Yves Rocher Inositol Vegetal, Soin spécific Lisseur Intense Yeux (Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy) 

Bardzo lubię ten krem za różowy rozświetlający pigment. Ma aż tak dużych właściwości nawilżających, dlatego uważam, że to lekki krem na dzień bo na noc potrzeba większego nawilżenia i odżywienia. Nie jest to krem na pań które mają duże ciebie czy obrzęki. Jest to raczej krem dla osób 25 +, więc ma tylko lekkie działanie przeciwzmarszczkowe. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Mam 26 lat więc krem przeciwzmarszczkowy nie jest konieczny ale mam sińce pod oczami, które chciałabym zwalczyć. Ten krem jest bardzo słaby. Kupując go nie liczyłam, że problem sińców się skończy ale miałam nadzieję na ich rozjaśnienie czy choćby zamaskowanie i rozświetlenie. Oto co możemy przeczytać na opakowaniu: krem w dwa tygodnie wygładza kontur oczu, odnawia blask spojrzenia, likwiduje sińce i obrzmienia. Żadna z tych obietnic nie została spełniona – jedyne co otrzymujemy to skóra wysmarowana lekkim kremem z dużą ilością miki. Jeśli przesadzimy z ilością kremu skóra wygląda jak wysmarowana różowym cieniem do powiek. Nawet zaraz po zastosowaniu trudno doszukać się promiennego spojrzenia czy wygładzenia a po nałożeniu nawet lekkiego korektora mika staje się już niewidoczna. Nie mam problemu suchej skóry więć trudno mi ocenić jego właściwości nawilżające ale ze względu na jego lekką konsystencję podejrzewam że dla suchej skóry nie będzie odpowiedni. Krem jest bardzo wydajny, używałam regularnie, raz dziennie czasami dwa przez pół roku.Zaletą tego kremu jest jego lekka, szybkowchłaniająca się konsystencja, która pozwala na wykonanie makijażu dowolnym podkładem zaraz po nałożeniu kremu oraz wygodna tubka z dziubkiem. Ale co z tego jeśli krem nie działa. Cena zdecydowanie zawyżona, nawet w promocji – 50 %.

