy kolory mają własne nazwy, ponieważ jest to przejaw kreatywności i dopracowania. Paleta głównie składa się z brązów i beżów, ale znajdują się tutaj również dwa różowe kolorki. Moimi ulubiony kolorami z całej palety stał się Chic (czwarty kolor od prawej strony), to piękny, połyskując, miedziany kolor, który genialnie wygląda na powiekach i rozświetla spojrzenie. Drugim ulubieńcem jest rzucający się w oczy fuksja o nazwie Dairy. Ten kolor wygląda nie tylko pięknie na powiekach, ale zdarza mi się go stosować na usta. W połączeniu z matową pomadką zastosowany cień w tym kolorze, daje niesamowity efekt lśniących, a jednocześnie matowych ust. Kolory są naprawdę piękne i dość dobrze napigmentowane, zwłaszcza te ciemniejsze odcienie. Zastosowane na bazę zyskują intensywności i oczywiście długo w tym układzie się utrzymują. Kolory dobrze się ze sobą mieszają, ponieważ po rozsmarowaniu stają się trochę kremowe. Niestety wielkim minusem podczas nakładania jest ich sypkość. Już po pierwszym użyciu zrezygnowałam z pomocy pędzla. To po prostu dla mnie niewykonalne nakładać te cienie za pomocą tego akcesorium. Niesamowicie się wtedy osypują i są dosłownie wszędzie, a pod wpływem pędzla zachowują się jak piasek. Zdecydowanie lepiej nakładać je delikatnie palcami gdzie w zetknięciu ze skórą tak jak wyżej pisałam stają się przyjemnie kremowe. Na powiekach wyglądają pięknie i wyraźnie, a także długo się utrzymują. Ze względu jednak na utrudnienia w postaci osypywania się nie kupiłabym jej ponownie. Wiem, że palety cieni tej firmy często polecane są dla początkującym. Tej jednak zdecydowanie nie polecam w tym celu. Gdybym przy pierwszym użyciu paletki w swoim życiu zobaczyła jak bardzo się sypią i potrafi to być uciążliwe, pewnie na dobre zrezygnowałabym z cieni w obawie, że takie są wszystkie. Niemniej jednak cieszę się, że udało mi się kupić ją na promocji. Pewnie gdybym sięgnęłabym po nią w normalnej cenie trochę bym żałowała, ale kupione na promocji kosmetyki zazwyczaj kupuję aby przetestować coś nowego i poznać ciekawe kosmetyki. W normalnej cenie jednak warto dołożyć kilka złoty i kupić, np. paletkę z Makeup Revolution, które mają równie dobrą pigmentację i trwałość i nie sypią się, a jakość opakowań jest dużo lepsza.

Nie przepadam za marką Lovely a paletę kupiłam na promocji, bo spodobały mi się kolory. Pozytywnie się zaskoczyłam! Po pierwsze, tak dobór kolorów w palecie jest świetny, można je łączyć i wychodzi bardzo ładny makijaż oczu. Po drugie trwałość w stosunku do ceny jest bardzo dobra. Wygodne w użyciu opakowanie, również na plus. Niestety cienie nie są zbyt wydajne i mimo iż używam jej dwa miesiące to już niektóre kolory mi się kończą :(

Wszystkie cienie z palety mają wyrazisty kolor, niektóre są matowe, niektóre mają połyskujące drobinki. Można z nich stworzyć naprawdę fajny makijaż. Cienie mają jedną wadę - strasznie się osypują :( Ale poza tym nie mam nic do zarzucenia.

Na wstępie muszę zaznaczyć, że cienie się STRASZNIE sypią. Czegoś takiego jeszcze nie spotkałam. Pędzelek trzeba koniecznie otrzepywać albo nakładać cień palcem. Ale pigmentacja jest naprawdę bardzo fajna, kolory super, zarówno do dziennego makijażu jak i takiego na większe wyjścia. Trwałość też na plus. Ładnie wyglądają i bez bazy. Cienie mamy zarówno matowe jak i błyszczące. Miłe zaskoczenie, że najjaśniejsze cienie są WIDOCZNE i bez bazy. Pudełeczko bardzo ładne choć dla niektórych może być lekko tandetne. Co kto lubi, mi nie przeszkadza. Plus za dołączony pędzelek, który jest przyjemny dla oka. Raczej nie kupię ponownie (głównie dlatego, że lubię testować nowe rzeczy), ale jak na razie zapowiada nam się bardzo przyjemna współpraca. :)