Tołpa Dermo Face, Stimular 40+, Ujędrniający lekki krem przeciwzmarszczkowy na dzień SPF 15 

Trudno mi ocenić ten krem. Trochę tak jakbyście musiały powiedzieć coś złego o kimś kogo lubicie. A ja lubię ten krem mimo jego niedoskonałości. Jest treściwy i wydajny. Wystarczy naprawdę mała ilość by nasycić nim skórę. Krem ładnie pachnie. Odżywia i rozświetla. Ma filtr przeciwsłoneczny 15. Kupiłam go w promocji za dobrą cenę, bo poleciła mi go koleżanka. Stosuję go od kilku miesięcy, głównie w dni kiedy nie wychodzę z domu bądź wychodzę na krótką chwilkę. Stosuję retinol i tonik glikolowy więc spf 15 to za mało a pod dodatkowym kremem z filtrem się roluje. To właśnie mój dość duży zarzut. Krem nie chce współpracować z większością moich kosmetyków :( Raczej nie kupię go ponownie gdyż mam inne kremy Tołpy, które kocham nad życie więc chyba testowanie ich asortymentu na tym kremiku się skończy.

Używam tego kremu od roku (mam też na noc z tej serii). Bardzo szybko się wchłania, dla mnie ładnie pachnie i dobrze nawilża skórę. Jestem uczulona na większość kremów więc ten jest bardzo miłym zaskoczeniem. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, to szczerze -nie wierzę żeby jakikolwiek krem na to pomógł:) Na zmarszczki najlepsze są zabiegi u kosmetyczki.

Przyjemny zapach i faktyczny efekt rozświetlenia skóry. I to koniec zachwytów. Rozświetlenie jest uzyskiwane dzięki składnikowi który dodaje połysku kremowi , nie ma wpływu na poprawę stanu skóry czy jej naturalny błysk. Poza tym krem nieszczególnie działa, także nie nawilża, nie powoduje ujędrnienia. Może trochę wygładza. U mnie powodował podrażnienie skóry i pojedyncze wypryski. Nie polecam, nie skończyłam opakowania.

Był to mój pierwszy krem tej marki. Nie ukrywam, że przed zakupem skutecznie zniechęcało mnie opakowanie, na którym jest tysiące oznaczeń, które wprowadzają jak dla mnie chaos. Kupiłam go impulsywnie, bo akurat była promocja i doczytałam: "lekka formuła" i 40+. Krem okazał się od początku dość dobrym produktem. Zamknięty w tubce (wolę opakowanie z pompką) zapobiega przedostawaniu się bakterii. Zapach...z początku bardzo drażniący, taki kwaśny ale być może to zasługa torfu. Już po kilku dniach przyzwyczaiłam się do niego. Konsystencja taka jak uwielbiam, lekką, delikatna, po chwili od aplikacji nie czuć niczego na twarzy. Samo działanie też w porządku, cera nawilżona, nie podrażniona, promienna aż może zbyt za bardzo. Tzn. cera nabiera takiego "glow" i nie każdemu przypadnie to do gustu. W końcu to nie krem matujący. Nie wymagam od kremu przeciwzmarszczkowego, żeby w ciągu 4 m-cy zmniejszył/zniwelował zmarszczki. Cera po nim wygląda po prostu dobrze. Plusem jest też faktor SPF15. wczesną wiosną spisał się na 5.