Przyznam, ze krem mialam okazje uzywac dosc dawno, i to dwukrotnie, niemniej efekty oraz wrazenia pozostal niezmienione. + wydajnosc + nawilza + lekka formuła + poreczna tubka + precyzyjny aplikator + szalenie wydajny + nie podraznil, nie uczulił + wygładza skórę wokół oczu +/- kolor, z mnostwem miki wpadajacy w rozowe tony, opalizujacy +/- rozswietlenie tylko i wylacznie dzieki mice +/- tuszuje cienie poprzez kolor, niemniej w moim przypadku podkreslal zmeczenie poprzez rozowe tony +/- nalezy nakladac niewielka ilosc, inaczej mika brzydko sie ulozy pod oczami +/- sklad - nie odzywia - nie zapobiega zmarszczkom mimicznym *** cena Krem zamkniety w tubce z miekkiego bialego plastiku z precyzyjną koncówką. Posiada lekką konsystencję i szybko sie wchłania. Przyjemnie nawilza. Krem jest koloryzowany, podobnie jak krem pod oczy Sanoflore Merveilleuse. Jednakze z tą roznicą, ze Inositol wpada w rozowe tony (Merveilluse w zóltawe) poprzez co podkresla w moim przypadku zmeczenie na twarzy i dajac bardzo niekorzystny efekt. Rozswietlenie w przypadku tego kremu wylacznie zawdzieczamy mice zawartej w formule. Warto tez nie nabierac duzo kremu, inaczej osiagniemy efekt smug pod okiem.Sposob aplikacji wg producenta w zalaczeniu. Plusem efektu tonujaco rozswietlajacego jest tuszowanie ewentualnych cieni i rozswietlenie tej partii, nie zawsze wymagajacej pozniej korektora. Krem szybko sie wchłania, nawilza, wygładza okolicę oczu dzieki silikonom niestety nie odzywia, nie zapobiega zmarszczkom mimicznym. Jedynie tuszuje ich widocznosc poprzez silikony i mikę. Stosowałam go ponad pół roku i na polu dzialania przeciwzmarszczkowego efekty nie dostrzegłam zadne. Sklad rowniez dobry choć mnie malo satysfakcjonujący. Moim zdaniem dla dedykowanej przez producenta grupy docelowej jest zwyczajnie za słaby i malo odzywczy. Wspiera usuwanie obrzeków oraz rozswietlanie, lecz na pierwsze zmarszczki dla wymagajacych okolic oczu będzie za słaby. Zawiera miedzy innymi sporą ilosc humektantów(gliceryn, propylene i butylene glykol), lekkich silikonów(dimethicone), emolienty(isonononyl isonoate, paraffinum liquidum, parafin)w tym naturalne (olej makadamia, shea, cera microcrystalina, squalan) oraz kompleks usuwajacy obrzeki, wplywajacy na ukrwienie (caffeine, ginkgo biloba, methylsilanol carboxymethyl theophyline alginate,escin)jak równiez slabą formę retinolu. INCI: aqua, isononyl isonoate, butylene glycol, mica,propylene glycol,methylsilanol carboxymethyl theophyline alginate, glycerin, dimethicone, cetearyl alcohol, talc, macadamia ternifolia, butyrospermum parkii, amonium acryloydimethyltaurate/vp copolymer, ceteareth-33, inositol, parafinum liquidum,methylparaben, ethyl linoleate, escin, cera microcrystalina, caffeine, acrylates/c-10-30 alkyl acrylate crosspolymer, tetrasodium edta, retinyl palmitate, ginkgo biloba, cellulose gum, allantoin, ethylparaben, sodium hydroxide, bht, butylparaben, CI 16035, CI 77891 Nie polecam osobom w przedziale 25+ i 30, gdyż jego dzialanie ogranicza sie do podstawowego nawilzenia i tuszowania poprzez rozswietlajacą mikę. Warto wczesniej przetestowac krem pod katem koloru. Natomiast u osob oczekujac nawilzenia i 20+ krem bedzie przyjemnym polaczeniem pielegnacji z efektem rozswietlenia. _____________________________________________________________ Wszystkie zdjęcia i artykuły zamieszczone na tych stronach są chronione prawami autorskimi. Kopiowanie i używanie do innych celów bez pisemnej zgody redakcji zabronione. Używam tego produktu od: ponad pol roku Ilość zużytych opakowań: 2x15ml

Mam 26 lat, zaczęłam go stosować majac 24 i tak zużyłam kilka opakowań, nie wiem ile, kilka. Nie dziala. Pol roku temu stwierdzilam ze czas juz pozegnac sie z tym kremem raz na zawsze. TAK: -nawilza -rozswietla - cienie sa mniej widoczne NIE: -zapobiega zmarszczkom. Używam tego produktu od: 2010 Ilość zużytych opakowań: kilka, 4-5?

Od roku spoglądam w lustro i widzę ze powstające zmarszczki pod oczami (moja mama twierdzi ze jak będę tak spoglądać w lustro to w końcu zobaczę jakiegoś diabla) jak do tej pory go nie widziałam, ale za to zmarszczki sie pogłębiają. Myślę sobie, kurde muszę kupić jakiś dobry krem, nawet jak mam wydać 100 zlotych. W poszukiwaniu cud kremiku, który zwalczy znaki czasu wybrałam sie do sklepy Yves Rocher, tam pani, mówiła mi to co chciałam słyszeć, ze krem pomoże zwalczyć zmarszczki, nawilży okolice oczu i rozświetli i ze kremik w promocji za 45 a nie za 70. Ucieszona kupiłam go. A teraz efekty po pól roku używania. Czyli żadne, zmarszczki sa i sa, cienie nie znikły, to efekt rozświetlenia jest taki ze te drobinki świecą, gdy jest jasno, a i kremu nie ma co za dużo nakładać bo wtedy bardzo widać te drobinki. Wiec trzeba się godzin ze znakami czasu:) albo szukać inny cud kremik. Używam tego produktu od: pol roku Ilość zużytych opakowań: 1 mala

