La Roche-Posay Unifiance, Korektor zaczerwienień (Zielony, nr 02) 

:czytaj: Po tym, jak w żadnej aptece i nigdzie indziej nie mogłam dostać swojego ulubionego zielonego korektora Avene, przyszło mi szukać jego godnego następcy. W posiadanie kosmetyku LRP weszłam dzięki udanej wizażowej wymianie :D Niestety, dalej szukam specyfiku idealnego. Mam problemy z naczynkami, korektor kładę na całe policzki i część brody, a na to podkład. Oczekuję w miarę mocnego krycia, a przy takiej aplikacji ten korektor się nie sprawdza. Jest zbyt lekki, może wchodzić w pory, dość słabo kryje, szybko się ściera, schodzi z podkładem. Mam wrażenie, że przesusza lekko cerę. Wylewa sie go z tubki zbyt dużo. Wolę korektory o konsystencji plasteliny :) Dość dobrze tuszuje pojedyncze wypryski, łatwo się go nakłada i rozprowadza, daje satynowy efekt. Ogólnie nie jest źle, ale bez rewelacji. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

dostalam probke razem z probka podkladu do mieszanej i tlustej cery. Z obu pialam z zachwytu, ta lekka konsystencja, nie pozostawiajaca tlustosci. Niestety po godzinie smalec na twarzy wiec po paru dniach bylam juz pewna to podklad jest winny. 9.11.2004 - podnosze do trzech gwiazdek. To raczej podklad do mieszanej cery od LRP tak sie zle sprawowal. Wyprobowalam ten korektor takze z innymi podkladami, miedzy innymi z matujacym od Oriflame i kamuflujacym od LRP. Cera sie juz tak nie oprzetluszcza, czyli pochopnie wystawilam recenzje, to podklad byl winny nie ten korektor. Fak jest ze nie zachwyca, jak to napisala poprzedniczka. Mimo wszystko lekko zaczerwienienie przebija, ale jednak cos tam kryje. Jak narazie to najlepszy korektor jak uzywalam. Probowalam sie przekonac do ArtDeco, ale ten wyblakly zielony wogole nic nie kryje, w przeciwnienstwie do LRP. Jak sie pobawimy z LRP to mozna uzyskac super efekt, jak za czasow kiedy nie mialysmy zadnego naczynka na twarzy. Poza tym zawiera filtr przeciwsloneczny, wiec latem powinien sie sprawdzic jak bede nakladac tylko zwykly puderek. No, ale trzeba sie bawic z nim, a mi sie nie chce. Wlazi w pory przez co widac go nawet pod podkladem i pudrem. Szybko sie sciera. Jest dobry ale nie b. dobry, wiec bede szukac dalej.

Na poczatku byłam naweet zadowolona;płatki noska posmarowane pewnie nic nie widac, a z gdy zapomniałam go uzyć i wszystko wyglądało tak samo. Troche nie lubi sie z podkładem(Chanel). Żeby jakas korzyśc była stosuje go na ew.niespodzianki-tutaj może i rzeczywiście jest pomocny tuszuje troche zaczerwienienia. Ew.na policzki skłonne do zaczerwienienia sie w nieodpowiednich chwilach-ale praktycznie nie działa.Kiepsko sie go nakłada, "schodzi"po nałożeniu podkładu. Og.czekam aż go zuzyje i wiecej nie kupię!!!

Ukrywa drobne zaczerwienienia cery - w szczególności popękane naczynka oraz różowe blizny po trądziku. Dobrze radzi sobie również z niewielkimi wypryskami (ale nie wulkanami ;) choć mam wrażenie że lekko je wysusza przyspieszając zniknięcie krostki). Wystarczy odrobinka - ot, główka od szpilki - by zatuszować kilka mankamentów, przez co jest baaardzo wydajny. Nie blokuje porów i nie powoduje powstania zaskórników. Jednak konieczne jest, by nakładać korektor pod puder lub jeszcze lepiej podkład (inaczej widoczne są blado-zielone miejsca maskowania).

