Clinique Glosswear and Brush SPF 8 - błyszczyk 

jak bylam mala,porwalam go mamie i to byl moj pierwszy kosmetyk kolorowy.mam wiec do niego sentyment,zwlaszcza ze wtedy w Polsce prawie w ogole nie bylo blyszczykow.i co ja moge o nim powiedziec?jest gesty,dosc trwaly,daje intensywny kolor,prawie jak szminka (mialam go w kolorze tenderheart,potem szminke w tym samym i prawie roznicy nie bylo).pedzelek swietny,teraz uzywam go takze do innych blyszczykow.no ale coz,dzis bym go juz pewnie nie kupila...

Chwale go sobie za:-ladne opakowanie i przydatny, zamykany pędzelek-wydajny-ma piękne, naturalne kolorki (ja używam nude nectar ale podabają mi się chyba wszystkie odcienie)Nie podoba mi sie w nim:-bardzo gęsty-trudny w aplikacji (nie można zrobić tego ukradkiem), zajęte dwie ręce, trzeba odkręcić zakrętkę gdzieś ją odłożyć, odkręcić pędzelek, coś zrobić z nakrętką, koniecznie trzeba użyć lusterka (tu przydałaby się trzecia ręka)-nie nawilża , nakładam na usta najpierw błyszczyk bezbarwny, potem Clinique (bez sensu, prawda) -na lekko spierzchniętch ustach wałkuje się i zbija w grudki

ladnie wyglada na ustachniestety jest starsznie gesty i lepkijest tlusty przez co dobrze chroni usta na mroziema fajny, dobry pedzelek

Ja go lubię, cenię go zwłaszcza za walory pielęgnacyjne, stosunkowo niską cenę i dużą wydajność. Dobrze nawilża usta, natłuszcza i chroni przed mrozem. Opakowanie mi akurat odpowiada, małe i zgranbe można schować do kieszeni, można nakładać palcem (choć to mało higieniczne wiem. Trwałość jak na błyszczyk nie najgorsza. Bardzo ładne kolory, mój ulubiony to 10 Nude Nectar. Brdzo fajny pędzelek.

Lubię go przede wszystkim za filtr słoneczny, za to, że ładnie się błyszczy, nadaje ładny połysk ustom, jest stosunkowo trwały i nie "ciąży" mi.Minusem jest jednak nieporęczność, skomplikowanie aplikacji poprzez pędzelek (zawsze to już dwie rzeczy a nie jedna) oraz średnią wydajność.Ilość zużytych opakowań: 1

Jak wszystko inne, ten błyszczyk ma swoje dobre i złe strony. Mam wersję dwukolorową. Zaczne od tych dobrych:- estetyczne opakowanie- fajny pędzelek, dobre włosie, nie rozchodzą się włoski (chyba go sobie zostawię)- można precyzyjnie go rozprowadzić dzięki pędzelkowi- świetnie nawilża, nawet zimą, wygładza, zapobiega pękaniu skóry- w kolorach mi do twarzy- ładny, lekki połysk (bez drobinek)- jest go dużoA wady:- mocno sie lepi- zbyt gęsty, dlatego bierze się go zbyt dużo naraz- czasem zbiera się w grudki- na spierzchniętych ustach widać niedociągniecia jeszcze gorzejMimo, że kolory sa super miodziste i bardzo mi pasują, to jest to troche za mało, żebym go chciała nabyć jeszcze raz.

Blyszczyk ma wlasciwosci pielegnacyjne. To sie czuje. Usta sa nawilzone gladkie. Kosmetyk ladnie na nich wyglada, delikatnie, subtelnie. Czy trwaly? Tak sobie. Jak to blyszczyki.Nie podoba mi sie w tym kosmetyku opakowanie. Zeby sie umalowac, trzeba rozlozyc opakowanie na 4 czesci: blyszczyk, pokrywke, pedzelek i nakretke od pedzelka. Troche mnie to drazni. Mam jeszcze podwojna pomadke Clinique w takiej formie i chociaz ja lubie to zdecydowanie opakowanie mi nie odpowiada.A co do blyszczyka, to jest raczej przecietny.Zyzylam jedno opakowanie.

Przepyszny!!! Rewelacyjnie nawilża, nie podrażnia, nie warzy się;-) Wygodne opakowanie i dołączony do niego pędzelek sprawiają, że aplikacja staje się prawdziwą przyjemnością. Bardziej intensywne kolory bardzo długo pozostają na ustach, te subtelniejsze troszkę krócej. Błyszczyk delikatnie mieni się na ustach nadając im apetyczny wygląd:-)

Niezwykle wydajny - używam go 2-3 razy dziennie od 21 stycznia, zużyłam zaledwie 1/3 opakowania. Doskonale nawilża, pielęgnuje, chroni usta na mrozie. Bardzo dobrze wygląda nawet na spierzchniętych (i obgryzionych - co niestety jest moją słabością) ustach. Często maluję nim koleżanki i wszystkie były zachwycone. Ma przyjemny zapach i nie klei się. Relacja ceny do jakości - bardzo dobra. Duży wybór odcieni. Polecam wszystkim.

Bardzo dobry błyszczyk pokrywający usta "mgiełką" koloru. Wygodny w aplikacji, którą trzeba jednak powtarzać nieco częściej niż w przypadku np błyszczyka Chanel. Nieźle nawilża usta i chroni je cały dzień przed wysuszeniem. Daje ładny połysk i w zależności od wersji kolorystycznej także lekkie migotanie-czyli to co smoczki lubia najbardziej;) Dałabym trzy gwiazdki, ale dorzucam jedną ekstra za stosunkowo niską cenę i oryginalną formę.