Sisley Transmat 

Produkt ma kilka plusów, ale ma też minusy, a za taką cenę, nie powinien mieć żadnego. Plusy: -ładnie pachnie -matuje, ale przy tłustej cerze by sie nie sprawdził -jest bardzo wydajny -po kilku minutach ładnie dopasowuje się do koloru skóry( na poczatku jest za ciemny, różowy) -nawilża i pielęgnuje -nie zapycha Minusy: -cena -jest bardzo gęsty, ciężko rozporowadzić go równomiernie -na poczatku ma paskudny różowy kolor -uwydatnia zmarszczki

Produkt nie nadaje się właściwie do niczego (oprócz do kosza). Za taką cenę, mogę kupić sobie 5 tańszych i lepszych fluidów. Na skórze jest różowy, utlenia się i tworzy okropną, różową maskę...Wyglądam jak Indianin co najmniej. Podkreśla zmarszczki, ale tak tragicznie, że jako jeszcze nastolatka nałożyłam go na twarz, patrzę, a tu dwie zmarchy od nosa do ust...Po latach sprobowałam dać mu jeszcze jedną szansę. Niestety - nieskutecznie. Odradzam. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: jedno

Zacznę od tego co najbardziej zwróciło moją uwagę - zapach: przypomina tynk (odpadający ze starego budynku zmoczony przez deszcz), troszkę pudrowy, drażniący, ale czuć go tylko podczas aplikacji. Co najważniejsze -działanie: obietnice producenta - dobre krycie i trwały mat jak najbardziej dotrzymane ALE jak dla mnie jest zbyt ciężki, nie daje zbyt naturalnego efektu (może wrócę do niego zimą jeśli będę miała jakieś większe niedoskonałości do ukrycia - zaznaczam że na co dzień moja cera nie jest idealna - mieszana z wypryskami, zaskórnikami i widocznymi naczynkami; ale wolę popracować więcej korektorem i użyć bazy i jednocześnie uzyskać naturalniejszy efekt lżejszym podkładem). Kolor #0 beige clair dla mojej baardzo jasnej skóry zbyt ciemny; odcina się trochę od reszty- muszę użyć bronzera na szyję i dekolt. Polecam dla osób z dużym problemem ze świeceniem i trądzikiem, bo wytrzymuje prawie nienaruszony do końca dnia i za to wielki plus. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1go

efekt, jaki wywoluje ten fluid na twarzy: pieknie wyrownuje koloryt (obecnie uzywam nr 2: Cendre). Sila krycia raczej lekka, naturalne "wzorki" na skorze sa widoczne, efekt wiec rzeczywiscie bardzo naturalny, ale...wyglad twarzy polepszony: jest ona wysublimowana, u mnie leciutko polyskujaca, ale tak zdrowo,aksamitnie, nie tlusto; porow nie podkresla wogole, po poludniu lekkie przypdrowanie strefy T moze byc wskazane,choc niekoniecznie. Swietne uczucie pielegnacji do wieczora, nie splywa, nie znika gdzies w ciagu dnia.Ostatnio make-up Re-Nutriv EL zaczal mnie ...piec (!), wiec -jako ze uzywam do pielegnacji Sisleya-wyprobowalam Phyto -Teint Eclat (zbyt swiecil sie!) i Transmat i przy tym ostatnim na razie pozostane. Wydajny, potrzeba malej ilosci.Do tego jeszcze odmladza optycznie! :-)

Podkład wydaje się przyzwoity, tzn. robi to co powinien: lekko matuje (z akcentem na lekko;) i daje aksamitne wykończenie, ma miłą kremową konsystencję i przyjemny, ogórkowy zapach. Na pewno nie nadaje się dla osób, które mają problemy z cerą, bo krycie ma słabe. Kupiłam go, bo mam jasną cerę i w związku z tym kłopot z dobraniem odcienia - a najjaśniejszy Sisley pasuje mi idealnie:) Problemem wydaje się stosunek jakości do ceny - ten podkład nie różni się niczym szczególnym od innych, znacznie tańszych produktów. Znacznie lepszy jest np. matujący Clarins. Na pewno można go polecić osobom, które mają problem z doborem odcieni do jasnej cery i nie potrzebują silnego krycia. Raczej już go nie kupię, tylko wrócę do Clarinsa. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań:w trakcie jednego

Ten podkład to moje najnowsze odkrycie i obok Kanebo Liquid Finish jest najlepszy jakiego kiedykolwiek uzywałam. Nie lubie mocnego, maskowatego matu. Jest nienaturalny i zdecydowanie wole aksamitne naturalne wykonczenie. Podkład Sisley najpierw testowałam na dłoni. Oczywiscie odcień stanowił spory problem bo paleta składa sie albo za bardzo jasnych ( Beige Clair ) albo bardzo ciemnych. Trudno znaleźć odcień i może pójdę za przykładem Evee i będę mieszać odcienie:) Na razie mam wspomniany Beige Clair jaśniutki, ale po nałozeniu pudru i różu nie wyglądam jak albinos:) Konsystencja podkładu jest jak dla mnie idealna. Ostatnio nie lubie za rzadkich, płynnych podkładów a ten jest kremowy, ale nie za ciężki. Matuje delikatnie dajac naturalny efekt. Niezbyt dobrze kryje ale ja na szczęście teraz nie mam nic do ukrycia:) Nie spodoba sie zwolenniczkom kryjacych podkładów ale dziewczynom, które chcą jedynie ukryć połysk i wspomóc pielęgnacje strefy T będzie idealny. Opakowanie jak to opakowanie:) Cena zabójecka ale z moich dotychczasowych podkładów ten jest KWC co nie znaczy że zostanę wierna aż do śmierci:) Używam tego produktu od: Miesiaca Ilość zużytych opakowań:W trakcie pierwszego opakowania

Konsystencja doskonala, nie za gesta nie za rzadka, nie napakowany samymi silikonami.Dosyc szybko i ladnie wtapia sie w skore.Jesli chodzi o trwalosc, to wystarczajaca czyli wytrzyma 6-8 godzin w klimatyzacji.Kolory bardzo udane, chociaz przyznam sie ze mam dwa, jasniejszy i ciemniejszy - mieszam oba ze soba , bo tak latwiej jest uzyskac mi najbardziej naturalny efekt. Efekt- bardzo naturalny, szykowny aksamitny mat :) Nie tworzy maski na twarzy, jesli sie sciera to rownomiernie. Nie uwidacznia porow, nawet po paru godzinach.Idealnie kryje i ladnie koi skore(zapewne za sprawa wyciagu z ogorka) Do niczego nie moge sie przyczepic poza... cena... to naprawde nieludzkie ;) Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:2 w trakcie, z kazdego moze 30%?