Dobrze maskuje drobne pajączki i rozświetla takież zaczerwienienia. Nie uczula i nie podrażnia, ma lekką konsystencję, jest łatwy w aplikacji, bardzo wydajny, nie zostawia tłustej warstwy i dobrze się wchłania. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby sam pozostawał niewidoczny, bo w miejscach, gdzie został nałożony widać drobne zielone kropeczki, nie radzi sobie też z mocniejszym zaczerwienieniem i dlatego daję tylko 2 i 1/2 gwiazdki. Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

no nie wiem, jakoś absolutnie mnie ten podukt nie przekonał. Jak dla mnie to niczego nie tuszuje, żadnych zaczerwienień zawet nałożony grubszą warstwą. Efekt końcowy jest niewidoczny, nie ma różnicy, czy użyję go pod podkład czy też nie, więc po co w ogóle go używać. Jestem zarumieniona na nosie i policzkach od rozszerzonych naczynek więc mam co przykryć, ale ten prosukt absolutnie się nie sprawdza.

Kupiłam ten korektor sugerując się przekonaniem że apteczny produkt do makijażu powinien być doskonalszy od sprzedawanych w perfumeriach,ale to niestety było błędne założenie.Korektor jest bardzo wydajny,ma dobrą konsystencję i dobrze się wchłania, ale nie jest zbyt trwały i nie pokrywa większych zaczerwienień nawet po nałożeniu kilku warstw.Niewatpliwym minusem jest także jego cena , wg mnie nieadekwatna do jakości..

Mam wiele do ukrycia na twarzy, więc gdy nawet Colorstay Revlona mi nie pomógł zdecydowałam się na ten korektor. Muszę przyznać, że z niektórymi zaczerwienionymi miejscami dobrze sobie radzi (zwłaszcza z naczynkami). Jednak nie ze wszystkimi. Mam na górnej części policzków różowe "placki", których jak dotąd w żaden sposób nie udało mi się zakryć. No i ten korektor również sobie z nimi nie poradził. Co do trwałości też mam pewne zastrzeżenia. Już po jednym użyciu chusteczki do nosa ślad po korektorze znikł i moje "piękne" rozszerzone naczynka ukazały się w pełnej okazałości. Niektóre Wizażanki napisały, że sam korektor jest niewidoczny na twarzy. Jeśli chodzi o twarz pokrytą podkładem to tak. Ale na "gołej" twarzy miejsca, w których zastosuje się korektor są białawo-zielonkawe. Absolutnie nie jest możliwe użycie samego tylko korektora bez podkładu. Prawdę mówiąc myślałam, że będzie lepszy.Jestem w trakcie pierwszego opakowania.

Kupiłam go po przeczytaniu pochlebnych recenzji (oraz dlatego, że mam wielką słabość do wszelakich korektorów i efektu "idealnej cery":P. Lekka formuła sprawia, iż nawet po nałożeniu 4 warstw - bazy rozjaśniającej + korektora zielonego (punktowo) + podkładu + korektora w kolorze cery, makijaż nadal jest niewidoczny, a zaczerwienienia są zminimalizowane. Zdecydowanie polecałabym stosować go pod podkład, gdyż próba zatuszowania jakiejś czerwonej "niespodzianki" po nałożeniu makijażu może sprawić, iż pojawią się białawe ślady (db, że nie zielone:) Nałożony w ilości śladowej dobrze maskuje małe zaczerwienienia i jest wysoce "user friendly" (mała, poręczna tubka z wąskim "noskiem"). Korektor dobry, ale na kolana nie rzuca - a może ja zbyt wiele oczekuję? Niemniej polecam, bo z pewnością nie uczuli. Nie wiem natomiast, czy rezultat na twarzy pokrytej jedynie tym korektorem (bez podkładu, pudru itd.) byłby równie zadowalający. Używam tego produktu od 2 dni./ Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1. edycja 1.12.2004 Skruszona wracam i dodaje gwiazdkę. Z nim makijaż trwa dłużej, ale bez niego ani rusz... Naprawdę ukrywa wszelkie zaczerwienienia i sprawia, że makijaż jest bardziej świetlisty. Tylko należy odpowiednio dawkować, ew. dobrać odrobinę ciemniejszy podkład. a. Będą kolejne.

