Sephora Vanille Creme Brulee EDT 

Uwielbiam słodkie zapachy jedzeniowe i szaleję za waniliowymi nutami, tą perfumetkę podpatrzyłam lata temu u koleżanki i powalił mnie ten zapach! Ciepłe, zmysłowe, waniliowo karmelowe tony są fenomenalne, słodycz nie jest bardzo nachalna, przypuszczam że długie używanie tego zapachu spowodowało, że momentami przestaję go już czuć na swoim ciele, co nie zmienia faktu że zapach utrzymuje się nieźle i na drugi dzień dalej czuje go na ubraniach, choć po kilku godzinach od użycia traci na intensywności. Czy jest wydajny? Ciężko mi powiedzieć bo często zapominam się nim psiknąć, jednak jak na szaloną pojemność 10ml to trzyma sie całkiem nieźle. Zazwyczaj kupuje je na promocjach po 10zł, uważam że cena 20zł jak za taką ilość jednak trochę boli ;p Mam kilka opakowań w zapasie, ale mam ochotę spróbować jeszcze czegoś innego ;) Używam tego produktu od: 4lat Ilość zużytych opakowań: 3 w trakcie

Jako, że nastąpiły przeceny w Sephorze na ich kolekcję kąpielową, rzuciłam się obwąchiwać ich produkty, do których zwykle mnie nie ciągneło. Zgarnęłam prawie całą kolekcję czekoladową, ale do koszyka wpadła mi i ta perfumetka, bo uwielbiam Creme Brule, a tester pachniał karmelowo. Karmel to nie jest, jak się okazało na spokojnie w domu - raczej cukier waniliowy, taki prawdziwy, troszeczkę drapiący. Zapcha jest prośćiutki, niewymagający, ale uroczy i jadalny. Troche kojarzy mi się z perfumami Vampire\'s Love z Essence - to ta sama półka i jakości i przyjemności. Lekko, łatwo, tanio, miło. Chyba tyle :) Jeden minus to to, że bezposredni po aplikacji wyrażnie czuc przez chwile alkohol na skórze. Używam tego produktu od: ?? Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie

Dostałam ją w prezencie bardzo dawno temu, schowałam gdzieś głęboko i zapomniałam o niej zupełnie. I zupełnie niedawno szukając czegoś w owym kuferku, do którego zapakowałam perfumetkę znalazłam ją i postanowiłam wypróbować. Opakowanie: Bardzo fajne, małe i poręczne. Idealne do małej torebeczki. Flakonik jest poręczny i dość solidny. Jest to plastik, porządny więc nic nie powinno stać się z nią w torbie. Zapach: Osobiście, gdybym sama miała ją kupić, nie wiem czy zdecydowałabym się akurat na ten zapaszek. Troszkę za słodki, przynajmniej na początku, później, gdy zapach nieco łagodnieje jest ok. Właśnie taki lubię. Słodki jednak nie tak intensywny jak na początku, zaraz po aplikacji. Zapach kojarzy mi się bardzo słodko: troszkę karmel, troszkę wanilia. Trwałość: Zapach jest bardzo trwały według mnie. Przebrnęłam już przez wiele zapachów od tych z niskiej półki po wysoką i muszę przyznać, że trwałość jest taka jaka powinna. Skrapiając się podczas szykowania na imprezę rano moje ciuszki nadal roztaczały wokół siebie przyjemny aromat. Wydajność: Nie wiem na ile wydajna jest ta pefrumetka, bo użytkuje ją od niedawna, jednak wiadomo, że im trwalsze tym rzadziej trzeba robić jakieś "poprawki" zapachowe. Cena: Normalna. 16zł nie jest duża. Używam tego produktu od: Tygodnia Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego

Płaski, wstrętny ulep, w dodatku ohydnie chemiczny. Uwielbiam słodkie zapachy, ale ten jako żywo skojarzył mi się z choinkami zapachowymi o zapachu syntetycznej wanilii, które wywołują u mnie odruch wymiotny i zawroty głowy. Nie, nie, nie, szkoda kasy. Używam tego produktu od: nie używam! Ilość zużytych opakowań: na szczęście tylko testowe psiknięcie w perfumerii

