SVR Rubialine, Creme (Krem do skóry naczynkowej) 

Mam cerę wrażliwą z trądzikiem różowatym. Dobrze zaleczonym, pod kontrolą dermatologa. Przez ostatni rok wypróbowałam prawie wszystkie dostępne kremy i preparaty dla osób z moją przypadłością. Krem SVR i Avene Antirougeurs to moi dwaj faworyci, zaraz napiszę dlaczego. Krem zamknięty w plastikowej, 50ml tubie z dziubkiem otwieranym do góry. Wielki plus za filtr spf 50. Co prawda sprawia, że konsystencja jest nieco "tępa", ale to w niczym nie przeszkadza. Krem ma delikatny biało-zielonkawy kolor. Jest dość gęsty, jak nałożymy za dużo lekko bieli twarz (działa podobnie jak filtry). Bardzo ładnie znosi zaczerwienienia i stany zapalne. Nie powoduje powstawania podrażnień. Nawilża przez cały dzień. Ujednolica koloryt. Bezzapachowy. Z uwagi na filtr, stosuję go rano, po kwadransie można z powodzeniem nałożyć makijaż. U mnie niestety dostępny tylko w dwóch aptekach, ale od czego jest Internet. Tubka wystarczyła mi na 1,5 miesiąca używania. Stosunek ceny do jakości jak najbardziej na plus. Na pewno kupię ponownie. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Na wstępie zaznaczę, że nie mam typowo naczynkowej cery! Dość często zdarza mi się jednak, że pod wpływem takich czynników jak zmienne temperatury, wiatr czy ciepłe posiłki/ napoje, bardzo silnie rozszerzają mi się naczynka na policzkach, czerwienię się, ale najbardziej dokucza mi pieczenie i gorąco, które odczuwam na twarzy. Ten krem radzi sobie z tymi dolegliwościmi w ciągu zaledwie kilku minut. Prawie momentalnie odczuwam efekt chłodzący, po kilku- kilkunastu minutach naczynka zaczynają się obkurczać. Niewielka próbkę tego kremu mam więc zawsze przy sobie. Polecam! Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Krem poleciła mi pani dermatolog. Mam cerę naczynkową i skłonną do alergii i tylko on potrfi ją ukoić. Nie zapycha. W czasie zimy jest trochę za lekki, więc dodaję do niego trochę kremu mocno nawilżającego i jest ok. Normalnie jest drogi, ok. 85 zł, ale często jest w promocji w Superpharm za ok. 60 zł. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: wiele

Nie mam cery stricte naczynkowej, ale skłonną do zaczerwienienia i podrażnień. Ten krem zawsze sprawdza się w sytuacjach awaryjnych, przy nadmiernym przesuszeniu, podrażnieniu, zaczerwienieniu. Koi i łagodzi, zdecydowanie bardziej efektywnie niż inne produkty na rynku lub półprodukty (oleje itp). Do tego ma bardzo lekką konsystencję i nie zapycha porów. Jest bardzo wydajny i wystarczy jego cienka warstwa. Minus za nowe opakowanie z pompką bo dużo kremu zostaje w środku i trzeba przeciąć opakowanie. Kiedyś używałam SVR Rubialine w wersji w tubce bez pompki, nie wiem czy była to inna wersja tego kremu z innym składem czy po prostu zmienili opakowanie. Pół gwiazdki odejmuję za dość wysoką cenę. Chętnie jednak wypróbuję krem z filtrem spf50 z tej serii. Używam tego produktu od: prawie 2 lat z przerwami Ilość zużytych opakowań: 2 pełne opakowania

