Świetna.
Kompletnie zwariowałam na punkcie masek algowych Bielendy. Można w nieskończoność przebierać w rodzajach i każda jest świetna.
Moja skóra uwielbia wszelkiego rodzaju algi i glinki, dlatego nie mogłam się jej oprzeć.
Wygładza, odświeża, odżywia, nawilża, napina, łagodzi podrażnienia (ze słońca, mrozu, wiatru, suchego powietrza), nie alergizuje, wyrównuje koloryt skóry, generalnie sprawie, że skóra promienieje zdrowym blaskiem i wygląda fantastycznie. Przyspiesza również gojenie się większych wyprysków, a w niektórych przypadkach stan zapalny ustępuje całkowicie.
Nadaje się praktycznie do każdego rodzaju cery- suchej, tłustej, mieszanej, odwodnionej, wrażliwej, alergicznej... To bardzo uniwersalny kosmetyk o wielokierunkowym działaniu.
Odnosząc się do którejś z poprzednich recenzji chciałabym jeszcze dodać, że bez problemu można nakładać ją na oczy i rzęsy w tym w żaden sposób nie przeszkadzają, tylko problem jest taki, że nie da się tego zrobić samemu. Nakładając maskę na całą twarz włącznie z oczami trzeba zacząć od nałożenia jednym ruchem grubej warstwy maski na powiekę i już tam nie gmerać, tylko pozostawić do zastygnięcia. Maskę zdejmujemy w całości od góry, wtedy bardzo ładnie wszystko schodzi i na rzęsach nie zostają żadne resztki. A jaka skóra w okolicach oczu jest po takiej masce bajeczna! Zmarszczki mimiczne wygładzone, skóra jędrna, napięta, nawilżona i odświeżona, wszystkie oznaki zmęczenia znikają.
Kilka rad praktycznych:
Najlepiej mieszać algi z zimną wodą, bo wtedy będziemy mieć więcej czasu na nałożenie maski na twarz. Niezbyt udanym pomysłem jest dodawanie ciepłej wody, bo może się okazać, że maska stężeje w tempie ekspresowym zanim zdołamy ją wygrzebać z miseczki. Dobrze jest też mieszać ją z wodą mineralną, a nie kranówą, która często zawiera więcej substancji niż cała tablica Mendelejewa i które niekoniecznie wywierają korzystny wpływ na naszą skórę.
Kiedy już mamy maskę na twarzy i zaczyna powoli tężeć, dobrze jest posmarować jej krawędzie wazeliną bądź tłustym kremem, żeby nie wysychały i nie tworzyły farfocli, których potem nie da się zdjąć po dobroci, tylko trzeba zdzierać paznokciami, podrażniając skórę. Chyba, że ktoś potrafi nałożyć idealnie równomierną warstwę maski, która nie zwęża się ku brzegom, to respekt.
Generalnie bardzo polecam, to świetna maska. :)
Używam tego produktu od: ok. 1,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1