Nigdy nie jadłam creme brulee, ani nawet nie wąchałam, ale jeśli jest takie, jak perfumetka Sephory, to tuszę, że bardzo bym je polubiła. :D Zapach jest maksymalnie słodki i ulepny, nieskomplikowany i jednostajny, ale - paradoksalnie - to jego zalety! Powiedziałabym, że jest w nim coś bezczelnego. Miło jest pachnieć jak deser, szczególnie w jesienne i zimowe dni. W zasadzie uważam, że nadaje się tylko na chłody; latem czy nawet wiosną chyba bym od niego padła. ;) Zaskoczył mnie trwałością, wokół siebie czuję go kilka godzin, a przytykając nos do nadgarstka, nawet po 12 godzinach. O flakonie nie ma co mówić, bo go nie ma; jest wygodna "probóweczka" do torebki. Używam tego produktu od: 3 tyg. Ilość zużytych opakowań: trochę pierwszego Troszkę obniżam ocenę, bo przy dłuższym używaniu stwierdzam, że zapach jednak jest trochę sztucznawy i męczący. Ja lubię wanilię w takim wydaniu, w jakim występuje np. w serku homogenizowanym albo jogurcie, taką delikatną, miękką i puchatą, a tutaj mamy do czynienia z wanilią bardziej zadziorną i chropowatą. A może owa chropowatość to jednak nie wanilia, a palony cukier, który jest przecież składnikiem creme brulee... ? :confused: Tą właśnie nutę czuję najbardziej, choć otoczenie rozpoznaje bezbłędnie, że ma być wanilia...

Bardzo podoba mi się ten zapach, przypomina deser waniliowy, karmel, miód. Na mojej skórze rozwija się bardzo pięknie, a ja ogólnie jestem wielbicielką zapachów słodkich, nie wiem czy to kiedykolwiek się zmieni :D Opakowanie nie podoba mi się, ale nie za to nastąpiło obniżenie oceny. Za co więc 4 gwiazdki a nie 5 pomimo niskiej ceny i waniliowych klimatów? Za mizerną trwałość, po prostu trzeba robić poprawki, zapach szybko znika, po 2 godzinach. __________________________________________________Ed: ...Ale dziś wydaje mi się, że mimo wszystko jest on trochę nudny, więc odejmuję połówkę gwiazdki,niestety. Używam tego produktu od: 30dni na zmianę z innymi EDT i EDP Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

O ile zjedzenie jednej krówki kończy się dla mnie awaryjnym dzbankiem herbaty i bólem zębów od przesłodzenia, to na VCB reaguję już prawidłowo ;] Jest słodka do obrzydzenia i zaklejenia, a więc idealnie taka jak powinna być. Otula na długo i intensywnie, piękną, jednostajną, ale ciekawą słodyczą: jak na karmel przystało, zapach ma w sobie coś chropowatego, ukrytego głęboko pod tłuściutką warstwą kremu. Można się zjeść. Używam tego produktu od: listopada Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego - czy ostatniego, nie wiem, mam na stanie również 100ml Marron de Noel, który prezentuje bardzo podobny styl i procent cukru w cukrze

Bardzo bardzo go lubię, jednak zajmuje drugie miejsce zaraz po czekoladowym. Może następnym razem zafunduję sobie wanilkę.. ;) Ogólnie opakowanie nie starcza na bardzo długo, ale i tak jest wspaniałe. Polecam Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1

Bardzo lubie ten zapach. Jest coprawda słodki, ale jako miłośniczka wanili nie mogłam go nie kupić (już kilka lat temu). Używałam go przez jakieś dobre 2 lata jeśli nie więcej. Jednak już ostatnio mi się nieco znudził i zaczełam szukać czegoś nowego. Mimo wszystko napewno będe do niego wracać. Jeśli chodzi o trwałość, to mogłaby być nieco dłuższa; opakowanie wygodne, małe, poręczne. Dosyś wydajne jak na tak małą pojemność.Używam tego produktu od:jakieś 2 lata Ilość zużytych opakowań:kilka

pierwsze zetknięcie - mój zapach, krówki, słodkości, dzieciństwo, ale jednak na moje nieszczęście kupiłam perfumetkę latem i nie tylko mi spodobał się ten zapach, bo nie mogłam się opędzić od pszczół :( zapach przyjemny, fakt, ale nie jako woda toaletowa. Używam tego produktu od: kilka lat temu Ilość zużytych opakowań: 1

Karmelowa krówka "ciągutka"- oto pierwsze skojarzenie! Zapach jadalny,niesamowicie sugestywny,najpiękniejszy aromat do ciasta jaki mogłabym sobie wyobrazić! Słodki, może, aż nader! Są takie dni kiedy jednak chętnie sięgam po ten rodzaj słodkości. Trwałość przeciętna. Jak dla mnie wystarczy! Używam tego produktu od:? Ilość zużytych opakowań:w trakcie drugiego

