Glam Shop GlamBOX, Edycja V `Blask i cienie` 

Szal byl i minął, paleta znika ze sprzedaży a ja się zastanawiam czemu... była świetna...kolory, formulacja, jakość, trwałość... no wow. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Sa brązy i nudziaki, jest tez czern o najwyższej mocy rażenia. Jedynir mam problem z fioletem, ktory na palcu wyglada pieknie a na powiece nie istnieje. Pozostale2cienie spisuja sie swiwtnie... mi beakuje różu i niebieskiego... ale nadrabia innymi. Czarus siedzi cgyba najczesciej...bo robi całą robotę . Brokaty tez juz opanowalam...wymagają kleju, bo bez...lataja i sie osypuja. Potem zostaja nie za rowne oczka. Można oczarować i się bawic. Wystarczy na kompletny makijaz. Faktycznie jest duza, ale plaska. Faktycznie nie ma miejsca na lusterko, a sprawdzałam gdzie go wsadzic... i nie ma jak. Swoj egzemplarz mam i sobie chwale... Cena wysoka, ale tu tez jest duzo kolorow, ktore sa świetne. Kto nie mial, niech żałuje! Pozdrawiam

Poza brokatami, które według mnie mogłyby być zastąpione czymś innym, paleta jest genialnie skomponowana. Można nią zrobić bardzo wiele różnych makijaży, zarówno w samym macie, jak i błyszczących. Od jakiegoś czasu trzymam ją na wierzchu, bo czy robię dzienny czy wieczorowy makijaż wiem, że mogę po nią sięgnąć i cieniowanie oka po prostu wyjdzie mi dobrze. Cienie łączą się ze sobą i blendują bardzo dobrze. Poza tym mają dobrą pigmentację i nie znikają w ciągu dnia z powiek. Nie robią jakichś dziwnych plam, nie ma prześwitów. Opakowanie jest lekkie, tekturowe i bez lusterka. Wygodnie się je trzyma w jednym ręku. Warto jeszcze wspomnieć, że tą paletą możemy zrobić makijaż oka od początku do końca, bo ma zarówno matowy beż pod łuk brwiowy, matowe brązy do zbudowanie kształtu powieki, błyskotki do wykończenia, a nawet mocno napigmentowaną, matową czerń.

Paletka jest przepiękna. Posiada dużą game kolorystyczną, i różne wykończenia. Można nią zrobić makijaż na każdą okazję. Kolory się pięknie blendują, fajnie i łatwo się z nimi pracuje. Osyp standardowy jak na taką pigmentację. Myślę że jest świetną paletką jeśli ktoś w jednej chce mieć jak najwięcej możliwości.

Ta paleta jest cudowna! Idealna na wyjazd (gdyby nie rozmiar), bo mamy wszystko czego dusza zapragnie. Cienie są świetnej jakości, brokaty również. Mój ulubiony cień to antyk, bo jest niespotykany kolorem. Chciałabym, żeby był dostępny w pojedynczej sprzedaży. Tą paletą możemy stworzyć tak różne makijaże, że nie potrzeba innych palet. Jedyne do czego się przyczepię to opakowanie- jest tandetne, szybko się brudzi i jest nie do wyczyszczenia.

To jedyna rzecz z glamshopu do której mam mieszane uczucia. Kolory są piękne jakość baaardzo dobra. Tylko po co te brokaty... W zasadzie podoba mi się tylko ten holograficzny. Brokaty bardzo brudzą paletę i czasem wyschły. Resztą cieni jest bardzo użytkowa a kilka pigmentów jak antykwariat czy platyna albo dymny robią całą robotę.

Paletki używam już ponad pół roku więc mogę się na jej temat już wypowiedzieć. Pigmentacja matowych cieni jest świetna. Bardzo dobrze się blendują i pozostają na oku do końca dnia. Kolor w ciągu dnia nie ucieka z powieki. Większość tych prasowanych pigmentów też jest świetna. U mnie fioletowy cień "raca" za każdym razem nakłada się świetnie. Jedynie mam problem z kolorem hokus-pokus. On u mnie się wgl nie nakłada choćbym jak walczyła i po prostu kolor znika. To mój jedyny bubel z całej palety. A tak to uwielbiam nią robić makijaże od zwykłych dziennych po mocne wieczorowe. Brokaty są super (jedynie czarny mnie denerwuje bo się strasznie sypie) ale reszta daje rade. Nie mam większych zarzutów oprócz tego jednego koloru. Cena była wysoka ale za tą cene jest 20! cieni więc nie ma co narzekać. Na prawdę paleta godna polecenia i cieszę się że Polska firma coś takiego wykonała. Świetna robota :) Brawo Haniu! :)