Zacznę od tego,że używam kremu Rubialine od ponad 2 lat regularnie,a po raz pierwszy sięgnęłam po niego trzy lata temu na kilka miesięcy przed ślubem.Chciałam ukryć uciążliwy rumień na twarzy i dekolcie obawiając się,że w bielutkiej sukni ślubnej będę wyglądać jak poparzona:) Krem po kilku tygodniach stosowania wyraźnie złagodził napadowy rumień na twarzy.Dlatego po krótkiej przerwie wróciłam do niego i używam codziennie jako krem na dzień.Stosuję go pod makijaż i zawsze sprawdza się świetnie,niezależnie od konsystencji nakładanego podkładu.Testowałam go pod musami i fluidami o różnej gęstości a obecnie stosuję pod minerały w pudrze i także jest bardzo dobry. Szybko się wchłania,nie wałkuje się na twarzy,delikatnie wyrównuje koloryt (krem jest zielonkawy,w pierwszej chwili daje efekt rozjaśnienia ,który po kilkunastu minutach znika).Bardzo dobrze nawilża skórę i sprawdza sie niezależnie od pory roku-oczywiście przy dużych mrozach stosuję inny krem (półtłusty),ale poza tym nadaje się i na niskie i na wysokie temperatury. Najważniejsze jednak jest to,że przy dłuższym stosowaniu redukuje rumień (u mnie to największy problem)-jednak tylko na twarzy.Z jakichś przyczyn dekolt straszliwie czerwieni się nadal,być może jest to kwestia naczynek położonych bardzo płytko pod skórą.Za to w przypadku twarzy naprawdę działa-w ekstremalnym stresie troszkę sobie nie radzi,ale wtedy zaczerwienienia są tak intensywne,że mógłby pewnie pomóc jedynie makijaż sceniczny. Generalnie od czasu gdy używam tego kremu nie mam problemów z c erą-niedoskonałości zniknęły i prawie się nie pojawiają,skóra jest mniej reaktywna i lepiej znosi zmiany temperatury.Nowe naczynka się nie pojawiają a starsze są zdecydowanie mniej widoczne.Gdyby tylko poradził sobie z wypiekami na dekolcie,byłabym dzieki niemu najszczęśliwszą osobą z cerą naczynkową na świecie:) Odnośnie tej wersji kremu-wcześniej używałam wersji do cery suchej,bo taką też miałam skórę.Jednak po pewnym czasie zauważyłam,że jest ona dla mnie zbyt mocno nawilżająca-krem się nie wchłaniał całkowicie -i wówczas zmieniłam na tę wersję.Może to samoistna zmiana cery,a może zasługa kremu?Trudno powiedzieć.w tej chwili mam raczej cerę mieszaną i ten krem sprawdza się bardzo dobrze. Ogólnie polecam,ale sugeruję potestować nieco dłużej-ja naprawdę dobre efekty zauważyłam przy drugim opakowaniu.Krem jest wydajny-mnie jedna tubka starcza na ok.4-5 miesięcy codziennego stosowania na twarz,szyję i dekolt.Kupuję na allegro w naprawdę dobrych cenach (w aptekach internetowych nawet za mniej niz 40 zł). Używam tego produktu od: ponad 2 lat Ilość zużytych opakowań: 6 opakowań

Ogólnie byłam z niego zadowolona, ponieważ dobrze nawilżał, nie zatykał porów, szybko się wchłaniał i co najważniejsze znacznie uspokoił moje naczynka, tzn. przez cały okres stosowania tego kremu w ogóle nie miałam napadów nagłego zaczerwienienia twarzy. Minusem dla mnie, pomimo iż krem ma zielonkawe zabarwienie, było słabe krycie już istniejących naczynek, co dla mnie jest akurat ważne, ponieważ w związku z pracą nie stosuję makijażu. Używam tego produktu od: 3 m- cy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kupiłam za namową mojego dermatologa, mimo chorendalnej ceny 82 zł!! (Dobrze, że naciągnęłam mamę hihi...) Wybrałam wersję do cery mieszanej. Nie wysuszał, dobrze nawilżał, miał super konsystencję, szybko się wchłaniał, więc polecam pod makijaż. Niestety nie pomógł mi na rozszerzone naczynka, rumień był jakby mniejszy, ale go już nie kupię, bo ziaja koncentrat na naczynka jest prównywalna, a kosztuje 13 zł. Aha plus za opakowanie, tuba, ale z pompką. Drugi plus za zapach, lekko ziołowy, delikatny, dający poczucie czystości... Nie zatyka porów. Minus za cenę, niewydajność i brak większych rezultatów. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Jestem bardzo zadowolona i wdzięczna aptece internetowej, która przesłała mi wraz z zakupami próbke tego produktu bo raczej sama bym na niego "nie wpadła". Od lat borykam się z naczynkami i rumieniem na twarzy. Są okresy że jest lepiej ale są okresy że twarz pali jakby ją ktoś ogniem przypiekał. I ten krem mi pomógł. Nie od razu ale po skończeniu próbki już poczułam różnicę i pognałam po pełnowymiarowy produkt. Jest leciuteńki bo inaczej go nie nazwę. Lekkie kremy znam, ale ten jest jak chmurka, natychmiast sie wchłania, nie zapycha, lekko nawila - ale to nie jest krem nawilżający więc mega-nawilżenia od niego nie oczekuję. Zmniejsza zaczerwienienia, rumień napadowy wystepuję rzedziej. Cód-miód. Opakowanie, poręczne i higieniczne (z pompką) Bardzo polecam. JA STOSUJĘ 1 POMPKĘ RANO I WIECZOREM POD KREM WŁAŚCIWY.

