Wibo Lip shiner (Błyszczyk w kulce) 

Pamiętam, to był jeden z moich pierwszych błyszczyków. Miałam truskawkowy. Największą jego wadą było to, że potwornie się wylewał. Dlatego nie zużyłam go do końca, trafił do kosza. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: jedno

Błyszczyk dobrze pamiętam, dostałam go kiedyś od mamy. To był mój piewszy raz. ;d Sprawił, iż uzależniłam się od błyszczyków.. Miałam kilka razy truskawkę, malinę i chyba raz pomarańczowy bodajże. Błyszczyk miał konsystencję olejku, nie kleił się zbyt bardzo. Niestety ogromną jego wadą było to, iż był leisty i lubił sobie wypływać z opakowania, czego skutkiem była kolorowa i klejąca się kieszeń spodni, w której był często trzymany, czy też plecaka. (szkolne czasy). Trzeba było go wycierać praktycznie po każdej aplikacji. Błyszczyk ładnie pachniał, trzymał się na ustach może do 3 godzin, pod waruniem, że niczego się nie jadło ani nie piło. Na chwilę obecną stałby sobie u mnie na biurku przy komputerze, bo wtedy by się nie wylewał. ;) Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: kilka

Kiedyś za nim szalałam mialam chyba wszystkie smaki był fajny bo mial fajny smak i sie swiecił ale wady tez miał: szybko sie go zjadało był troche tłusty wylewał sie czasem zacinala sie kulka czasami pozatym byl ok dlatego daje 3 pkt na 5 :) Używam tego produktu od: juz nie uzywam Ilość zużytych opakowań: ooo duzo tego bylo ;d

Ładnie pachnące mazidełko. Nawilżał jak każdy oleisty specyfik, ładnie pachniał i dawał lekki połysk - niestety wszystko działało bardzo krótko. Dobry dla kogoś, kto ma manię smarowania ust - produkt szybko znikał i dzięki temu przy kolejnych użyciach się nie nawarstwiał i nie odkładał w kącikach. Możne wypróbować, ale bez szału. Do tego często wylewał się z opakowania co było dość nieprzyjemne zważywszy na jego konsystencję. Używam tego produktu od: jakiś czas temu Ilość zużytych opakowań: połowa opakowania

ro byl moj pierwszy blyszczyk, wlasciwie jeden z pierwszych. w szkole podstawowej juz manie miałam na lejące usta :D mialam wersje wisniową, pachniał jak guma donald i taką nazwe w szkole u mnie zyskał :) kolezanki zawsze mowiły " podaj donalda " sympatycznie wspominam ten blyszczyk. nie kupię bo juz nigdy wiecej go nie widzialam, ale chetnie bym wrocila do szkolnych lat z donaldem :) Używam tego produktu od:daaaawno temu uzywalam Ilość zużytych opakowań:kilkanascie

Był do nabycia kiedyś w Rossmannie.Miałam pomarańczę:) Super pachniał,smakował bardzo słodko,niestety był nietrwały :) Do nabycia w rossmanie,kiedyś.Niestety nie produkują go już. Używam tego produktu od:bardzo dawno temu Ilość zużytych opakowań:1 (pomarańcza)

Kupiłam dawno temu ten błyszczyk, na początku pomyślałam nie mam innego spróbuję.Trochę się zawiodłam bo: +błyszczyk ładnie pachniał (miałam pomarańcza i truskawkę) +dawał lekki połysk +trochę nawilzał i natłuszczał tak jak chciałam +pachniał przecudownie tak słodko Minusy: -czasami z tubki wyciekał olejek -szybko schodzi z ust -szybko się zjadał -trochę wysuszał usta -kulka czasami się zacinała Używam tego produktu od:dawno dawno temu Ilość zużytych opakowań:2 (truskawka i pomarańcz)

Ja też używałam go jeszcze w liceum.Z jednej strony miał pielegnować jak pomadka ochronna,a z drugiej upiększać tak dyskretnie.Szybko przestałam go używać,bo: -kleił się, -spływał w kąciki ust, -chemicznie pachniał i nie daj Boze,żeby spróbować w nim oblizać usta, -moje opakowanie było nieszczelne,błyszczyk się wylewał i oblepiał opakowanie. Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:1/2

Pamiętam jak w czasach licealnych zdażyło mi się go kupić. Niestety opinia będzie niezbyt pochlebna. Główna wada, której nie wybaczam, to to, że tak przeraźliwie się klei. Zapachy owszem owocowe. Kolorku raczej brak, jedynie połysk, ale to klejenie się do wszystkiego... nie....nie, nie dla mnie. Używam tego produktu od: dawno dawno temu Ilość zużytych opakowań: moze 1 albo 1/2...

Tani i bardzo tandetny blyszczyk. Zapach calkiem przyjemny, ale wlasciwosci pielegnacyjne zerowe. Po jakims czasie kulka sie zepsula i zaczelo sie jego wylewac zbyt duzo. Nie zuzylam go do konca, po jakims czasie wyladowal w koszu. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:pol jednego

Zgadzam się z iga333 - taki pierwszy błyszczyk dla małej dziewczynki. Ja również ładnych parę lat temu posiadałam taki, chyba truskawkowy. Raczej plastikowy zapach, zbyt płynny - wiecznie upaprana zakrętka, choć do niechlujów nie należę ;) - ogólnie nie bardzo. Oczywiście wtedy to było coś, taki błyszczyk, ale na pewno nie chciałabym do niego wracać.Używam tego produktu od: używałam parę lat temu Ilość zużytych opakowań: 1

Miałam jakiś taki czerwony kilka lat temu. Dla małej dziewczynki nadaje się na pierwszy błyszczyk. Bo jak dla mnie teraz jest kiepski. Na początku był OK, choc wylewał się trochę... Ale po jakimś czasie zapach zrobił się strasznie nieprzyjemny, choć data przydatności wciąż była dobra. Jakoś tak niezbyt miło go wspominam. Cena jest na pewno plusem! Używałam tego produktu kilka lat temu Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Niepozorne błyszczydło - ani lekko tandetne opakowanie, ani podejrzanie niska cena nie zachęcają zbytnio do kupienia tego błyszczyka. Ale warto go spróbować. Kiedyś, we wczesnej podstawówce, był to prawdziwy hit i mój pierwszy "kosmetyk do malowania". Trochę lat już upłynęło, a ja nadal go lubię. Kulka się nie zacina, co jest dużym plusem. Zapachy nieco plastikowe, ale na ustach szybko łagodnieją i stają się po prostu przyjemnie cukierkowe. Smak? Sama nie wiem, oduczyłam się zjadania mazideł, więc trudno jest mi powiedzieć, chyba lekko słodki. Pielęgnacja na plus. Błyszczyk nie klei się, ale dzielnie trzyma się, usta są dobrze chronione, gładkie. Konsystencja raczej rzadka, błyszczykowi zdarzyło się nie raz wywędrować poza opakowanie... Dlatego używam go zimą - daje świetny błysk, chroni, i lekko gęstnieje, przez co nie ma z nim żadnych problemów. Używam tego produktu od: daaaaawna Ilość zużytych opakowań: kilka.