Thierry Mugler Angel Innocent Secret EDT 

dostałam ten zapach w prezencie. o ile klasycznego Angela nawet lubię (chociaż nie zawsze - muszę mieć na niego nastrój) to ten zupełnie nie przypadł mi do gustu, jest płaski, banalny i zdecydowanie "nie mój". kojarzy mi się z młodziutką, głupiutką nastolatką pryskającą się podróbkami angela (których niestety w moim mieście pełno) ;) nie jest trwały (co akurat w tym przypadku chyba jest bardziej zaletą niż wadą) Używam tego produktu od: z rok temu Ilość zużytych opakowań: chyba 50 ml to było

Innocent to zapach elfi, eteryczny, zmysłowy, bajkowy, eufemeryczny, psychodeliczny, zapach lasu i związanych z magią tajemnic. Za to sekret niewinnego już odkryty to zupełnie banalna landrynkowata różowość, nie powiem do czego podobna... bo podobna może być tylko do czegoś co sekretem raczej nie jest ;) w każdym razie to nie moja niewinność, nie mój sekret i uciekam od tych perfum jak najdalej. Zostaję przy klasyku, zresztą nie ma to jak niewinność. A sekretu niewinności proszę państwa radze nieodkrywać. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:niecała próbka

Klon Innocent z dodatkiem jedynie kropli grejpfruta i słodszą bazą. Dosłownie klon klasycznego Innocent, z dodatkiem nuty owocowej, wyczuwam grejpfruta, ale niewielką ilość. W nutach serca i bazy z kolei odrobinę słodszy, jednak nie wwąchując się, a nosząc go globalnie bez większego zagłębiania się w nuty, można by rzec że to właśnie Innocent. Trwałość niestety gorsza niż Innocent, znika ze mnie po 3 godzinach, gdzie Innocent trzyma się czasem do 8 godzin. Flakon ładny, ale wolę 75ml klasycznego Innocent, 50ml flakony podobają mi się mniej, a Secret tylko w takich jest dostępny. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 50ml

Całkiem przyjemny zapach na wiosne i lato. Czuje w nim sporo owocow, a szczegolnie porzeczki za ktorymi nie przepadam. Calosc dopełniona lekka słodycza, ale czy to sa te pralinki to trudno mi stwierdzic. Flakon bardzo ładny i chetnie bym go widziala w swojej kolekcji, ale zapach dla mnie sredni, a dla samego flakoniku nie kupie. Trwałosc bardzo przyzwoita. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:...

Właśnie ostatnio wybrałam sie do sadu porośniętego krzakami porzeczek - młode pąki wydają szczególnie intensywny aromat, na dłoniach pozostał mi właśnie taki cierpki zapach - podobna nutka obecna jest w Innocent Secret - wyłania się z umiarkowanie słodkiego tła. Dla mnie to bardziej przystępna wersja Innocenta - klasyk drażni mnie swą pralinkową słodyczą. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań:

No cóż, przykro mi to pisać, ale to naprawdę ładny zapach ;) Klasyczny Innocent mnie ani ziębi ani grzeje (nuuuuda...) podczas gdy ta wersja zachwyciła mnie swoją prawdziwą urokliwością ;) Ładny, delikatny, subtelnie słodziutki - w klimacie trochę My Insolence Guerlaina. Z tym że Innocent Secret jest strasznie ugrzecznione, poprawne - no i troszkę dziewczynkowate ;) Lubię Muglera (perfumy, ciuchy nie za bardzo), lubię Victorias Secret (ciuchy, bieliznę,buty, kosmetyki i perfumy) więc zdziwiłabym się gdyby z tej współpracy wynikłoby coś szpetnego ;)

Ahhhh...jaka ulga. Nie muszę wypelniać dokumentów, składać oswiadczeń majątkowych i wyrabiać w mBanku wypukłej karty. Nie muszę poczyniać drogą sieciową zakupu Secreta na truskawie. Nie muszę i jest mi z tym bosko po prostu. Aktualnie przeżywam fascynację Innocentem, któren po otrzymaniu ode mnie drugiej szansy otulił mnie w sposób, jaki lubię i mogłabym go zeżreć razem z butelką. A młodszy braciszek nie będzie przeze mnie zjedzony i już. No ładny jest, ładny, ale przeowockowany na kwaśno i nietrwały paskudnie. Takie tam różowe plim plim. Pachnie prawie jak poprzednik, ale wszyscy wiemy co robi "prawie"...:D O. Własnie jakaś pomysłowa nastolatka słucha za ścianą zespołu Boys - ja bym ją wypsikala tą wersją Niewinnego i hajda do Miasta Aniołów pobrykać. Tak mi się on kojarzy. Gdybym jakimś cudem dostała to bym zużyła z miłości do Innocenta - ale że nie dostanę - bo komuż by się chciało zawracać sobie glowę zamorskimi zakupami z mojego powodu (no przecież nie mężowi...:D) - to płakać nie będę. Dam mu 3 gwiazdki na zachętę. Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: odlewka

Secret - to tak jakby Innocenta po 3 godzinach od aplikacji zapsikać jakimś miłym koktajlem owocowym - truskawki, maliny, może mango, może ananas ? . Podoba mi się to przeokrutnie, jest słodkie, miłe dla nosa, bardzo pozytywne, nie dusi. Takie , że aż chciałoby się wypić. Intsnsywne, ale w sam raz. Trwałe jak na EDT. Absolutny mus dla wielbicielek klasyka, można brać w ciemno. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: pierwsza flacha

Zapach ładny, a w każdym razie mnie się podoba i dlatego zlitowałam się i dodałam pół *...Po prostu, moim zdaniem ta kompozycja jest zbędna. Identyczna z Angel Innocent, z tym że przyprawiona wyjątkowo irytującą "trawiastą" nutą na początku. Owa nuta na szczęście szybko się ulatnia, pozostawiając tylko zapach Innocent Angel. Znacznie mniej trwały niż pierwowzór. Znalazłam zaletę - znacznie tańszy, niż inne dzieła Muglera. Używam tego produktu od:testowanie Ilość zużytych opakowań:jw

Tak to już jest, gdy się dobre ulepsza. Rzadko powstaje lepsze. :) Innocent Secret (Summer) jest gorszą, mniej udaną wersją klasyka. Bardziej owocową, mniej ciekawą i mniej trwałą. Nie rozumiem po co powstał. Mugler mógłby wreszcie wymyślić coś nowego i dać spokój kolejnym przeróbkom Angeli. Używałam tego produktu: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: odlewka

Zaczyna się mocno cytrusowo, mieszanką pomarańczowej skórki i grejpfruta, po kilkunastu minutach przeobraża się w mieszaninę Angela klasyka z Innocentem: charakterystyczna Innocentowa nuta "prosto spod prysznica" z klasycznym połączeniem paczuli z piżmem - tym razem w wersji light. Wszystko całkiem zgrabne, dosyć trwałe. Buteleczka ładna. Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:test

innocenta secret nabyłam w strefie bezcłowej 75 ml za 39.9 euro i jestem z niego bardzo zadowolona, faktycznie czuc baze innocenta (tak jak w pzrypadku angela klasycznego i jego pochodnych :D) z tym ze w innocent secret jest duzo wiecej owoców. jest słodszy ale nie meczacy, wibrujący , trwałosc ... no własnie kiepska ale zwazajac ze to edt to jestem w stanie zaakceptować. nie ponowie zakupu bo 75 ml to troche , poza tym uwielbiam nowosci i dosc czesto zmieniam upodobania zapachowe Używam tego produktu od:2 m-ce Ilość zużytych opakowań:w trakcie

Sredni początek, świetny środek i beznadziejny koniec. Tak mozna ten zapach podsumowac. Na początku nic ciekawego-po kilkunastu minutach pojawia się owocowy koktajl ale nie przesłodzony, ładny i delikatny. Niestety baza rozczarowuje całkowicie:( Jest cięzkawa, niezbyt ładna, w ogóle mi nie pasuje do tego pięknego środka. Szkoda:( Zapach średniotrwały-ok 4 godzin. Flakonik tez ładny. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: probki

Innocent w nowej odslonie, niby podobny, a jednak... czegos mu brak. Moze dlatego tak mi sie wydaje, ze dla mnie Innocent klasyczny to doskonalosc w kazdym calu, wszystkie nuty zgrywaja sie idealnie, nie jest slodki, a jednak ma w sobie jakas przewrotna slodycz. Innocent klasyczny to dla mnie cos pieknego. Innocent rozowy to zaledwie cien swietnego pierwowzoru - za duzo ulepnej, rozowej slodyczy, niewiele uwodzicielskiej przewrotnosci, zero ikry. Niby podobny, a jednak... nie, to nie to. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: odlewka

Po pierwsze-chcialabym przypomniec,ze tylko na amerykanskim rynku pojawil sie ten zapach calkiem niedawno jako innocent secret.W europie byl juz latem pod nazwa-Summer flash.Wiem,bo sama nabylam flakon,jako milosniczka owocowych slodziakow. Jest faktycznie uroczy,i przyznam,bylam niebotycznie zaskoczona,wachajac go pierwszy raz.Znajac i nie znoszac klasycznego Angel-A,przygotowana bylam na kolejna "letnie" miksture,mdla wersje klasyka.A tu zupelne zaskoczenie!Owocowe zawirowanie,z lekko pralinkowym akcentem!Od tego czasu jeden z moich ulubionych letnich zapachow Używam tego produktu od:ca.6 mies. Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie

Koleżanka miała malutką próbkę tych perfum i udało mi się powąchać :D Zapach jest faktycznie owocowy i słodki. Znakomicie nadaje się na lato. Jest świeży, iskrzący i taki uwodzicielski. Przyjemny, ale jednak bardziej odpowiada mi wersja klasyczna ;) Poza tym chcę dodać (na podstawie wiadomości z internetu), że Thierry Mugler nawiązał współpracę z Victorias Secret (marka znana ze sprzedaży luksusowej bielizny, ubrań) i te perfumy pojawiły się właśnie w ofercie tego sklepu. Używam tego produktu od: Tygodnia Ilość zużytych opakowań: Test

Wąchałam te perfumy w Sephorze, a myślałam, że nie ma ich jeszcze w Polsce. Toż to istne cudo :slina: Gdy spryskałam sobie nadgarstek, nie mogłam oderwać od niego nosa. Takie świeże, wibrujące, owocowe, słodkie i ciepłe. Idealne na lato. Na pewno sprawię sobie flaszkę, ale dopiero za miesiąc... :( Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:niestety na razie testy..