Bioderma Sensibio Krem łagodzący podrażnienia

Nie był najgorszy, ale chyba nie kupie po raz drugi. Skóra mnie strasznie szczypała po jego użyciu, aż musiałam wychodzic na dwór, na wiatr, żeby jakoś to wytrzymac. Chyba w ten sposób leczył, ale jak dla mnie to było nie do wytrzymania. Co więcej, skóra nie była gładka gdy go nałożyłam, więc nie nadawał się pod makijaż. Fakt faktem, jakaś tam porawa była, ale spodziewałam się więcej. Zrobiłam mały test, nakładałam na pół twarzy Sensibio a na drugie pół Cetaphil do skóry atopowej i zdecydowanie wygrał Cetaphil. Używam tego produktu od: używałam jakieś 2 miesiące, chciałam dać mu szansę Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Krem ten został mi polecony poprzez farmaceutkę. Świetnie nawilża nie pozostawia tłustej warstwy na skórze, szybko się wchłanie ale niestety po za tym nie zauważyłam innych dobroczynnych efektów dla mojej skóry. Na plus możemy że jest prawie bez zapachowy. Używam tego produktu od: 9 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Krem świetnie nadaje się do skóry skłonnej do podrażnień, zaczerwienionej, naczynkowej. Wyrównuje koloryt w oka mgnieniu. Kiedyś moja przyjaciółka widziała mnie przed nałożeniem kremu i po, była zdziwiona różnicą, nie mogła uwierzyć, że tak działa niby zwykły krem, a ja wcale nie mam cery naczynkowej ani wtedy nie była ona jakoś szczególnie podrażniona. Nawilżał dobrze, choć na obecny stan mojej cery raczej za słabo. Niestety po 2 miesiącach stosowania moja skóra się uodporniła i nie było widać tak spektakularnych efektów jak na początku. Chyba do niego nie wrócę, teraz preferuję bardziej intensywne nawilżacze, nastawione na działanie anti-aging. Używam tego produktu od: używałam go 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Jak dla mnie ten krem jest całkiem dobry. Chociaż moja ocena nie będzie do końca miarodajna gdyż ja mam cerę mieszaną a on jest przeznaczony do suchej. Kupując go wiedziałam o tym i zdawałam sobie sprawę, że niekoniecznie musi być dla mnie odpowiedni. Jednak okazało się, że w moim przypadku sprawdził się. Kupiłam go zimą, gdy moja cera była podrażniona i odwodniona przez klimatyzację i ogrzewanie. Miał łagodzić podrażnienia i w miarę nawilżyć skórę. I w moim przypadku to zrobił. Stosowałam go jako krem na noc, gdyż ma dość treściwą konsystencję i moja buźka bardzo się świeciła. Po powrocie z pracy moja cera marzyła o tym kremie, szczególnie o ukojeniu jakie dawał. Trochę długo się wchłaniał, ale efekty rano były zdumiewające. Budziłam się z gładziutką, w jednolitym kolorze, dobrze nawilżoną buzią bez podrażnień. Kilka razy zdarzyło mi się użyć ten krem na dzień i muszę stwierdzić, że pod makijaż też się nadawał. Nie rolował się i spokojnie można było nakładać podkład. Nie wiem jak by ten krem sprawdził się przy cerze, dla której jest przeznaczony, ale jako ukojenie dla cery mieszanej to się sprawdził. Nie wiem czy go jeszcze kupię. Mam nadzieję, że nie bo nie chcę mieć więcej podrażnionej cery:) Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Krem na pewno nie poradzi sobie z bardzo suchą skórą - ja mam tendencję do przesuszania, a właściwie to miałam bo dzięki niemu nie mam na tą chwilę większych z nią problemów. Jest niby delikatnej konsystencji - ale jednak treściwy, a ja takie kremy lubię. Od kiedy go stosuję nie mam żadnych większych podrażnieniowych niespodzianek. Krem nie robi cudów, ale już się przekonałam że takich nie ma :-) ale skóra po jego zastosowaniu jest mięciutka i nawilżona. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/2 tubki

albo trzeba go ladowac hojna reka. Ja mam cere normalna sklonna do przesuszania i Sensibio: - wchlania sie na mnie do imentu w okamgnieniu, pozostawiajac lekkie uczucie niedosytu - natychmiastowo uspokaja cere Wiecej nie czyni ale wlasnie o uspokojenie cery mi chodzilo i z tego krem wywiazuje sie dobrze. Jako ze nie mam problemu z zatykaniem porow przez pochodne ropy naftowej - mnie po nim nie wysypuje. Nie wykluczam ze go kupie.

Jak dla mnie jest szmelcowaty bo w sumie to podrażnień nie załagodził mi prawie wcale ale za to spowodowal wysyp zaskornikow a w nastepnej kolejnosci pryszczy. Można go stosować na noc bo zostawia na twarzy widoczną z odległości 2 kilometrów tłustą powłokę ktorej jakby nie patrzeć wszyscy chyba chcą uniknąć idąc między ludzi :D lipa lipa lipa ! ilość zużytych opakowań: połowa 1

Kupiłam go, bo zachęciła mnie do tego kosmetyczka, ale uważam, że niepotrzebnie wydałam tyle pieniędzy (48 zł). Po nałożeniu bardzo spina skórę i miałam wrażenie, jakbym nie nałożyła żadnego kremu. Bardzo wysusza. Skóra w dotyku jest jak pergamin. MOże nadaje się dla cery tłustej albo mieszanej, ale napewno nie dla wrażliwej i skłonnej do zaczerwienień.

Świetny krem łagodzący i ochronny. W trakcie chemicznego peelingu był to jedyny kosmetyk, jaki mogłam nałożyć na uwrażliwioną, delikatną skórę bez nieprzyjemnych odczuć, jak szczypanie i pieczenie. Ma konsystencję delikatnej papki, dość gęstej ale beztłuszczowej. Po nałożeniu natchychmiast łagodzi uczucie podrażnienia skóry i tworzy delikatną, matową warstewkę ochronną. Zmiękcza i nawilża skórę, przyspiesza zanik zaczerwienień. Wchłania się raczej powoli, wobec tego jest również znakomitym kandydatem na krem ochronny przed zimnem. ilość zużytych opakowań: 2