Christian Dior 1-Couleur Powder Mono Eyeshadow (stara wersja) 

Obrysowanie oka tym cieniem to wręcz niebianska rozkosz:)mozna nim otworzyc oko,powiększyc je,nadac kształt kocicy..jest piękny..czerń jakby połączona z popielem..drobinki nie sa nachalne a wręcz ujmują lat ..makijaz od diora tymi cieniami to przyjemność Używam tego produktu od: mca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mogę śmiało powiedzieć, że jestem od nich uzależniona. Dzień bez chociaż kropki Diora na powiekach to nieudany dzień. Jest to mój absolutny KWC, kocham wszystkie moje trzy maleństwa wręcz do szaleństwa :) Kiedy po raz pierwszy się umalowałam odcieniem Silver Dust czułam się fantastycznie, bo wreszcie trafiłam na srebrny odcień, który nie wyglądał bazarowo. Oprócz niego mam jeszcze Spicy Brown i Baby Mauve, a w niedalekiej przyszłości planuję zakup czegoś wpadającego w niebieski ;) Polecam przede wszystkim kobietom, które chcą mieć na oczach taki sam kolor rano jak i wieczorem bez konieczności poprawek, wielbicielkom intensywności, a nie bladych półśrodków 9co nie oznacza że wszystkie kolory są krzykliwe). Plusy: - wydajność - trwałość - kolory - konsystencja - jedyny cień, do którego nie używam bazy - intensywność odcieni Minusy: - brak Używam tego produktu od: 1 rok Ilość zużytych opakowań: 3 zaczęte

Posiadam odcień 086 Flash Black. Z pewnością nie jest to typowa czerń, gdyż ma w sobie nutkę grafitu. Sam cień jest mocno napigmentowany, o aksamitnej konsystencji, z mnóstwem iskrzących się drobinek. Jest wprost idealny do przydymionego makijażu oka. Przy aplikacji cień nie osypuje się, a drobinki są faktycznie widoczne i pięknie mienią się na powiece. Niestety, bez użycia bazy dość szybko blaknie. Poza tym jest niezwykle wydajny. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1: 086 Flash Black

Zdecydowanie wart polecenia. Faktycznie cena moze nieco odstraszyc, ale produkt ten jest tak wydajny, ze na prawde warto. Makijaz jest trwaly, wg mnie nie wymaga poprawek. Bardzo dobrze sie go naklada. Używam tego produktu od: wielu lat Ilość zużytych opakowań: kilka (nascie)

Cienie nie spełniają wszytskich moich wymagań, choćby z kilku prostych faktów: - osypują się podczas aplikacji - nie są wystarczajaco trwałe - max 6 h - w warunkach ekstremalnych potrafiły sie lekko zrolować na powiece - brokatowe kolory maja bardzo gruby brokat, który może troszkę podrażniać powiekę Jednak fakt że posiadam kilka palet w domu świadczy na korzyść - niebanalne zestawienia kolorystyczne - bardzo przyjemna aplikacja, intensywne odcienie - bardzo łatwe w demakijażu - nieziemski efekt, banalnie proste cieniowanie i mieszanie cieni Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: każde jeszcze mam - 3

Wchwili obecnej posiadam 3 op.- 516-nude luminescence(piękny,naturalny beż z delikatną poświatą),826-infra rose(-jasny róż z delik.poświatą) i 056-argentic(odcień\'\'stalowy\'\').Piękne kolorki-jedyny minus to zbyt uboga gama odcieni.... Ale efekt,trwałość,wydajność,łatwość aplikacji-cieniowania...... IDEALNE, w końcu to Dior.... Używam tego produktu od: długi czas Ilość zużytych opakowań: 3 , a z pewnością będzie więcej.

W swoim posiadaniu mam cień o nr 826- INFRA ROSE ;) jest on różowy. Używam go od 3 miesięcy praktycznie non stop, a zużycia prawie nie widać :) co świadczy o jego wydajności :D a teraz... PLUSY : + wydajny + nie uczula + nie roluje się + nie warzy na powiekach + nie migruje + dobrze jest na pigmentowany + gramatura dość spora ( w opisie pisze, że ma 2 gramy, a na moim opakowaniu pisze iż ma 2,2 g ) + podczas nakładania nie osypuje się MINUSY : Co do samego cienia nie mam żadnych zastrzeżeń z kolei co do ceny to zastrzeżenia są :P cena jest troszku wysoka ( ja zapłaciłam w sephorze 125 zł ) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 :)

