Essence Glossy Lipbalm Balsam - błyszczyk do ust o zapachu owoców

Używałam ten błyszczyk w kolorze Berry Cupcake 06. Ładnie błyszczący się żel w lekkim różowym odcieniu. Słodki zapach i smak. Opakowanie wygląda bardzo słodko i uroczo więc fajnie mieć coś takiego w torebce. Bardzo Krótko trzyma się na ustach ale cena jest tak niska, że w zasadzie co za różnica? Jak ktoś lubi takie słodkie błyszczyki to polecam.

Mam w kolorze Cherry Brownie (ten na zdjęciu przy opisie). Produkt jest opisany jako "glossy balm" - nie jest to więc chyba z założenia błyszczyk jako taki. Lubię go przede wszystkim dlatego, że jest smaczny (tak, tak, lubię zjadać wszelkie balsamy do ust). Ponadto oczywiście ładnie pachnie (słodko, ani to jednak wiśnia ani czekolada a bardziej balonowa guma do żucia), ma ładny kolor, daje ustom piękny mokry połysk (nie zawiera żadnych nachalnych drobin), jest tani i łatwo dostępny. Minusem jest jednak to, że jest to raczej gadżet niż błyszczyk, któremu można zaufać na dłużej - znika z ust w tempie ekspresowym, tj. po około 30-40 minutach (nawet jak zmusiłam się do nie zjadania go). Lubię go jednak i nie wymagam od niego za dużo. Trzymam go sobie więc w szufladzie w pracy i używam od czasu do czasu dla czystej przyjemności. Czy nawilża? Nieszczególnie, na pewno nie wyleczy suchych ust, nie nawilża, ale też nie wysusza, za to pozostawia usta przyjemnie miękkie. Jest przyjemny, więc polecam! (+) tani (+) porządne opakowanie (+) słodki zapach (+) słodki smak (+) daje delikatny kolor (+) daje mokry połysk (+) nie klei się za bardzo (+) nie wysusza (+) po jego zniknięciu usta są miękkie (-) właściwie w ogóle się nie trzyma na ustach (-) niby łatwo dostępny w szafach Essence, ale często jest wykupiony, a te tubki które stoją w szafach wydają się być przeterminowane? (produkt wygląda na rozwarstwiony) Używam tego produktu od: około pół roku albo i więcej Ilość zużytych opakowań: to jedno i jeszcze gdzieś drugie

Balsam jest uniwersalnym kosmetykiem, który mam zawsze w torebce. Teraz już drugie opakowanie…;-) +gęsta, kremowa konsystencja +piękny, owocowy zapach +efekt nabłyszczenia jest długotrwały i utrzymuje się po jedzeniu/piciu +bardzo niska cena +wygodna aplikacja w formie tubki +nie zmienia właściwości w długim okresie użytkowania +dostępny w wielu sklepach Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Miałam wersję o zapachu mango. Błyszczyk był dość tani, więc nie spodziewałam się niczego szczególnego. Ładnie pachniał i smakował!, wyglądał na ustach też niczego sobie. Taki naturalny, jasny, pomarańczoworóżowy kolorek. Niestety był dość rzadki i ciężko go było nałożyć ze względu na taki a nie inny aplikator. Nie mogłam mu wybaczyć wysuszania i tego, że rolował skórki, które potem "jeździły" mi po ustach. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam go w Hebe, cena 4,5 pln. Dopiero zaczynam zabawę z błyszczykami, do chwili obecnej podkreślałam usta tylko bezbarwną pomadką. Po tak trafnym strzale, obawiam się, że podobnie jak maskar błyszczyków zaliczę kilkanaście :) Do rzeczy: *nie skleja ust *baardzo naturalny efekt/mam mango/ *usta są o dziwo! nawilżone, delikatnie podkreślone *jest pyyyszniutki :) *wytrzymuje na ustach ok 2h. *aplikator nie do końca mnie zadowala, ale za tą cenę nie będę marudziła... Czy jestem zadowolona z zakupu? TAK, TAK , TAK!!!

Kupiłam go za śmieszną cenę regularną - 65 centów w Rossmannie w Niemczech. Mój odcień to Mint --DROP. Natłuszcza, nabłyszcza, daje efekt mokrych ust. Jedyny komentarz jaki tu napiszę - przy najbliższej wizycie kupię wszystkie możliwe odcienie. Używam tego produktu od: Krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: Mniej niż 1

Mam kilka z tej serii, i ogólnie jestem z nich zadowolona. Mają może troszkę za dużo brokatu niektóre, jednak pięknie pachną jak i smakują :) Długo utrzymuje się na ustach, jest dość \'lepiaszczy\', jednak dobrze nawilża usta. Jest dość wydajny :) Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Bardzo dobry błyszczyszczyk firmy Essence, o nazwie Glossy lipbalm. Jaki zapach? - wiśniowy (cherry kiss) PLUSY: +cudny zapach oraz smak, +bardzo dobrze błyszczy, +z drobinkami błyszczącymi, MINUSY: -lepi się, Cena: około 5 zł Zakupione w Naturze

