Sally Hansen Airbrush Sun for Body (Samoopalacz do ciała w sprayu) 

Bardzo dobry produkt. Mam jasną karnację, której słońce nie przybrązowia, tylko poparza, w lepszych wypadkach powoduje wysyp piegów- które znikają wraz z nadejściem jesieni. Nigdy nie zdołałam się ładnie opalić, ale tak jak większość dziewczyn "lubię brąz". Delikatna, zdrowa opalenizna, to jest to, o czym marzyłam. Latem, nie chciałam straszyć bladością. W tym celu używałam różnych produktów, lepszych, gorszych- wszystkie o konsystencji mleczka, lub balsamu. Miałam już dosyć smug pod pachami, bądź też ciemniejszych kolan i łokci, mimo dokładnego peelingu i odpowiedniego nawilżenia i wcierania specyfiku. W końcu stwierdziłam, że pora na spray. Z duszą na ramieniu, podeszłam do tego specyfiku. Bałam się, że narobię sobie krzywdy. Tymczasem, produkt sprawdził się u mnie nadzwyczaj dobrze. Uzyskałam dzięki niemu efekt naturalnej, równomiernie opalonej skóry. Żadnych odcieni pomarańczy. Spray spryskiwałam najpierw na dłoń a dopiero potem nakładałam go na ciało i rozcierałam ( oczywiście na wcześniej przygotowane ciało, po peelingu i nawilżaniu). Nie wiem, czy to poprawna forma aplikacji, ale mnie dała jednolitą opaleniznę. Po 3 użyciach moja skóra nabrała ładnego, pożądanego odcienia. Produkt mogłam odstawić. Opalenizna utrzymywała się przez tydzień i schodziła bardzo równomiernie ,nie pozostawiając żadnych placków. Wydajność jest znośna. Podstawowym minusem jest zapach ( jest gorzkawy, ale za to nie zajeżdża smrodem palonych piór, włosów) Wybaczam mu to, bo to naturalne przy tego typu produktach. Problem stanowić może również wysoka cena, ale jak na taką jakość produktu da się ją znieść. Ogólnie polecam. Używam tego produktu od: roku, z odstępami Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Spray do twarzy z tej samej serii-super. Niestety do ciała za każdym razem jestem plamiasta. Samoopalacz zbyt szybko się wchłania, ciężko go rozprowadzić, efektem są plamy, szczególnie na nogach (większa powierzchnia). Musimy też liczyć się z brudnymi rękami, chociaż myję je zaraz po aplikacji, preparat i tak zdąży się wchłonąć jeszcze przed myciem i zawsze mam pomarańczowe ręce-od środka na szczęście:) Samoopalaczy używam od lat (kilkunastu) i z całą pewnością nie jestem początkująca. Jeśli chcemy mieć pewność, że nie zrobi nam krzywdy-polecam krem lub mleczko. Ten moim zdaniem nie nadaje się na całe ciało. Inne minusy to efekt duszenia w czasie aplikacji, mała wydajność -na całe ciało starczył mi na 3 razy, za 40 zł to dla mnie trochę za mało. I niestety wysusza. Plusy-kolor, u mnie łaty utrzymują się odrobinę dłużej niż przy innych samoopalaczach. Za to polecam ten do twarzy i rajstopy w sprayu Sally Hansen:)

najlepszy samoopalacz jaki miałam w życiu, nienawidzę balsamów brązujących, lubię spraje, a ten kocham bo: - nie trzeba go wcierać, wystarczy z odległości rozpylać - nie ma mowy o plamach czy zaciekach - długo się utrzymuje - zmywa się bardzo równomiernie - mozna łatwo stopniować intensywność koloru-dla mnie wystarczą dwie trzy aplikacje - działa również "do góry nogami" - przystępna cena minusy: -duszący zapach -przetandetne opakowanie ale przy takich plusach te minusy to nic. przed aplikacją piling i depilacja, po aplikacji balsam i efekty są zachwycające :-)))))) Używam tego produktu od:1,5 roku Ilość zużytych opakowań:w trakcie czwartego

Zgadzam się z opinią, ze ten samoopalacz przede wszystkim można polecić Dziewczynom już wdrożonym w techniki nakładania samoopalaczy. Mi ten kosmetyk bardzo odpowiada, mam jasna karnację, opalenizna jest delikatna, złocista, opalona skóra utrzymuje się ok 3 dni.zapach rzeczywiście duszący, ale nieporównywalnie słabszy od opalania natryskowego. no i na skórze łatwo go zakamuflować jakimś balsamem o intensywnym zapachu . zawsze nakładam na skórę po peelingu i masce, psikam, wcieram, odczekuję i dopiero potem pryszczę się balsamem w spreju. żadnych plam. Używam tego produktu od:3 mies Ilość zużytych opakowań:1

