Ewa Schmitt Pilnik szafirowy 

Wiem, że metalowe pilniczki do paznokci od lat cieszą się złą sławą, ale dla mnie wciąż jest to ważny element wykonywania manicure. Być może to kwestia ograniczonego korzystania z nich, ponieważ używam tych pilników wyłącznie do prac wykończeniowych, nadania ostatecznego kształtu. Paznokcie skracam obcinakiem (przy długich) lub pilnikiem papierowym (przy średniej długości). Ten ostatni przydaje mi się również do pierwszego kształtowania, np. zaokrąglenia, ale później zawsze przychodzi pora na pilnik metalowy. Tylko takim potrafię precyzyjnie, dokładnie ukształtować płytkę, poprawić wszelkie niedociągnięcia - pilniki papierowe i szklane są dla mnie na tym etapie zbyt grube. Klasyczny metalowy pilnik mam zawsze nie tylko w domu, ale i w torebce na wypadek złamania paznokcia bądź powstania jakiegoś "zadziorka". Nigdy nie przestałam korzystać z tego rodzaju akcesoriów i nie zamierzam. Pilnik Ewa Schmitt dostępny jest w sieci drogerii Rossmann. Posiada dwie strony o różnej ziarnistości (150/240), jedna do skracania, druga do kształtowania i wygładzania paznokcia - korzystam tylko z tej drugiej opcji. Pilnik ma długość około 17 cm, jest poręczny, wygodny w użyciu i świetnie sobie radzi z nadawaniem pazurkom ostatecznego kształtu. Pozostaje ostry przez długie miesiące, ale nawet później dobrze wykonuje swoją robotę. Szafirowy pilnik Ewa Schmitt w swojej kategorii jest dobrym produktem, przy pewnej dozie ostrożności nie niszczy płytki paznokciowej i dla mnie pozostaje niezbędnikiem przy obróbce paznokci.

Pilnik kupiłam spontanicznie, bo potrzebowałam czegoś na szybko. Pilnik wygodnie leży w dłoni, jest też dobrze wykonany. Pilnik dobrze sprawdza się do piłowania paznokci, jak również do nadawania im kształtu. Sięgam po niego często, kiedy zahaczę o coś paznokciem i chcę wyrównać kształt. Pilnik jak na moje potrzeby jest wystarczający i wygodnie się nim pracuje.

Odniosłam wrażenie, że paznokcie są bardziej podatne na rozdwajanie, używając tego pilnika na co dzień. Nie sprawdza się najlepiej do nadawania kształtu, ciężko się nim pracuje. Nie jest to produkt niezbędny w codziennej pielęgnacji paznokci, a wręcz używanie tego typu "sprzętu" nie jest szczególnie polecane. Sprawdzi się bardziej w awaryjnych sytuacjach, do noszenia w torebce przy sobie.

Nie od dziś wiadomo, że metalowe pilniki do paznokci szkodzą płytce. Niestety czasem na szybko trzeba się takim poratować w awaryjnej sytuacji. Kupiłam pilnik w Rossmanie za grosze i trzymam w torebce. Pilnik jest poręczny w plastikowym etui z okienkiem. Trzymam w kosmetyczce i od czasu do czasu się przydaje np. gdy zadrze się paznokieć to szybko przypiłuje i o nic nie będzie zahaczał. Końcówka pilnika jest ostro zakończona i nadaje się do czyszczenia paznokci. Obudowa pilnika niestety często szybko się odkleja i spada. Do wyboru kilka wielkości pilników. Na plus dostępność, cena oraz potrzeba posiadania tak małego przydatnego gadżetu.

Szafirowy pilnik marki Ewa Schmitt kupiłam kilka miesięcy temu w drogerii Rossmann. Dostępność produktów tej marki jest świetna i w każdym Rossmannie można je nabyć za stosunkowo niewielkie pieniądze. Ten pilnik kupiłam akurat za mniej niż 10 zł. Produkt jest dobrze wykonany, metalowa część ścierna jest odpowiedniej grubości i nie wygina się podczas piłowania. Plastikowa rękojeść dobrze leży w dłoni, a metalowa część jest z nią połączona trwale, nic nie wypada (kiedyś korzystałam z pilniczka, od którego po kilku użyciach odpadła rączka). Sam pilnik niestety może i jakoś piłuje, ale tak delikatnie, że piłowanie nim wszystkich paznokci jest nie na moje nerwy. Dlatego noszę go awaryjnie w torebce, bo paznokieć zawsze może się złamać albo wykruszyć i na takie sytuacje lepiej być przygotowanym :-) Natomiast do manicure używam pilnika szklanego, bo on jako jedyny nie powoduje u mnie rozdwajania paznokci. Tak więc szału nie ma, ale na czarną godzinę można mieć go przy sobie.