Skusiły mnie opakowania sugerujące słodki owocowy zapach i posmak, oraz niska cena. Tylko niska cena okazała się być prawdą. Zapach jest mdły i drażniący. Na ustach wygląda nieźle, ale komfort noszenia jest nieszczególny. Lepi się, tworzy grubą warstwę, może spływać. Nie mam pojecia, jak go zużyć. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie pamiętam dokładnie jaką mam wersję, ale na pewno zawiera smak truskawki. Błyszczyk ładnie wygląda na ustach, pięknie pachnie, smakuje może trochę zbyt słodko, ale jakoś bardzo to nie przeszkadza. Nie skleja ust, lecz gdy już nie mam go na ustach, czuję że są strasznie suche - jeszcze bardziej niż przed nałożeniem... Tubka trochę utrudnia jego nałożenie. No i przede wszystkim nie jest testowany na zwierzętach, jak i inne produkty Essence! Wydajny niezmiernie, jak na razie jedną trzecią opakowania udało mi się zużyć. Nakładam go kilka razy dziennie, bo po prostu bardzo lubię :) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/3 opakowania

Posiadałam wersję Sweet Strawberry i byłam bardzo zadowolona. + cena w stosunku do jakości + malutka tubka, wszędzie się zmieści + nawilżał wargi + fajny zapach i smak + delikatny kolor (nie przepadam za mocno kryjącymi błyszczykami, nie licząc milkshake\'ów) + naprawdę przepiękny połysk! Na minus muszę przypisać to, że bardzo szybkio znikał z ust, ale za tę cenę wybaczam :D Zaznaczyłam, że nie wiem, czy kupię, ponieważ jest taki wybór błyszczyków i balsamów, że rzadko wracam do jakiegokolwiek (nie licząc mojego KWC - Juicy Tubes od Lancome). Ale jeśli będzie jakaś super promocja, to może skuszę się zimą na toffi albo latem na pink dragonfruit :) Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe

To mój ulubiony błyszczyk! Mam wiśniowy, ładnie pachnie, a jeszcze lepiej smakuje! Do tego nadaje wyraźny ale delikatny kolor i ślicznie się mieni na ustach. Nie utrzymuje się może superdługo, ale ponowna aplikacja w ciągu dnia to sama przyjemność ;) Po nałożeniu czuć warstwę kosmetyku na ustach, niektórzy mogą tego nie lubić, ale mnie to nie przeszkadza. Do tego śmieszna cena! Nie trzeba się martwić, nawet jeśli szybko i dużo się go zjada ;p (o co łatwo, bo jest słodki :)) Używam tego produktu od: długo Ilość zużytych opakowań: w trakcie 3

Balsam dostałam kilka miesiecy temu w prezencie. Całkiem fajny kosmetyk , szczegolnie na lato . Mam wersje berry sorbet . Plusy: -jest tani -pieknie pachnie, owocowo -zostawia na ustach głeboki, piękny kolorek -nie ma efektu tandetnego błyszczenia -jest mały i praktyczny -ma ładne opakowanie Minusy: -ma dość niewyodny aplikator ( nie cierpie wyciskaczy , grr .. ) -przy aplikacji troche sie lepi -według mnie nie daje efektu nawilzenia ust, wrecz je przesusza Ogolnie jako pomadka kolorowa sprawdza sie naprawde ok. :) Aczkolwiek jesli chodzi o przesuszenie to mozna nalozyc balsamik po ściągnieciu błyszczyka i usta znów wyglądaja ładnie . Trudno mi powiedziec czy odkupię ten produkt ponownie, bo nie jestem skłonna używać kilka takich samych produktow tego rodzaju, ale nic nie wiadomo . ;) Używam tego produktu od: Kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 < w trakcie>

Całkiem ładnie pachnie, jest w ciekawych kolorach, nabłyszcza usta ale się nie rozlewa, nieźle wygląda i nie skleja. Nie jest szczególnie trwały, nie lubię tez tego aplikatora, ale nie są to jakieś straszne wady. Można go kupić, jest dobry na lato. Są lepsze, ale nie ma jakiś szczególnych wad które by od niego odrzucały. Używam tego produktu od: Dwa lata Ilość zużytych opakowań: Jedno

