Thierry Mugler Innocent Glittering Body Powder (Puder do ciała z linii `Innocent`) 

Rzeczywiście pachnie bardzo podobnie do zapachu Innocent. Puder jest drobno zmielony, ma drobne srebrne drobinki, jest biały ale nie pobiela skóry. Pachnie na początku intensywnie, jednak szybko ulatuje. Dobry jako dodatek, uzupełnienie linii zapachowej Innocent. Ma piękną puderniczkę, z grubego masywnego szkła, piękne wieczko z charakterystyczną gwiazdką. Cieszy oko miłośniczki zapachu Innocent. Ponownie raczej nie kupię, do stosowania solo się nie nadaje, tylko i wyłącznie w duecie z perfumami. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 szt.

Ten puder to na pewno świetny gadżet - taki pachnący, błyszczący bajer na wielkie wyjście :) Miałam wersję w uzupełnialnym pędzlu i w moim odczuciu była całkiem fajna - puder bardzo wygodnie się aplikował a i sam proces maziania się nim był przyjemny :D Puder pachniał naprawdę bardzo delikatnie. Tak mniej więcej 20 razy delikatniej niż krem do ciała perfumowany zapachem klasycznego Angel Muglera ;) Pozostawiał mnóstwo malutkich, połyskujących w słońcu i sztucznym świetle drobinek a ponadto trochę pobielał. Efektownie a jednocześnie bardzo, bardzo subtelnie prezentował się na dekolcie oraz kościach policzkowych. Dawał zdecydowanie chłodny efekt i na mojej jasnej skórze prezentował się dobrze, ale myślę, że na śniadej już niekoniecznie... Poważnym minusem było to, że jeśli skóra nie została uprzednio chociażby minimalnie natłuszczona jakimś balsamem to osypywał się naprawdę skandalicznie szybko. Oddałam, bo nie był niezbędny i miał swoje wady, ale teraz troszkę żałuję. Od czasu do czasu fajnie byłoby sobie go zapodac ;) Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: ...