Kupiłam paletę jakiś czas temu skuszona tylko brokatami hologram i o wow, pozostałe cienie mnie nie interesowały, ale pozostałe nie są najgorsze. Wiadomo, że nie jest to jakość abh huda czy too faced ale kolory są ciekawe. Najsłabszym punktem palety jest opakowanie jest bardzo pospolite i nieciekawe ale przede wszystkim niepraktyczne brudzi się strasznie i nie ma możliwości aby je wyczyścić po 1 użyciu jak osypal się cień paleta wygląda strasznie. Kupiłabym chętniej same brokaty.

Genialne zestawienie kolorów, genialna jakość matów, cienie rozcierają się fantastycznie. Cień "antyk" bardzo ciekawy. "Jogurt" to strzał w dziesiątkę, zazwyczaj jasne odcienie w paletach są dla mnie za ciemne - tu jest w sam raz. Dobra pigmentacja (poza jednym rozczarowującym wyjątkiem) - niestety fioletowy cień "raca" jest bardzo słabo widoczny, niezależnie od techniki aplikacji. Brokaty mają różny stopień "wilgotności", trzy z nich zachowują się tak jakby wcześniej wyschły, są suche (ale nie uznaję tego za wadę, bo i tak nakładam je na "klej" do brokatu). Z pewnością produkt jest godny uwagi.

Oglądałam i przymierzałam się do tej palety długo, lubię filmy Hani ,, podoba mi się ,że to co robi robi z pasją i to widać. Mąż sprawił mi niespodziankę i dostałam paletę pod choinkę:)Zdążył bo już na pierwszy dzień świąt widziałam ,że palety nie było w magazynie. Paleta jest w naprawdę solidnym opakowaniu, ładnie wykonanym , jakość opakowania nie odbiega od palet zagranicznych typu np . The Balm. A co najważniejsze jest dla mnie i dla Was w sumie też powinno, być cienie w palecie są pełnowymiarowe . Kolory są tak dobrane ,że wykonamy nimi makijaż i sylwestrowy, i bardziej awangardowy i taki na co dzień . Bardzo mnie ciekawiły kolory Baba Jaga Turbo, Platyna i Antyk oraz te sprasowane pigmenty. Trochę słuchałam Hani jak opowiadałam o tych cieniach jak z nimi pracować , trochę poczytałam recenzji w glam-shopie. Powiem tak , sprasowane pigmenty są nadzwyczajne:) Nałożyłam je ,,a w sumie tak "wciskałam" w powiekę jak opowiadałam Hania i rzeczywiście efekt jest powalający:) No coś pięknego ..po prostu . Wystarczy jeden pigment tusz do rzęs i makijaż sylwestrowy gotowy. Nałożyłam ten pigment jeszcze na inne cienie które miałam na powiece , pól dnia w sumie , ale byłam ciekawa jak się mi to uda zrobić i jak się będzie prezentował. Wyglądał pięknie i nic się z nim nie stało do nocy w sumie. Nie zważył się nie osypał. Cudnie się prezentował aż szkoda go było zmywać:)Zaskoczyły mnie też cienie, o których myślałam ,że mają podobne kolory tz, Goldi, Bling Czaruś i Petarda. Nic bardziej mylnego , każdy jest inny , jedne dają efekt tafli inne mają w sobie drobinki. Są ciemniejssze i jaśniejsze, bardziej białe i pomarańczowe a inne złote. Platyna i antyk to też cienie , które można nałożyć same, jeden cień nakładasz , a powieka wygląda jakby było ich ze trzy co najmniej :) Baba Jaga Turbo to naprawdę najczarniejszy z czarnych jaki widziałam:) Świetnie się nada do kresek, do smoky. Paleta może nie jest tania, ale cienie są naprawdę porządne i o dużej gramaturze. Wygląda to wszystko bardzo profesjonalnie i ich jakość nie odbiega od zagranicznych marek , myślę ,że po co szukać produktów zagranicznych youtuberek i ich czasem wątpliwej jakości jak mamy taki nasz rodzimy skarb :) Polecam wszystkim