Dostałam ten krem od koleżanki, która nie była nim zachwycona. No cóż ja też nie byłam, ale w sumie to nie był taki zły. Raczej przeciętny. Nigdy w życiu nie miałam takiego kremu, tzn. w takim kolorze. To było niesamowite. Na początku myślałam, że jest połączony z korektorem, który dodatkowo maskuje cienie pod oczami. Niestety tak nie było, ale po nałożeniu pod oczy i rozklepaniu ( czy też na palcu) kolor zmieniał się w metaliczny różowy ( czasami nałam wrażenie, że nakładam jakiś cień na powieki). Dobrze się rozprowadzał, bardzo szybko wchłaniał. Nawet nawilżał. Cienie były minimalnie zamaskowane i w sumie rozjaśniał spojrzenie. Podobał mi się ten efekt. Na nie, u mnie może być to, że czasami się "kruszył" z powiek, co było dziwne. Fajnie się go stosowało, nie wiem czy wrócę, chcę przetestować inne kremy. Używam tego produktu od: używałam przez 4 - 5 miesięy Ilość zużytych opakowań: jedno

Kremów pod oczy używałam kiedyś, potem na kilka lat o nich zapomniałam ( po lekturze książki, której autorki dowodziły, iż krem pod oczy to zbytek i to drogi ). Nie wiem czy sama bym go wybrała, ale akurat dostałam w gratisie do zakupów, a wiadomo, że prezentom się nie odmawia. No i chyba przez przypadek odkryłam bardzo dobry kosmetyk :-) Plusy : - wygodna tubka - jest wydajny - ma bardzo lekką konsystencję - szybko się wchłania - nie podrażnia oczu - rozświetla okolice oczu, przez co niweluje widoczność cieni - jest bardzo wydajny Plus/Minus : - po roztarciu pozostaje widoczny na skórze - daje różową taflę, zbliżoną do rozswietlaczy marki BeneFit ( mówię o MB i GMP ). Mnie się ten efekt podoba, bo błyskawicznie odświeża spojrzenie i maskuje cienie pod oczami, ale trzeba wiedzieć, ze krem ma taki " bonus ", bo na pewno nie każdemu takie wykończenie przypadnie do gustu. Polecam dziewczynom i młodym kobietom ( 20-30 lat ), które szukają nawilżenia i rozświetlenia. Na pewno nie jest to silne działanie przeciwzmarszczkowe. Jeśli macie pod oczami worki, cudów nie zdziała. Jesli tylko cienie ( jak ja ) , poprawa będzie widoczna, a spojrzenie jaśniejsze i bardziej wypoczęte. Używam tego produktu od: ponad 3 m-cy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Pierwszy kontakt - "Czy to na pewno krem?" Ma kolor korektora, który po roztarciu zmienia się na różowy. Bałam się, że będę świecąca i obrokacona, jednak nic takiego się nie stało. Krem jest niewidoczny na twarzy. Po dwóch tygodniach - Brak cieni! Krem zlikwidował ciemne podkowy pod moimi oczami i sprawił, że oczy wyglądają świeżo i zdrowo. Powstrzymał też nieco powstawanie opuchlizny. Działania przeciwzmarszczkowego jeszcze nie zauważyłam, ale nie było to moim celem. Duży plus za opakowanie. Używam tego produktu od: 2-3tygodnie Ilość zużytych opakowań: Jedno.

