Oriflame Body & Mind, Sleep Easy Body Cream (Krem do ciała na dobranoc) 

Początkowo uwielbiałam ten krem za zapach i lekką konstystencję, później odkryłam jego wady i zużyłam trochę zmuszając się do tego. Jego wady to: - brak nawilżenia, - niby szybko się wchłania, ale po jakimś czasie zaczyna się zbierać i na ciele tworzą się grudki (kulki) z kremu. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 (200ml)

Ogólnie krem nie był zły, zmiękczał skórę, był aksamitny w nakładaniu, nawilżał wystarczająco, ładne opakowanie, cena w promocji też nie była znowu taka najgorsza. Jedyne co mi w nim przeszkadzało to brak obiecywanej lawendy :( bardziej było czuć rumianek niż lawendę ech.. Opakowanie zużyłam do końca, ale już więcej za nim w katalogu nie patrzyłam :) Używam tego produktu od: używałam dawno Ilość zużytych opakowań: 1

Zachęcona rewelacyjnym olejkiem do kąpieli tej serii kupiłam krem. I niestety okazało się, że to nie to. Podkreślam, że nie wypowiadam sie tu o innych cechach kremu. Jest gęsty, nie wałkuje się, nie łuszczy się po nim skóra i nic dziwnego się nie dzieje. Smaruję sie nim jednak zbyt rzadko, aby stwierdzić jego działanie, a to z powodu drażniącego mnie zapachu (trochę dziwne jak na produkt, który miał relaksować..) Pierwszy raz posmarowałam się rzeczywiście na noc... tytułem eksperymentu, jedno ramię;) albowiem zapach, który poczułam po otwarciu pudełka był dla mnie zaskakujący. Nie czułam w ogóle lawendy, wyczuwałam może aluzję do rumianku. Ogólnie coś duszącego, miałam nadzieję że to pierwsze wrażenie minie, ale... Przez całą noc miałam niespokojny sen, pamiętam tylko że się stale budziłam i odpychałam od siebie tę rękę posmarowaną kremem, o ironio, Sleep Easy... Ponieważ jestem z natury oszczędna, postanowiłam krem zmęczyć, smarując nim ciało, ale nigdy na noc, i tylko wtedy, kiedy jestem w dobrym humorze, którego nic nie może zepsuć ;) wiecie, niby to nic takiego: zapach. Tylko ze ten krem miał z definicji uspokajać i ułatwiać sen. Już nigdy nie kupię produktu aromaterapeutycznego bez wyprobowania na własnej skórze...Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: nie mogę skończyć pierwszego...

zanim zrecenzuję przyznam się, że mam fioła na punkcie lawendy- kocham ten zapach, wyczuwam go wszędzie i wiem, że kiedyś będę "lawendową babcią" :D ten krem, czy też raczej to smarowidło bo obok kremu chyba nawet nie leżało, lawendą mi nijak nie pachnie i właściwie to już dyskwalifikuje to coś na wstępie. poza tym konsystencja jest straszna- jak już wspomniałam nie jest to NA PEWNO krem, konsystencja strasznie silikonowa- mi się od razu z kisielem skojarzyło. Lepkie, mało nawilżające i niestety wrażliwszych na krosty części ciała nie polecam smarować.. i generalnie jest to badziew za dużo kosztujący w stosunku do jakości ale dostanie gwiazdkę więcej tylko dlatego, że mimo, iż nie lawendą, to pachnie przyjemnie i długo utrzymuje się na skórze i na szlafroku.. reszta jest milczeniem.. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupiłam zupełnie w ciemno, zachęcona jedynie opisem w katalogu i recenzjami mgiełki z tej serii. Zapach, niestety, nie jest tak piękny, jak sobie go wyobrażałam, ale jest przyjemny. Czuć i rumianek i lawendę, ale też jakąś taką dziwną nutę. Jednakże i tak zapach nie jest zbyt trwały, nawet piżama nim specjalnie nie przesiąka, więc ani się nie nudzi zbytnio ani nie męczy. Choć z drugiej strony to właśnie zapach miał być siłą tego kremu, bo to niby jego aromaterapeutyczne zdolności miały ułatwiać zasypianie :rolleyes: Krem sam w sobie ma dziwną, niby lekką, ale taką zwartą konsystencję. Chyba bardzo go naszpikowali silikonami czy czymś :what: bo aż czuć, że jest taki podejrzanie śliski, mało kremowy. Przez to jest też niewydajny - 2 tygodnie i słoiczek mamy z głowy. Sam w sobie pielęgnuje średnio, ale zadbanej skórze krzywdy nie czyni. Ot, taki bajerek. Ale dla bajeru, to lepiej kupić mgiełkę, bo pachnie jakoś przyjemniej, starcza na dłużej i jest bardziej uniwersalna. Choć też nie niezbędna. Jakoś nie do końca wierzę, że ułatwiają zasypianie, ale z drugiej strony przyjemnie się zasypia otulonym aromatem rumianku i lawendy :ehem: Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno

śliczny zapach, wygodne opakowanie krem dobrze sie wchłania, nawilża skórę, ładnie się rozsmarowywuje. Bardzo mało wydajny przez swoją wodnistą konstystencę ale smaruję nim tyko dłonie i dekolt zeby mi sie lepiej spało:) Używam tego produktu od: kilka tyg Ilość zużytych opakowań: poł 1