produkt raczej...hmm.. jak dla mnie i mojej skóry to bardzo średni. Kupiłam go pod wpływem pochlebnych recenzji tego produktu na wizażu. zalety: *nawilża *skóra gładka, odżywiona *nie roluje się pod podkładem *szybko wchłania się w skórę wady: *cena (kupiłam i tak dość tanio...ok 50 zł) *zapach (troszkę dziwny) *działanie (tak jak mówiłam wcześniej, nie jest za bardzo skuteczny- w moim przypadku) Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

WItam to mój pierwszy post na forum postanowiłam się zalogować na Wizażu ponieważ bardzo często przed kupnem kosmetyku sprawdzam Wasze opinie i recenzje :) krem rubialine również znalazłam na wizażu po czym postanowiłam go przetestować na własnej skórze. Mam problemy z rumienieniem się ponieważ przy jasne karnacji kiedyś często korzystałam z solarium i teraz dzięki temu mam rumień na twarzy i popękane naczynka. Testowałam już wiele kremów do cery naczynkowej jednak ten jest naprawdę skuteczny używam go tylko na noc i razem z zabiegami usuwania naczynek laserem daje naprawde dobry rezultat. Widocznie wycisza naczynka ktore staja sie bledsze i nie są już tak czynne mniej się czerwienię jestem naprawdę zadowolona. Jest lepszy od Iwostin Capillin który ma podobna konsystencje i kolor. Polecam go osobami o podobnym problemie, dodam iż moje rumieńce są rozległe i naprawdę miałam z nimi spory problem który teraz zdaje się zanikać :) Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 4 próbki po 20 ml

Kupiłam ten krem po kilku nieudanych próbach z kremami Avene (który bardzo mnie uczulił)biodermy oraz La roche posay . Naczynka wyszły mi na wiosnę prawdopodobnie po silnym zabiegu kosmetycznym.Dzisiaj mogę stwierdzić , że spełnił on swoje zadanie.Zaczerwienienie zostało zredukowane do minimum ,a naczynka "uszczelnione".Jestem bardzo zadowolona!! +Matuje , nie zapycha (co jest jego silną stroną!,szybko się wchłania, jest mega wydajny. -cena może odstraszyć.Ja kupiłam go po bardzo okazyjnej cenie na allegro, polecam sprawdzić czy ktoś nie sprzedaje taniej niż w aptece :) Obecnie stosuję go raz dziennie z kremem na noc do cery naczynkowej firmy Eucerin(dostałam jako gratis do kremu pod oczy i nie polecam strasznie zapycha).Planuję zacząć stosowanie wraz z kremem nawilżającym prawdopodobie również z SVR. Podsumowując Bardzo Polecam!! Lepszego do tej pory nie znalazłam. Używam tego produktu od:ponad 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Ech... Szkoda, bo miałam duże nadzieje co do tego kremu. Przy mojej naczynkowej i mieszanej cerze nie jest łatwo dobrać krem - ten też się nie sprawdził, niestety... Próbki były obiecujące, ale pełnowymiarowe opakowanie mnie rozczarowało. Po jakimś miesiącu krem zaczął mnie poważniej zapychać, a od początku właściwie niemiłosiernie się świecił, gdyż wchłanialność była bardzo słaba. Z naczynkami nie zrobił nic. Może ich nie podrażnił, ale inne, tańsze, kremy też tego nie robiły zbyt drastycznie. Szkoda, bo mogłam kupić coś innego, co przynajmniej by mnie nie zapchało. Używam tego produktu od: parę miesięcy temu Ilość zużytych opakowań: 1

Miałam 4 małe tubki z Targowiska, a potem jeszcze trochę zgarnęłam ich z apteki. Ogólnie wrażenie pozytywne, bo krem jest jasnozielony, lekki, szybko się wchłania, nie zapycha porów nawet moich, co jest nie lada wyczynem! Jest dość drogi, ale wydajny. Uważam, że mógłby być idealny na lato, bo jest bardzo lekki. Nie pozostawia filmu, ale ma jedną i to bardzo istotną wadę - wałkuje się. Próbowałam nakładać ilość minimalną, ale i tak się wałkuje - albo sam krem albo podkład. Nie sposób jest nałożyć jakieś serum (TT CLINIQUE) pod krem. Nie sposób jest nałożyć korektor (kamuflaż ARTDECO, korektor All about eyes CLINIQUE) ani podkład (EL DWL) bez wałkowania. Nie wygląda to najkorzystniej, a szkoda, bo kremik może być niezły. Nie wiem czemu tak się działo. A i myślę, że mógłby także lepiej nawilżać. Skóra czasem była ściągnięta w okolicy nosa. Daję 3 gwiazdki, bo moja skóra dobrze na niego zareagowała, co jest rzadkością na coś nowego, ale odejmuję za wałkowanie się i za słabe nawilżanie. Ja nie kupię ponownie, ale tłuste, nieprzesuszone skóry będą zadowolone, bo krem nie powoduje wysypu. Używam tego produktu przez 1,5 miesiaca Ilość zużytych opakowań:sporo próbek 5ml

