Dr Irena Eris Nano Entree, NanoDkrem przeciwzmarszczkowy na dzień 

Mam nieciekawe doświadczeniem z kremami Eris, ale zdaje się, że tym razem część obelg muszę odszczekać. ;) Lekko po 30tce, cera tłusta w strefie T, bardzo rzadko jakiś wyprysk, nieliczne kreski mimiczne. Używam obu kremów, na dzień i na noc. Podeszłam jak do jeża, początkowo podbierałam mamie krem na noc. Uwaga, może ważna: jako bazę pod p-zmarszczkowe kremy pielęgnacyjne używam od dawna, z niewielkimi przerwami, Effaclar K. W tej konfiguracji ten Eris sprawdza się wyśmienicie. Szczególnie zwraca uwagę efekt wygładzenia, utrzymujący się bardzo długo, nawet przy mojej tłustej cerze. Buźka ma jednolity, zdrowy koloryt. W ciągu dnia absorbentka i przypudrowanie, ale Eris nie przełluszcza, ani nie obciąża skóry. Co jest dla mnie podwójnie zaskakujące, bo ReAct który miał matowić, spowodował u mnie efekt upaćkania się wazeliną. ;) Dodatkowym plusem jest zauważalny efekt p-zmarszczkowy, już po 4 tygodniach. Moja ocena może nie być miarodajna dla ciut dojrzalszych kobitek, bo mam dopiero kilka drobniutkich zmarszczek mimicznych; ale muszę przyznać, że i one stały się po Erisie jeszcze mniej widoczne. Plus za filtry, szczególnie teraz, latem. Dałabym być może maksymalną ocenę, bo lubię "promować" dobre polskie kosmetyki. Tym bardziej, że dobre polskie kremy nie zdarzają się często. Na razie 4 gwiazdki, poczekam kolejny miesiąc. Nie bez znaczenia jest też fakt, że pod Erisa kładę Effaclar K. Spróbuję bez Effaclaru, jeśli efekt się utrzyma, dam 5 gwiazdek. Na razie: bardzo porządny krem godny polecenia. Używam tego produktu od: prawie 2 m-ce Ilość zużytych opakowań: 2/3 słoiczka