Glam Shop Glam Box, Edycja IV, Totalny Mat 

Paletę zamówiłam już jakiś czas temu, przesyłka z glam shopu jak zwykle szybko doszła, jak zawsze dobrze zabezpieczona, paleta cudna proste estetyczne kartonowe opakowanie cienie porządnie wklejone a to jak się z nimi pracuje to czysta poezja. Kolory ładnie się łączą świetnie blendują a pigmentacja powala. Lekko się pylą gdy nabieramy je na pędzel ale nie osypują się przy aplikacji. Osobiście uwielbiam.

Paletę dostałam w prezencie. Z czego się bardzo cieszę, bo nawet chciałam ją zamówić sama i biłam się z myślami (bardzo lubię filmy Hani), ale jednak nie odważyłabym się zamówić palety cieni z glam shopu, ze względu na to w jakim stanie przyszła moja wcześniejsza przesyłka (niestety sklep żałuje folii bąbelkowej). Z przykrością muszę napisać, że ogólnie z palety bije źle rozumianą "oszczędnością", dlatego nazywam ją taką "chytrą paletką". Brak lusterka można przeżyć, ale niechlujne opakowanie, trochę powgniatane, niezbyt ładne, źle powklejane latające cienie i hit hitów zamiast kawałka folii zabezpieczającej (taką mają np. palety Zoevy za 89 zł czy 95) wsadzono tam kawałek takiej jakby bardziej śliskiej serwetki do wycierania ust XD... i to źle wycięty, bo nie przykrywa całości. Wygląd i jakość wykonania ehhh n/c. To zabija przyjemność używania. Oceniam na trzy gwiazdki i osobiście nie kupiłabym jej :( Przede wszystkim cena nie jest adekwatna do całości. Do tego paletki zawsze powinny być tańsze niż cienie pojedyncze, chociażby dlatego, że koszt ich produkcji jest dużo mniejszy, a tu płacimy jak za pojedyncze cienie tej firmy /facepalm/. Są jednak lepsze, tańsze i ładniejsze.