Mam wersję fioletową ze złotymi drobinkami. Na powiece wygląda po prostu wspaniale. Najlepiej nakładać gąbeczką na mokro - wtedy wspaniale widać brokat i fiolet jest mega intensywny. Jeśli chodzi o rozcieranie - też jest do tego dobry. Ogólnie jestem w nim zakochana ;) Zdecydowanie polecam. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie mi dane wypróbować jeszcze inne kolory. Używam od 2 lat i nic się z nim nie dzieje. Jaki był taki jest. Bardzo wolno się zużywa i to też jest niewątpliwie jego zaleta. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: nadal jedno

Kupiłam od razu trzy kolory Brown Sequins, Flirty Brown , Blooming Pink. Nałożone razem na powiekę i odpowiednio wycieniowane tworzą fajny efekt ale za ta cenę spodziewałam się wielkiego wow a otrzymałam średniawkę Diora. Cienie są odpowiednio napigmentowane, ale są twardawe i po jakimś czasie blakną. Opakowanie średnio mi się podoba. Generalnie nie są złe ale można dostać podobne o połowę tańsze. Używam tego produktu od: ok roku Ilość zużytych opakowań: używam trzech, jeszcze żadnego nie skończyłam

Mam 2 odcienie kultowy w tym sezonie chłodny szary brąz 555 i złoty fiolet ze stałej kolekcji Amber Plum. Powiem tak - to są jakby 2 różne marki, różne cienie kompletnie. Gdybym oceniała fiolet samodzielnie dałabym mu góra 3 gwiazdki. Twardy, trudny w nakładaniu, tworzy plamy, osypuje się i na oku wygląda średnio a już na pewno jak produkt za takie pieniądze. Natomiast odcień 555 jest boski.Konzystencja bogata - jak w tradycyjnych 5-tkach, krycie pełne przy fantastycznym rozprowadzaniu cieniutką warstwą. Kolor niesamowicie sexi, cudnie skomponowany, widoczny ale nie dodaje lat, podkreśla spojrzenie szarniebieskich oczu. Wygląd powieki perfekcyjny przez wiele godzin, nie blednie. Wygląda luksusowo. Używam tego produktu od: mniej więcej roku, miesiąca Ilość zużytych opakowań:2

Miałam już dość beznadziejnych cieni, których nie miałam już na powiece po godzinie. Postanowiłam zaszaleć i kupić coś z najwyżej półki, licząc na trwałość. Nie przeliczyłam się- cień trzyma bardzo długo. Niestety zbiera się przy załamaniu powieki (tj zostaje w "rowkach", a lekko zmywa obok). Wprawdzie tego tak bardzo nie widać, ale za taką cenę oczekuję czegoś więcej ;). Ten cień to również gratka dla estetek- przeurocze opakowanie i pokrowiec. Dobrze się nakłada i łatwo zmywa. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Posiadam 2 odcienie nude "coś tam" i rose "coś tam".Trwałe ,pięknie mieniące się,nie osypujące się...Dla mnie doskonałe, szczególnie ten różowy cudownie rozświetla i odświeża spojrzenie które staje się jeszcze bardziej zielone... Używam tego produktu od:pół roku Ilość zużytych opakowań:2 w użyciu

Posiadam odcień nr 066 - genialne połączenie brązu z grafitem. Daje mocny efekt, świetny do naturalnego smoky. Cień jest baaardzo trwały, nie roluje się, nie znika z czasem z powieki, pozostaje tam gdzie go nałożymy. Genialna trwałość - jak to w przypadku Diora :) Łatwo nim się pomalować, cieniuje się nim bez żadnego wysiłku (a wspomnieć wypada o marnych mych umiejętnościach cieniowania :D). Bardzo, bardzo polecam Używam tego produktu od: listopad 2009 Ilość zużytych opakowań: 1

Jestem również posiadaczką osławionego odcienia 005 - Icy White (oraz drugiego, którego nazwa mi się zapomniała, ale jest przyzwoitym brązowawym szarym do robienia kreski lub smoky eyes. Recenzja koncentruje się na 005). To fakt, że cień nie sprawia cudów - ale nie takie jest wszak zadanie cienia. Myślę, że często te biedne, selektywne kosmetyki spotykają się z nierealnymi oczekiwaniami ze strony właścicielek, nierealnymi proporcjonalnie do nierealności cen owych kosmetyków (w sieciowych perfumeriach) w odniesieniu do polskiej rzeczywistości uposażeniowej. Niemniej to dobry kosmetyk - białe cienie potrafią być "tricky", wychodzić na oku w postaci mączno-brokatowej tandety komponującej się doskonale z włosami w kolorze "blond sklepowy" oraz zbyt cienko wyskubanymi brwiami. Icy White jest subtelny - daje efekt migocących drobinek. Faktycznie, idealnie (fotoszopowo wręcz) nadaje sie do rozświetlania wewnętrznego kącika oka) - daje taki "magazynowy" (chodzi mi o Vogue raczej niż o magazyn nawozów sztucznych ;) ) efekt. Jest duży, wydajny - polecam. Zwłaszcza w Internecie, bo ponad stówkę to on wart nie jest....ale prawie stówkę - spokojnie.Używam tego produktu od:tygodnia, dwóch Ilość zużytych opakowań:dwa rozpoczęte