Krem stosuję od jakichś 2 lat i nie udało mi się znaleźć nic lepszego (Antirougeurs, Diroseal, Rosaliac, Eucerin, Iwostin i polskie kremy wymiękają przy nim). Krem wycisza zaczerwienione policzki. Nie zapycha, leciutko matuje. Wciąż szukam tego jedynego (kremu na zaczerwienienia) ale temu jestem wierna, bo nic lepszego na rynku nie znalazłam do tej pory. Zielonkawy kolor i lekka konsystencja dają komfort stosowania. Mała kropelka wystarczy na pokrycie policzków i wklepanie w czoło, więc jest bardzo wydajny. Mi wystarczył na rok. Niestety wciąż nie mogę sobie poradzić z błyszczeniem cery, wciąż szukam kremu który zneutralizuje bunt mojej cery, objawiający się zaczerwienionymi kropeczkami na policzkach, np gdy wstaję niewyspana rano, albo gdy się zaczerwienię.Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: jestem przy 2gim

Bardzo długo poszukiwałam kremu do cery nadwrażliwej, naczynkowej,miejscami przetłuszczającej się i ze skłonnością do wykwitów trądzikowych.Krem nie podrażnia, nawilża i koi w dodatku nie zatyka porów.Przyznam że poza nim używam też co jakiś czas innych kremów ale pierwszy raz od długiego czasu znalazłam krem który pomagając na jeden problem, nie szkodzi na inne. Minus to oczywiście cena, ale za brak parabenów też trzeba płacić. Używam tego produktu od:pół roku Ilość zużytych opakowań:2

5 lat temu zaczęłam się nagle czerwienić i ten rumień coraz dłużej i intensywniej zaczął gościć na mojej twarzy. Krem poleciła mi lekarka we Francji. W jednej z najtańszych aptek kosztuje teraz 8,20 Euro. Poradziła mi też bym po posmarowaniu się tym kremem nakładała na dzień jako drugą warstwę krem przeciwsłoneczny 50+. No i nosiła latem czapki z daszkiem itp. Niedawno wypatrzyłam Rubialine creme riche. Ten jest odżywczy i zaczęłam stosować go na noc. Wypróbowałam prawie wszystkie kremy do cery naczynkowej dostępne w Polsce, świetny np. firmy Eucerin, też z zielonym barwnikiem i w dodatku z filtrem. Nadaje twarzy bladość, czasem aż za mocną. Polecam też bardzo wydajną piankę, cera naczynkowa, do mycia twarzy firmy Lirene. Krem Rubialine ma tak skonstruowaną tubkę, że nie dostaje się tam powietrze. Gdy już pompka przestaje działać, przecinam tubkę bo resztka kremu starcza na dobry tydzień i krem wtedy przechowuję w lodówce. Używam tego produktu od: pięciu lat Ilość zużytych opakowań: ponad 10

Mam skórę suchą, naczynkową, ze skłonnością do trądzika różowatego.Używam tego kremu od paru opakowań, stosowałam tylko na dzień. Rzeczywiście, zdecydowanie zapobiega powstawaniu rumienia, buzia jest uspokojona, duuuużo bledsza, nie reaguje tak gwałtownie na różnice temperatur. I to jest jego ogromny plus. Ale jest także ogromny minus który powoduje że przestaję go używać: pomimo że przeznaczony jest do cery suchej to kompletnie się do niej nie nadaje bo ją okropnie wysusza. Mam wrażenie że gdy zaczynałam go stosować to było OK, ale teraz już chwilę po posmarowaniu buzia się ściąga i wręcz szczypie, konieczny jest drugi krem tym razem faktycznie nawilżający! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 3

Mam cerę mieszaną z napadowym rumieniem. Używałam go na początku swojej rumieniowej drogi. Myślałam, że jak tak idrogi to na pewno działa. A tu klapa :( Zbyt lekki, wchłaniał się i tyle, ukojnie dawał tylko w momencie zaraz po nałożeniu. A potem cisza... Co z tego, że konsystencja fajna i zielony kolor jak Nie niwelował rumienia. Tubka wręcz tragiczna, bo gdy pompka nie chciał już kremu dozować to po rozcięciu opakowania okazało się, ze tam chyba jeszcze 1/3 kremu! Ogólnie zbyt drogi i bez efektów przeciwrumieniowycg, dlatego tylko dwie gwiazdki. Używam tego produktu od: w zeszłym roku Ilość zużytych opakowań: dwa