Biotherm Eau Vitamine (Mgiełka do ciała) 

Otwarcie to genialne, soczyste, słodkie cytrusy, jeśli o mnie chodzi Eau Vitamine mogłoby tak pachnieć cały czas. Dość szybko jednak pojawia się kolejna faza zapachu - lekko "combivitowa", multiwitaminowa nuta, która również szybko się ulatnia, pozostawiając coś bardzo znajomego, lekko chropowatego, morelka w wersji lekko wytrawnej... Po chwili przypomniałam sobie co tak pachnie - toż to jedna z pierwszych nut LEau par Kenzo :D Brak nut Imperial Earl Grey i świeżości lodowatej wody, ale pi razy oko mamy coś w stylu wspomnianej wody Kenzo :) Fajny produkt, nie zgodzę się z poprzedniczką - ze względu na wyraźną ewolucję zapachu i fantastyczną trwałość(no na mojej skórze przynajmniej ;) ) spokojnie może być używany jako perfumy. Używam tego produktu od:dawna Ilość zużytych opakowań:testy

Trochę wg mnie za drogie w stosunku do np. prawdziwych perfum, bo to jest raczej odświeżacz. Ale bardzo go lubię, uwielbiam to że łączy cierpkość pomarańczy z wanilią, wg mnie daje to bardzo ładny melanż na ciele. Najlepiej używać go latem, podczas słonecznej pogody, cudwonie się komponuje z takim dniem. Trwałość taka sobie, za to sam zapach jest dość mocny, dwa trzy psiknięcia wystarczą. Butelka trochę nieporęczna i niezgrabna. Cóż, perfumy to to jednak nie są. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: ciągle 1

Absolutnie nic szczegolnego - woda cytrynowa, nawet nie moge powiedzie, ze ladna, bo na mnie jest taka jakas kwasnawa. Na szczescie dosc szybko przestaje ja czuc, wiec Dzien Testu Calosciowego spedzilam bezbolesnie - ale zebym miala wykonczyc ta probke, to co to nie ;-))). Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań:czesc probki

W sumie nic od siebie nie napiszę - podpisuję się ręcyma i nogami pod poprzednią recenzją. Cytrusowa woda kolońska. Nie przeczę, że to się może komuś podobać, mnie nie za bardzo. Nic ciekawego i dobrze, że w posiadanie próbki weszłam przez czysty przypadek. Raczej jej nie zużyję.

Och, ta moja wyobraźnia, rujnuje mnie po prostu! Przeczytam jakis plastyczny opis, wyobrażę sobie Bóg wie co, kupuję...i klapa...Zapachy to rzecz bardzo indywidualna. Szukałam mgiełki w perfumeriach, by przetestowac przed kupnem - powiedziano mi jednak, ze już jest wycofywana. Kupiłam zatem " w ciemno" na allegro...Cóż - to nie jest brzydka woń...Jak dla mnie - wybitnie odświeżająca, nie energetyzująca. Nie cytrusy w koktajlu, a odświeżająca chusteczka, rozdawana w samolotach :( Woda kolońska po prostu. W dodatku po chwili przestaje ja czuc... Zużyję do pracy, acz bez entuzjazmu. A szkoda. Butelka przecietna, choc dobrze układa się w dłoni.Używam tego produktu od:2 tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Jestem z tych nielubiących świeżych, cytrusowo-zielonych zapachów, stad nic nie przemawiało za Eau Vitamine Biothermu. Spróbowałam w perfumerii od niechcenia i oszalałam! Owszem, to niesamowicie świeży zapach, ale ma w sobie coś unikatowego, coś co przypomina mi smak Vibovitu z dzieciństwa! :) Wyczuwam także milutką wanilię, która tam się wyłania niewiadomo skąd a jest jakby bazą całego zapachu. Pierwsze psiknięcie to eksplozja najświeższego z owocowych koktajli, wierzę że posiada moc niejednej porannej kawki! Energetyzuje jak żaden inny zapach (np. takie Eau Dynamiste Clarinsa mogą się schować!), czuje sie w nim wesoło, optymistycznie i świeżo. A przy tym ten ZAPACH!! Biotherm stworzył małe arcydziełko. Musze kupic kolejne, bo poprzednie już "wypiłam"! PS: A na lato to już zupełny kosmos! ;) Używam tego produktu od: 2001 Ilość zużytych opakowań: 1