Oceniam nr 186 Ultra Violet z nowej jesienno-zimowej kolekcji 09/10. W pudełeczku kolor prezentuje się świetnie : bardzo ciemny, nasycony metaliczny fiolet w chłodnej tonacji. Roztarty na dłoni nie wzbudził podejrzeń. Niestety jak dla mnie ma dużą wadę, nałożóny na powiekach zmienia odcień z fioletu na szarawy granat!!! Tego mu nie wybaczę. Zupełnie nie komponuje się z innymi cieniami w tonacji fioletu i lila. Poza tym jest nietrwały, migruje na powiece i znika mimo , że stosuję go na bazę pod cienie. Na domiar złego znika nierównomiernie i w połowie dnia ze smoky eyes na powiekach robią się nieregularne plamy. Do plusów zaliczę natomiast fakt, ze jest bardzo mocno napigmentowany, nie osypuje się w trakcie nakładania i łatwo sie rozciera i stopniuje nasycenie koloru. Reasumujac-jakość cienia odpowiada np. cieniom Inglota ale za to cena, masakra. Używam tego produktu od: kilkanaście dni Ilość zużytych opakowań:rozpoczęte 1

Mam Frosted Beige - cień jest znakomity. Idealnie się rozprowadza, nie wałkuje, nie osypuje, trzyma cały dzień. Kolor jest nasycony, delikatnie perłowy, przepięknie rozbłyszcza oko - z pewnością nie jest tandetny i "nachalny" ;) Oko jest otulone "mgiełką" koloru. Bardzo elegancki cień. Tak samo jak opakowanie :) Używam tego produktu od: dwa lata Ilość zużytych opakowań: 1

Biała limitowanka 005 Icy White zajmuje wysoką trzecią pozycję na mojej liście ulubionych cieni (lista ta obejmuje kilkadziesiąt cieni więc prestiżowe 3 miejsce mówi samo za siebie)co mnie, maniaczkę fioletu i pomarańczu na oku, nie przestaje zadziwiać, ale do rzeczy... przede wszystkim cień ten jest dla mnie bardzo pomocny w przetrwaniu trudnego poniedziałku, kiedy to nie mam ochoty na wyrafinowane makijaże i chcę make up no make up, przy czym w połączeniu z czarną kredką i starannie umalowanymi rzęsami mamy subtelny, elegancki makijaż. Cień jest dobrze napigmentowany (ewenement wśród białych cieni) i mocno iskrzy, przez co bardzo rozświetla oko, nadaje się więc na "ciężkie" dni. Jest miękki i dobrze się aplikuje, dość trwały, na bazie "siedzi" cały dzień. W tym momencie nie ma dla mnie innego zamiennika na rynku i chyba przyjdzie mi ścigać go po ebaju i allegro kolejny mój cień z tej serii, kolor 965 Amber Plum, oceniam na dwie,w porywach do trzech, gwiazdki. Kolor jest piękny, śliwkowy ze złotymi drobinkami ale cień jest twardy i długo muszę szorować aplikatorem zanim nabiorę zadowalającą ilość (pędzelkiem to nie ma co próbować nawet), poza tym cień jest nietrwały i nawet na bazie wytrzymuje tylko pół dnia Używam tego produktu od:pół roku Ilość zużytych opakowań:pierwsze

Dla mnie rewelacja... trwałe jak żadne inne - nawet po 12 godzinach ciągle są na powiece, cudne kolory, idealna konsystencja - swoją drogą cienie Diora mają konsystencję dla mnie najlepszą ze wszystkich, nie wałkuje się - niepotrzebna jest baza, są bardzo bardzo wydajne. Ideał gdyby nie cena... a tak moim ideałem są cienie MAC, równie dobre a tańsze :) Używam tego produktu od: ponad rok Ilość zużytych opakowań: ponad 5