Ma bardzo przyjemną wodnistą a jednocześnie doskonale kryjącą konsystencję - dzięki temu bardzo wolno się zużywa i łatwo rozprowadza. Dozowanie jest łatwe, dzięki formie tubki.Dostałam go jakiś rok temu jako dodatek do Efaklaru K. I choć używam go praktycznie codziennie - jeszcze nie zużyłam nawet połowy opakowania.Jak mi się wreszcie skończy (i jeszcze będą go produkować :)) to na pewno go kupięDopiszę jeszcze, że można nałożyć cieńką warstewkę na całą twarz pod podkład - wychodzi efekt idealnej cery, kolor podkładu się nie zmienia, ale twarz wydaje się być... hmm - bardziej "oświecona" ;)

Naprawde swietny! cieniutka warstwa na zaczerwienienia, krostki - ładnie je neutralizuje. Na to podkład, z którym nasz zielony korektor sie nie miesza!! :) cudo :) dzieki Palomino :) koncze testowac próbke, zakupie sobie całe opakowanie ! Doskonale maskuje zaczerwienienia, jest dyskretny, delikatny ale skuteczny :) nie wyobrazam sobie nie miec go na stałe :) W S P A N I A Ł Y :)nie uczula, nie podraznia :) bravo :):):)!! na razie 4 gwiazdki, jak kupie całe opakowanko i pouzywam sobie ;) - zweryfikuje ocene :)

o to chodzi w korektorze - zeby maskowal a sam byl niewidoczny!! ladnie kryje, nie podraznia, jest baaardzo wydajny i ma wygodna tubke! bardzo go lubie i uzywam do zamaskowania niespodzianek i innych przebarwien na skorze! godny polecenia i uzywania

dostałam go w prezencie przy zakupie jednego z ich kremików. Mam rozszerzone naczynka, ale tylko wokół noska, tam działa świetnie! Znalazłam jeszcze jedno zastosowanie... Kiedy wybieram sie na wieczorne wyjście nakładeam go na całą twarz pod podkład. Cera wyglada nieskazitelnie. Mam mieszana cerę, dlatego nie wysusza jej. Konsystencja delikatna, bezzapachowy, i rzeczywiście działa!!!

Choć używam dopiero od pięciu dni, już mogę stwierdzić, że jest świetny. Gęsty, ale beztłuszczowy, dobrze się nakłada i z łatwością rozprowadza, ja wklepuję go palcem. Wygodne opakowanie z dobrym aplikatorem, wychodzi tyle, ile potrzebuję, ani za dużo, ani za mało. Dobrze kryje zaczerwienienia, ale sam jest niewidoczny pod drugim korektorem i pudrem. Trzyma się cały dzień. Dobry na naczynka i na wypryski. Miałam niespodziankę na twarzy, a po dwóch dniach jego stosowania po prostu ją wyleczył bez śladu, choć zupełnie się tego nie spodziewałam. Jestem nim po prostu zachwycona.

Dobrze kryje niewielkie zaczerwienienia (ale z większymi sobie nie radzi). Nakłada się go cienką warstwą i dzięki temu jest niewidoczny pod podkładem. Niezwykle wydajny. Polecam.

Świetnie kryje, jest bardzo trwały i wydajny, łatwo się go nakłada. Potrafi ukryć nawet bardzo mocno rozszerzone naczynka. Genialny!

Bardzo dobry, w tubce jest aż 10 ml, więc chyba starczy na bardzo długo. Dobrze kryje, ale sprawia mi trudność precyzyjne nałożenie go na twarz. Za to muszę odjąć 1 gwiazdkę.

Przetestowałam ten korektor w warunkach ekstremalnych. Po peelingu chemicznym, w wyniku którego połowa mojej twarzy zamieniła się w wielki rumieniec, a połowa nie, musiałam pojawić się w pracy. Żaden z wypróbowanych podkładów (np. Coverderm) nie był w stanie zatuszować problemu, dokonała tego jedynie kombinacja produktów La Roche Posay (opisywany korektor oraz podkład korygujący). Korektor jest wykonany w nowej technologii "cienkiej warstwy" - w związku z czym dla uzyskania właściwego efektu wystarczy go odrobina; trzeba go najpierw rozetrzeć na dłoni, a dopiero potem rozprowadzać. Wówczas błyskawicznie łączy się ze skórą. Można w ten sposób pokryć duże powierzchnie skóry - korektor sam pozostaje niewidoczny, a skutecznie neutralizuje zaczerwienienie. Nakładając więcej niż jedną cieniutką warstwę można regulować efekt stosownie do potrzeb. Produkt jest łagodny dla skóry, delikatny, nie wysusza nawet zastosowany na dużej powierzchni. Ja nie miałam żadnych problemów z nałożeniem na wierzch podkładu (oczywiście po odczekaniu kilku chwil) - zarówno LRP, jak np. kremu tonującego Photoderm, który jest półtransparentny. Uważam, że to fantastyczny wynalazek, natomiast raczej nie ma sensu używać go do korygowania pojedynczych wyprysków - z tym radzi sobie znakomicie sam podkład korygujący LRP.