Na wstępie powiem, że produkt nie jest dla: -BARDZO JASNYCH KARNACJI -OSÓB NIEUMIEJETNIE POSŁUGUJĄCYCH SIĘ SAMOOPALACZAMI, ZWŁASZCZA TYMI W SPRAY`U Gdy kupiłam samoopalacz po raz pierwszy, przed zastosowaniem weszłam na tę stronę i trochę się zraziłam, po przeczytaniu opinii i przyznaje, za pierwszym razem nie byłam zadowolona z efektu. Ale do samoopalacza tego typu trzeba sie przyzwyczaić, nauczyć stosować. Główną jego zaletą jest to, że ma on zastosowanie oparte na pomyśle opalenizny natryskowej. Osobiście spryskuje nim cale ciało z dość dużej odległości, nie rozcieram, bo uważam ze efekt jest za delikatny, acz kolwiek na tyle mocny, że sadzę że na bardzo jesnych karnacjach efekt mógł by być "pomarańczowy" - tak jak piszą dziewczyny. Koniecznie wcześniej trzeba użyć peelingu. Nie trzeba używać samoopalacza przez kilka dni by efekt był widoczny, po jednym razie opalenizna jest równa i mocna, utrzymuje się rzeczywiście do 7 dni. Podsumowując: + SZYBKA ZŁOTA RÓWNA MOCNA OPALENIZNA -MAŁO WYDAJNY, CIAŁO SPRYSKUJĘ W MASECZCE OCHRONNEJ BY NIE WDYCHAĆ WSZĘDZIE W ŁAŹIENCE UNOSZĄCEGO SIĘ SPRAY`u Używam tego produktu od: LISTOPADA Ilość zużytych opakowań: 1, TERAZ MAM DRUGIE

To jakiś koszmar!!! lubie wszystko w postaci sprayu ale to był totalny niewypał. Na początku sprawiał dobre wrażenie(chciaż ta butelka a la lata 90.) ale aplikując go starannie i równomiernie "psikałam" a puźniej wsmarowałam (wcześniej oczywiście peeling i balsam nawilżający). efektu nie było żadnego ale jak wstałam rano...... Byłam cała pomarańczowa!!! Nie poszłam przez to do szkoły bo zdzierałam POMARAŃCZOWĄ skórę pumeksem!!!! To był mój najgorszy kosmetyk w życiu... do dziś mam plamy(monął tydzień od aplikacji )a szkoda bo długo się na niego czaiłam. Kasa wyrzucona w błoto :( Używam tego produktu od:użyłam raz(o jeden raz za dużo) Ilość zużytych opakowań:1?

Zapach jest faktycznie duszący.Wielu osobom nie przypadnie do gustu. Niestety mimo moich starań, często pozostają mi plamy.Kolor pozostaje faktycznie na długo, jednak trzeba się przyzwyczaić do sprayu. Kiedy nakładasz ze zbyt małej odległości,na pewno będą plamy,kiedy ze zbyt dalekiej efekt jest słaby . Używam tego produktu od:2m-cy Ilość zużytych opakowań:1

Czytałam kilka recenzji w interneciena temat tego kosmetyku i postanowiłam go kupić, zachęcona kolorem opalenizny i jej trwałością...ale cóż okazało się, że nie jest tak pięknie. Pierwszy raz jak go użyłam to kolor był ładny ale plamy pojawiły się na stopach chociaz starałm się bardzo starannie wsmarować, zapach strasznie duszący(Mój tato musiał wietrzyć mieszkanie..:D)ale mi odpowiada...napweno nie trzyma się na ciele 7 dni jak obiecuje producent...chociaż może dlatego, iż często robie piling skóry. Wydaje mi się, że jest mało wydajny, bo czuję, że w buteleczce jest go znacznie mniej.Z schodzeniem nie jest źle...schodzi prawie niezauważalnie...lepiej niż inne samoopalacze, które używałam.Po 3 razach stosowania odstawiłam go i dalej szukam ideału...hmmm ale może niedługo zmienię zdanie i zrobię kolejne podejście:)i wtedy może będzie lepiej.Pozdrawiam! Używam tego produktu od:jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego