Guerlain La Poudre C`est Moi 

Puder mam od roku czasu, na początku używałam sporadycznie, ponieważ był za jasny dla mnie. Teraz w zimie przybladłam i zaczęłam uzywać. Super matuje skórę na cały dzień, zbędne sa poprawki. Wygląda bardzo naturalnie, nie ma efektu mąki, ani rozświetlenia. Zużyłam juz ponad połowę. Szkoda że już go nie produkują, choć może kiedyś uda mi się go kupić, na pewno to zrobię. Bardzo polecam, wart swojej ceny!!! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Ja również nie będe się zachwycać tym pudrem,właściwie to nie wiem,czy to puder czy rozświetlacz.Owszem,efekt po jego użyciu jest bardzo ładny,subtelne rozświetlenie,ale całkiem podobne mogę uzyskać chociażby po meteorytach,za mniejsze pieniądze,większą pojemność.Opakowanie rzeczywiście tandetne,tekturowe.Do tak drogiego i do tego limitowanego pudru Guerlain mógłby się lepiej postarać.Za to całkiem udany,mięciutki pędzelek:).Jeżeli chodzi o zawartość,czyli o puder,jest on miły w użyciu,ma ciekawą fakturę,bardzo ładny zapach,jednak po jego użyciu zbyt szybko świeci mi się buzia,takiego efektu nie mam po użyciu meteorytów czy pastelowych,sypkich pryzm.Zgadzam się,jest to gadżet,właściwie można się bez niego obejść.Mimo wszystko nie żałuję,że kupiłam,bo to limitowanka,a ja uwielbiam limitowanki pod każdą postacią;). Edit:Poprawiam się;),to nie puder wzmaga u mnie świecenie lecz krem ,którego używałam.Ale nie dodaję gwiazdki,gdyż jedna mniej jest za cenę,druga za opakowanie i efekt,który mógłby być mocniejszy,jako,że to puder nabłyszczający a nie rozświetlający. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:pierwsze

Nie mogę jako zawołana pudernica zatytułować tej recenzji zbędny gadżet, ale bezsprzecznie jest to dla mnie gadżet.;). Drogi i niezbyt elegancko zapakowany. Limitowany, a właściwie re-launch, skusiłam się bom na gadżety łasa niestety ;). Nie żałuję jakoś specjalnie, bo puder sam w sobie jest dość fajny, właściwie to nie puder, ale typowy rozświetlacz, w typie meteorków zdecydowanie, choć ciut subtelniejszy. Efekt na buzi to ładne rozświetlenie, subtelnie połyskujące policzki wyglądające naprawdę efektownie. Drobinki są znacznie mniejsze niż te meteorkowe, absolutnie nie mają nic wspólnego z brokatem. Ale - po pierwsze, nie za taką cenę :( - wiele pudrów w znacznie rozsądniejszych cenach daje podobny efekt, - po drugie nie z takim składem, który czyni tę cenę jeszcze bardziej zadziwiającą :(. Skład podobny do pudrów sensique, opakowanie raczej tandetne, udany pędzelek i ciekawa faktura pudru. Piękny meteorkowy zapach. Coś mi się zdaje, że Guerlain w takich właśnie gadżetach się specjalizuje, limitowankach, meteorkach prasowanych za chore pieniądze.:( Eh, mam nadzieję, że następnym razem uda mi się okazać trochę więcej silnej woli.:) Póki co skutecznie oparłam się limitowanym meteorkom welurowym ;). O wiele bardziej podobają mi się jednak sypkie rozświetlające pryzmy Givenchy czy sypki Lucidity, lub So Ingenious EL. No, ale przynajmniej wiem, że szafirek G wystarczy mi na lata, podobnie jak meteorki. A na dekolcie i szyi w sezonie karnawałowym też będzie się ładnie prezentował.:D Używam tego produktu od:niedawna Ilość zużytych opakowań:;) 1

Puder jest cudny, nie miałam jeszcze tak rewelacyjnego. Pozostawia na twarzy taką delikatną, subtelną poświatę, twarz jest jedwabista, wygląda zdrowo nawet beż użycia podkładu. Poświata ta nie ma nic wspólnego z tandetnymi drobinkami, które pozostawiają na twarzy inne pudry, nie ma też nic wspólnego z błyskiem jaki uzyskamy przy użyciu meteorytów. Dla mnie - cudo, choć przyznaję, że kosztowne. Ale absolutnie warte swojej ceny. I wystarczy na wieki. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego (i końca nie widać :-)))

Moja poprzedniczka napisala juz chyba wszystko. Puder jest cudowny. Uzywam go tez na dzien, na kosci policzkowe. Jedynym minusem jest cena (kupilam za 260 zl). Jak zwykle, Guerlain stal sie moim KWC. Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: pierwsze

No więc zgłosiłam to oceniam ;) A więc, miałam szczęscie ze dorwałam go w swoje łapki :) To perełka mojej "kolekcji"pudrów-prześliczna,duża puderniczka w stylu meteorytowym ;) czyli bardziej tekturowa,ale nawet ta tektura zrobiona jest z wielką klasą :) Po zdjęciu wieczka naszym oczom ukazuje się gruby,mięciutki pędzelek z naturalnego włosia,pod nim znajduje sie kolejne wieczko z hmm dawnym logiem Guerlain-jakby słoneczko? a pod spodem-wielki puder oszlifowany na kształt kryształu :) Faktura puderku jest bardzo delikatna,ale jednoczesnie hmm kryjąca :) To nie jest puder na kształt wielu wielu rozswietlających-z drobinek ala Meteorytki czy inne perełki,ale nadaje taką migotliwą poświatę(kryształki białego szafiru są naprawde perłowo-miniaturowe) :) Efekt jes piękny ,puder lekko pokrywa równomiernie całą twarz i bardzo trwały. Twarz jest satynowa(zadna błyszcząca bombka :) i jedwabista w dotyku. Puder starczy chyba na lata ;) Ten puder to jeden z moich najlepszych zakupów :) Polecam !Używam tego produktu od:tydzien Ilość zużytych opakowań:w trakcie jednego (i jeszcze dłuuuugo).