Lubie słodkości ( creme brulee także ;)), z checią testuję perfumetki sephory. ta akurat trochę mnie rozczarowała...Owszem - jest słodko i jadalnie, ja mam akurat skojarzenia z kakaowa linia ziaji, co mi odpowiada. Niestety - na mnie jest to słodycz delikatna i ulotna, nader krótkotrwała... Musiałabym sie oblewac, by cos poczuc dłużej, niz 5 minut :( Poniewaz znam parę woni równie apetycznych, a bardziej lubiących moja skórę - za ten deser podziekuję... Używam tego produktu od:kilku tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Zapach do zjedzenia :) Czuję pyszne, puchate, biszkoptowe ciacho i odrobinę wspomnianego przez Angel mleka w proszku (coś jakby połączenie Amour de Cacao i Bois Farine - o wiele, wiele, wiele taniej ;) ). Z trwałością nieźle, przez kilka godzin wyraźnie czułam go wokół siebie. Buteleczka bardziej funkcjonalna niż piękna ;) Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:testy

Uwielbiam tą kategorię deserowych słodkości. Są tak rozbrajająco bezrefleksyjne i urocze w swoim oczywistym kusicielstwie :D W przypadku Creme Brulee mamy do czynienia z mlekiem w proszku, twardymi karmelkami i pełną salaterką tuczącego, tłuściutkiego, waniliowego kremu :D Po prostu mniam ;) Trwałość zapachu nie jest powalająca - może 3 godzinki i jest po nim. Ale taka sesja zapachowego obżarstwa zdecydowanie potrafi usatysfakcjonować ;) I te urocze, bardzo wygodne perfumetki! Już zawsze będą rezydować w mojej torbie :) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jeszcze pare miesiecy temu dałabym sie pokroic za zapach karmelu, bo ciagle go poszukiwałam. W tej obecnej chwili jednostajnych slodziakow mam ewidetnie dosyc. Bedac dzisiaj w sephorze postanowiłam uroczyc moj nadgarstek tym karmelowym przysmakiem jakiego własnie szukalam pare miesiecy temu. Faktycznie jest karmelowo, słodko i waniliowo. Typowa przyjemna mieszanka wywołujaca slinotok i trzymajaca sie kilkanascie godzin na moim nadgarstku, wiec całkiem dobrze. Mogłabym tak pachniec zima i czasami wieczorami dla poprawy humoru, ale obecnie mam juz tyle fajnych rozweselaczy, ze ten raczej nie za gosci na mojej połce chociaz przyjemny to on jest:D. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:0

Jako zacieta fanka slodziakow uroczych i nieskomplikowanych, nie moge nie zrecenzowac Vanille Creme Brulee Sephory. Tak wiec mamy slodziakowy osmy cud swiata - kropelka tego cuda na nadgarstku poprawia mi humor niczym wielki deser pozarty w towarzystwie polowy tortu i wieeelkiej czekolady (nie to, zebym tak sobie pozwalala - ale wizja mi sie podoba ;PP). Vanille Creme Brulee jest slicznie waniliowe, deserowe, rozkoszne. Malo ambitne, ale po co - czasami chodzi wlasnie o to unurzanie sie w slodyczy, bez wymagan, bez oczekiwan, bez analiz. Nurzamy sie wiec w Vanille Creme Brulee do zaslodzenia i jest naprawde bosko (chociaz hojne uzycie globalne w cieplejszy dzien moze spowodowac dlugotrwaly stupor - podczas slonecznej pogody nalezy wiec z Vanille Creme Brulee uwazac ;-))) ). Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: probka od milej wizazanki :-)

Opakowanie... Taka ot perfumetka do torebki. Można brać ją ze sobą, aby w ciągu dnia odświeżać zapach. Zapach... Na początku lekko alkoholowy (podobnie jak przy Chocolate&Toffee), po chwili zamienia się w słodki waniliowo-karmelkowy zapach. Przyjemny, banalny, apetytyczny, do zjedzenia. Nie rozwija się, ulatnia się po godzinie, dwóch. Miałam na niego chrapkę, będąc w Sephorze psiknęłam się raz, poszłam dalej na zakupy myśląc, że creme brulee będzie mnie kusił kusił i w końcu wrócę po niego. O zapachu zapomniałam, w ogóle nie wodził zmysłów na pokuszenie. Szkoda pieniędzy.Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: test