Clarins Creme Desalterante Multi - Hydratante [Moisture Quenching Hydra - Balance Cream] (Krem intensywnie nawilżający) 

Super krem! Czekal sobie w kolejce chyba z 2 lata, kupilam na lotnisku w zestawie z dwoma probkami. Jak go w koncu otworzylam to pomyslalm sobie ze nigdy w zyciu sie nie polubimy. Nie spodobal mi sie dosc intesywny jak na kremy Clarins zapach, nie potrafie okreslic czym pachnie ale jest ladny. Ale mam obsesje na punkcie nakladanie czegos pachnacego na twarz w obawie przed wysypem niespodzianel. Ale z czasem uzaleznilam sie od zapachu, nawet moj chlopach rano podbieral ten krem:). Druga rzecz to knosystencja (tresciwa, zbita), zupelnie nie wyglada na krem wlasciwy dla tlustej skory. Ale, wchlania sie blyskawicze, nie zapycha, nie obciaza, podklad trzyma sie swietnie. Opakowanie swietne, masywny, ciezki sloiczek, mozna krem wybrac do ostatniej kropli. Cena dosc wysoka ale skora jest naprawde ladna. Mozna upolowac okazje na lotnisku, ja kupilam w zestawie z kosmetyczka i malymi produktami. Wydajny, uzywam na dzien i po trzech miesiacach jestem w polowie opakowania

Bardzo przyjemny krem. Przy nakladaniu przyjemnie chlodzi skore. Dobrze zachowuje sie pod makijazem i delikatnie pachnie. Wart swojej ceny. Moge polecic! Używam tego produktu od:nie wiem Ilość zużytych opakowań:1

Mam sucha skore, wiec intensywnie poszukuje bardzo dobrego nawilżacza, który poratuje mnie w krytycznych sytuacjach, kiedy skora jest bardzo ściągnięta i łuszcząca. Krem ten poleciła mi pani w drogerii, hojnie obdarowała próbkami, wiec mogłam sobie protestować. Uważam, ze krem wart jest swojej ceny, bardzo dobrze nawilża cerę, efekt utrzymuje sie przez wiele godzin. Mnie osobiście nie podrażnił, skora była ładnie napięta, nawodniona, a zmarszczki spłycone. Kupie na pewno już wkrótce. Używam tego produktu od:1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań:3 próbki po 5 ml

Zachęcona pochwałami Magi, sięgnęłam po ten krem, kiedy moja tłusta normalnie skóra, nie wiedzieć czemu przesuszyła się na policzkach i stała się baaaardzo wrażliwa. To umiarkowanie gęsty, biały, pachnący jakby ... pudrowo specyfik, który nadspodziewanie dobrze wchłania się nawet w tłustą cerę. Niestety, nie do końca spełnił moje pokładane w nim nadzieje :(. Oczekiwałam spektakularnego nawilżenia i delikatności, a muszę przyznać, że MNIE podrażnił, wywołując ponownie zaczerwienienie, z którym zdążyła już poradzić sobie spółka Epitheliale + Dermalibour. A i nawilżenie było zaledwie poprawne w porównaniu z tym, czego się spodziewałam :(. Jednak ostatecznie w komplecie z Serum SOS Guerlaina, jakoś spełnił swoje zadanie. Ale za to, że potrzebował takiego właśnie (dwutorowego) wspomagania zabieram mu co najmniej dwie gwiazdki, a za "stosunek jakości do ceny" jeszcze jedną. Sama, jeśli jeszcze zdarzy mi się w przyszłości podobna "sucha przypadłość", poszukam innego "nawilżacza".

Kremik, z którym zawarłam znajomość w ramach ratowania mojej buźki, gdy po przebyciu dermatologicznego peelingu zaczęła wysychać jak jabłko zostawione na słońcu... Problem polegał na tym, że skóra ściągała mi się pomimo trzykrotnego (!) nakładania makijażu w ciągu dnia (za każdym razem poprzedzonego dużą porcją kremu nawilżającego i mleczka ochronnego anty-UV). A ten krem zlikwidawał problem. Doskonale i trwale nawilża, pachnie delikatnie i przynosi uczucie komfortu. Ma gęstą, lecz nietłustą konsystencję, nie trzeba nabierać go zbyt dużo - jest wydajny. Dobrze się wchłania (jak na tego typu kosmetyk) i co prawda nie matuje skóry, ale dość szybko pozwala wykonać makijaż.