Uczula!!! Po 5 użyciach wyskoczyły mi na powiece swędzące, czerwone krostki! Gdy uż ich się pozbyłam, mówię, ok spróbuję jeszcze raz, bo na pewno to nie krem krem mnie uczulił, a jakiś kosmetyk kolorowy.... Użyłam wczoraj rano i co? Dziś siedzę z opuchniętą, zaczerwienioną powieką... Do ludzi nie wyjdę chyba przez tydzień :/ Nie nawilża, a tak jak dziewczyny zaznaczyły, wręcz wysusza. Drobinki różowe może i fajnie rozświetlają i niwelują cienie, ale tak prawdę mówiąć wyglądają tandetnie... Kiedyś nawet koleżanka zapytała mnie, czy ja sobie tak dolną powiekę różowym cieniem wymalowałam.... Bez komentarza. Pierwszych zmarszek też nie usunął, no ale w sumie po tych kilku użyciach nie ma się czego inego spodziewać. Nie kupie ponownie i szczerze żałuję tych 62 zł wydanych na ten krem... Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Polubiłam ten krem, choć przyznam szczerze, że po około 4-5 miesiącach stosowania najzwyczajniej w świecie mi się znudził. Na uwagę zasługuje więc wysoka wydajność tego specyfiku. Tak jak napisałam w podsumowaniu, krem "podany" jest w tubce, co umożliwia jego higieniczną i wygodną aplikację. Podczas stosowania kremu nie zaobserwowałam spektakularnego wygładzenia zmarszczek ani redukcji cieni pod oczami. Inna sprawa, że zmarszczek dużych jeszcze nie mam, używam kremów przeciwzmarszczkowych raczej profilaktycznie, a cienie pod oczami - cóż - taka moja uroda. Krem jest łagodny i delikatny, nie podrażnia delikatnej skóry pod oczami. Konsystencja kremu jest idealna, krem bardzo dobrze się rozprowadza. Nawilża. Pachnie niewyczuwalnie. Nadaje się zarówno na noc, jak i na dzień, szybciutko się wchłania, nie waży się, nie roluje, idealnie nadaje się pod makijaż. Nie podzielam krytycznych głosów moich poprzedniczek dotyczących koloru kremu. Co prawda nie widzę celu w produkowaniu kremu w "złotym" kolorze, o tyle w nocy kolor ten mi nie przeszkadza, w dzień natomiast idealnie kryje się pod makijażem. W ideę drobinek perłowych odbijających światło nie wierzę. Efektu promienności również nie zaobserwowałam. Krem jest dosyć drogi, ale jako Allegro-maniaczka wyłapałam go kiedyś w przystępnej cenie. Używam tego produktu od: około 4-5 m-cy Ilość zużytych opakowań: 1 tubka 15 ml

Bardzo długo wstrzymywałam się z dodaniem recenzji na temat tego kremu. Ta znajomośc rozpoczęła się spontanicznie- od przetestowania kremu-próbki. Po pierwszej aplikacji urzekła mnie lekka konstystencja kremu,gładkość jaką zostawia i to co ja lubie najbardziej-lekka różowa poświata-tu mnie już mieli. Po zużyciu próbki pobiegłam do sklepu.Jako rasowa " Panna Migotka " ( ostatnio wszelkie rozświetlacze to mój fetysz ) zostałam zauroczona mikką i efektem jaki daje wokół oka. Kochane/Kochani! Jako osoba ,któa posiada 2gie opakowanie tego kremu oświadczam,że nigdy nie zdażyło mi się przedzawkować tej mikki ponieważ być może używam tego kremu z głową.A być może używam pod makijaż a ktoś nie maluje się wcale? Wszelkie rozświetlenia uważam za atut i również wklpeuję niewielką ilośc kremu pod łuk brwiowy i w okolice oka aplikując przy tym niewielką warstewkę preparatu.Po aplikacji skóra jest bardzo gładka i miłą w dotyku-nie spodziewajmy się cudów,że worki całkowicie znikną.(Czego oczekiwać od lekkiego kremu przeciwzmarszczkowe tuszowania worów,jak niejednokrotnie zwykłę korektory o cięższej konstystencji sobie z nimi nie radzą?) Jednakże,mikka i jej bladorózowa poświata jak dla mnie odświeża spojrzenie i delikatnie zmniejsza wszelkie niedoskonałości ,które mamy w okolicach oczu. Być może osoby które recenzowały ten kremik na " nie" są jeszcze za młode do jego używania ? Moja 31-letnia skóra pod oczami polubiła się z tym kremem i jestem zadowolona z efektów. Warto wspomnieć,że krem przy " rozsądnej aplikacji" nie paćka,nie zostawia potwornych śladów i jest BARDZO wydajny-jedno opakowanie mi starczylo na 6 miesięcy.Chciałam wspomnieć o cenie,że może odstraszać,ale tak sobie myślę,że raz na pół roku inwestycja w coś dobrego się opłaca, a i często YR mają fajne promocje. Ja uważam,że warto się z tym kremem zakolegować. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Używałam już różnych kremów pod oczy, ale ten zdecydowanie stawiam w czołówce. Nie wiem, czy to wynik tego, że do tej pory stosowałam zwykłe, drogeryjne kremy, czy ten po prostu jest taki świetny. Nawilża okolice oczu. Nie wchłania się tak totalnie i natychmiast, że nie czuć, by nałożyło się jakikolwiek krem. Pozostawia taką cieniutką warstewkę. Kwestia jego połyskliwości - nie jest to aż tak straszne, by nie można było użyć tego kremu na dzień. Mi to zupełnie nie przeszkadza, ba, wręcz uważam to za jego zaletę. Czy wygładza zmarszczki? Trudno powiedzieć. Dla mnie krem pod oczy ma sprawić, że skóra jest bardziej sprężysta i gładsza, co też krem ten czyni. Tubka bardzo poręczna, a krem wydajny (tubka wystarczyła mi na 7 miesięcy). Dla mnie dobry. Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