Produkt ten nazywa się &quot;Glossy Lipbalm&quot; czyli błyszczący balsam do ust i ja właśnie jako balsam go oceniam. Przez ok. 2 miesiące walczyłam z potężnym i strasznie niekomfortowym przesuszeniem ust. Sprawdzone, stosowane dawniej kosmetyki nie pomagały. Nic nie pomagało. Miałam krwiste, popękane wargi. Strasznie się tego wstydziłam. Aż pewnego razu zaszłam do Natury, stanęłam przy stoisku z kosmetykami Essence i pamiętając, że kiedyś używałam takich właśnie balsamów ale z Rossmanna (chyba Lovely, wycofane z produkcji mi się wydaje) zaczęłam je wąchac szukając idealnego dla mnie zapachu, wybrałam &quot;Sweet Strawberry&quot; (pachnie cudownie truskawakowo, rzeczywiście tak jak ktoś napisał - truskawki w śmietanie). Efekt: niedające się wyleczyc przez kilka miesięcy okropne przesuszenie wyleczone w ciągu 24 h! Nie żartuje. Jak widac wystarczy po prostu odpowiedni kosmetyk. + nawilża (oczywiście kilka razy w ciągu dnia trzeba posmarowac, ale to czysta przyjemnośc :) ) + ładnie nabłyszcza, jakby powiększa usta + zawiera delikatne drobinki i nadaje ustom ładny delikatny różowy kolorek (naprawde nadaje kolor) + taniutki - ok. 4,40 zł + starcza na 2 miesiące codziennego - kilkakrotnego w ciągu dnia używnia + duży wybór kolorystyczny i zapachowy oraz smakowy :) - trochę skleja włosy, ale działa to najważniejsze Dla mnie idealny balsam do ust, można go używac jako uzupełnienie makijażu lub po prostu stosowac jako balsam do ust (dla dziewczyn ceniących naturalnosc jest tez wersja bezbarwna). Myślę, że może to byc fajny trafiony, jakiś drobny prezent np. Polecam - cudownie pielęgnuje usta. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: zużyłam jedno całe opakowanie, dzisiaj kupiłam drugie

Lubię mieć go w kieszeni. Tubka jest malutka przy czym kosmetyk wydajny, nie zawadza mi między rzeczami a końca kosmetyku nie widać.. :) Mam wersję truskawkową i powiem tak - na początku zapach wydawał mi się jakiś dziwny ale po jakimś czasie się przyzwyczaiłam i już mnie nie drażni, jest przyjemny. Klei się jak cholera - ja to lubię :) Jest mega trwały jak na kosmetyk w tej cenie - bez całusów wytrzyma około półtorej godziny (inne schodzą po 10 min. wyjścia z domu....). Ten kolor który posiadam mi przypasował - czyli niby kolor a jednak bez. Nie cierpię błyszczyków które są jakby półtransparentne i nigdy nie wiem jakiego koloru faktycznie mogę się spodziewać (najczęściej wychodzi jakaś wiśnia - wyglądam wtedy jak chora). Tu tego nie ma, w tubce niby róż i na ustach też jedynie leciutka poświata. Nie jest mega brokatowy - bardziej dający efekt mokrych ust. Za tę cenę zdecydowanie polecam. A i jeszcze jedno.. jest mega słodki i trzeba uważać żeby go nie ,,zjadać&quot; z ust ;)

Zaopatrzyłam się w dwa opakowania tego błyszczyku: Berry Sorbet i wisienkowy (nie pamiętam oryginalnej nazwy). Błyszczyk całkiem sympatyczny, owocowy smak, ładny zapach, ładnie prezentuje się na ustach. Za tą cenę na prawdę super. Może nie utrzymuje się na wargach ekstremalnie długo, ale używałam go zamiennie z błyszczykiem Bourjois i jego droższy kolega wcale nie różnił się zbyt wiele wytrzymałością. W ogólnym rozrachunku polecam ten produkt. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: dwa

jeden z moich ulubionych kosmetyków. mam już 3cie opakowanie Strawberry i 2gie Berry Sorbet. cóż mogę rzec... pięknie się mieni na ustach. ma mnóstwo drobinek, ale są na ustach nieczuwalne. jest półtransparentny, nadaje taką poświatę koloru. nie wysusza. początkowo trochę się klei, jest dość ciężki i treściwy, ale bardzo dobrze sie nosi. nie powoduje żadnego dyskomfortu. jest dość trwały i wydajny. Berry Sorbet pachnie i smakuje tak sobie, nic rewelacyjnego. natomiast Strawberry ma delikatny, ale bardzo przyjemny zapach i uzależniający smak. jak za tą cenę to jest to niemal ideał w moich oczach. jedyną wadą tego produktu stanowi opakowanie. niby bardzo fajna, wygodna, porządnie wyglądająca tubka... niestety to co nie zastanie na ustach - zostanie na dziubku. także trochę się paprze czasami i trzeba się z tym nauczyć obchodzić. EDIT! stara wersja w mojej ocenie jest na 4,5 gwiazdki. ale nowa... cóż, z sentymentu zostawiam 3,5 gwiazdki, ale teraz nie zasługuje na więcej niż 3. mam 2 sztuki: różowy Strawberry Cheesecake i taki biały transparentny ze skrzącymi drobinkami o nazwie Mint --DROP. różowego prawie nie używam. nie podoba mi sie odcień. ma cieższą konsystencję niż jestem przyzwyczajona. smaku nie czuję, a zapach słodkawy, ale chemiczny. nie umywa się do starej wersji. Mint --DROP jest dużo lepszy. lżejszy. zostawia na ustach taki fajny shimmer. smaku też nie wyczuwam, ale zapach momentami mi przeszkadza. chemiczna mięta z czymś słodkim. raczej nie kupię po raz kolejny. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: ze starej wersji wciąż mam truskawkowy i sobie chwalę; z nowej wersji 1 w użyciu, a 1 się poniewiera