mam skłonność do podkrążonych oczu dlatego kupiłem ten krem bo podobno miał w tym pomagać +dobrze rozświetla (ma różowy kolor z miką, i po nałożeniu trzeba to przetrzeć bo wygląda idiotycznie) +komfort all day, +małe wygodne opakowanie + szybko się wchłania i nie jest śliski +szybko się wchłania +rzeczywiście po zużyciu całej tubki skóra pod oczami lepiej wyglądała, była jakby wygładzona z najmniejszych linii (ale to zapewne dlatego ze nie mam żadnych załamań ani zmarszczek wokoło oczu, więc wzmocnił ten efekt) + nie uczula i nawet jak mi się wcisnęło kremu do spojówki (a mnie pod oczy wszystko uczula) było ok. - nic nie zrobił z podkrążonymi oczami Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 6

Krem ma fajną konsystencję i to wszystkie pozytywy. Za bardzo się błyszczy. Działania przeciwzmarszczkowego w ogólne nie zauważyłam. Nie likwiduje opuchnięć oczu. Za taką cenę spodziewałam się czegoś lepszego, tym bardziej że inne kosmetyki z tej serii są dosyć dobre. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 30 ml

Minus: okropnie sie swieci (tylko na noc) wyglada sie smiesznie...wstyd sie komukolwiek pokazac. nie czuc specjalnego nawilzenia Cena- nie wart swojej ceny...moze gdyby kosztowal 5 zl :D ...kupilabym go ponownie...ale gdyby baba miała wasy... ;D Plus: nie uczula Używam tego produktu od: jakiegos czau Ilość zużytych opakowań: koncowka 1

Kupiłam ten krem jako uzupełnienie kuracji kremami na dzień i na noc z tej serii, którymi jestem wrecz zachwycona. Myślałąm, ze krem pod oczy bedzie równie dobry, dobrze za zapłaciłam za niego połowe jego zwykłej ceny bo załowałabym jeszcze bardziej tego zakupu. kiedy wycisnełam porcje kremu na palec zdziwił mnie kolor-myslałąm ze to jakis cien perłowy, jakies drobinki, kolor taki rozowawo-cielisty, nakładam pod oczy, kiepskie nawilzenie, mało tego, te błyszczace drobinki osadzaja sie w zagłębieniach co jeszcze barzdiej podkreśla zmarszczki, koszmarrrr!! stwierdziłam ze moze jednak jakies efekty beda i doszłam do wniosku ze mimo wszystko pouzywam sobie z nim...i tak uzywam miesiac prawie, efektów zero,ie polecam, nie kupię, szkoda słów... Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:1

No coz,kupujac ten krem mialam nadzieje ze jakos podziala na pojawiajace sie pierwsze zmarszczki. Nic z tego. W ogole nie dziala. Dodatkowo jakos nie nawilzal za dobrze skory wokol oczu. Na pewno wiecej go nie kupie. Używam tego produktu od: nie pamietam Ilość zużytych opakowań: koncze pierwsze

bardziej przypomina cień do powiek w kremie niż krem pod oczy. miedziano-różowa, pełna błyszczących drobinek maź rozprowadzona na sinych cieniach daje naprawdę powalający efekt kolorystyczny. do tego wałkuje się, zbiera w zmarszczkach i nie nawilża nawet przez 3 sekundy. w działanie przeciwzmarszczkowe tez nie wierzę, ale się nie przekonam, bo nie jestem w stanie go używać nawet na noc- w końcu w nocy tez chcę wyglądać jak człowiek. najgorszy produkt YR z jakim miałam do czynienia i jednocześnie najgorszy krem pod oczy wszech czasów. a cena niedorzeczna- szkoda by było 2 zł Używam tego produktu od:parę m-cy Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie