Khadi Henna & Amla, Pflanzenhaarfarbe Ziołowa farba do koloryzacji włosów kasztanowo-miedziany brąz

Zawsze wiedziałam, że moje włosy kochają naturalne sposoby ich farbowania i pielęgnacji, ale pomimo kilku prób "zabawy" z ziołowymi farbami, ostatecznie szłam na łatwiznę i farbowałam włosy chemicznie, bo szybciej, bo mniej zachodu... W ten sposób zniszczyłam sobie włosy, które z racji widocznych siwych odrostów musiałam farbować już niemal co miesiąc... Kiedy postanowiłam zapuścić włosy i zobaczyłam, że moje końcówki wykruszają cię, a na całej długości mam postrzępione końce, zrozumiałam, że moje włosy, chociaż nie są jakieś genetycznie słabe i liche, tak na prawdę nie osiągają długości a przynajmniej nie w odpowiedniej gęstości i wydaje się, że rosną dużo wolniej. Więc postanowiłam skończyć z chemicznym farbowaniem. . Przypomniałam sobie o Khadi i sprawdziałam jakie nowości i mieszanki firma oferuje. Ponieważ do tej pory farbowałam włosy w odcieniach brązu, myślałam, że od razu zastosuję taka mieszankę, by uzyskać głęboki brąz. Jednak z racji wypłowiałego koloru na mojej głowie, dużego siwawego odrostu, stwierdziłam, że może najpierw zobaczę jak mi będzie w rudościach, w końcu, przyciemnić zawsze można a może rudości okażą się strzałem w dziesiątkę przy moich zielonych oczach. Zastosowałam farbę Khadi - Henna z Amlą. Pomimo różnicy pomiędzy siwawym odrostem i wypłowiałą po chemicznym farbowanu resztą włosów uzyskałam bardzo równy kolor. W słońcu włosy zaczęły błyszczeć rudością a w spokojniejszym świetle uzyskałam na głowie przepiękny kasztan. O to chodziło! Włosy na odroście tylko w minimalnym stopniu wydawały się być ciut jaśniejsze. Powtórzyłam farbowanie po trzech tygodniach. Kolor pogłębił się a widoczna wcześniej delikatna różnica na odroście stała się całkowicie niewidoczna. Włosy wyraźnie stały się przyjemniejsze w dotyku i zupełnie inaczej zaczęły reagować na pielęgnację. Olejowanie wydobyło z nich blask, nawilżanie końcówek i odżywianie przy każdym myciu i maski wygładziły moje włosy, które mimo podobnej pielęgnacji szybko "mechaciły się", gdy były farbowane chemicznie. Chociaż do prawdziwej lśniącej tafli jeszcze mi daleko, a włosy sięgają ledwie ramion, wierzę, że farbowanie ziołami pozwoli mi uzyskać ten efekt jeśli utrzymam ten sposób pielęgnacji i farbowania. Khadi ma bardzo wysokiej jakości mieszanki ziołowe, które skutecznie pokrywają dotychczasowy kolor lub jego marną spraną resztkę, nadając przepiękny odcień a przy okazji odżywiając każdy pojedynczy włos. Mam wrażenie, że włosy są grubsze i wręcz "chłoną" pielęgnację. Nie mogę doczekać się jak moje włosy będą wyglądały za kilka miesięcy!

Długo zbierałam by zacząć stosować tą hennę ze względu a cenę- kosztuje tyle co dobra farba a tam ma pewność jaki kolor wyjdzie. Na ogół mam naturaly kolor, kilka lat temu farbowałam na bordowy a w tym roku na fiolet. Chciałam uzyskać efekt fioletu henną, ale bałam się że Indygo będzie zbyt niebieskie. Uznałam, że wypróbuję tę farbę, mając nadzieje że będzie ona w odróżnieniu od zwykłej Czerwonej, ciemniejsza a nie ruda. Aplikacja Baardzo uciążliwa jeśli robi się to samemu. Polecam mieć własne rękawiczki jednorazowe pod ręka (rozerwały się przy zakładaniu), zresztą są one niewygodne jak wszystkie rękawiczki foliowe dołączane do kosmetyków. Ciężko jest rozrobić masę bez powstawania grud. Wygląda obrzydliwie zielonkawo, ale to nie byłby żaden problem gdyby nie zapach. Pachnie, przepraszam za wyrażenie ale jedyne porównanie, łajnem. Na początku pachnie mocno ziołowo, natomiast po chwili "wali niemiłosiernie łajnem". Jak zaschnie gdzie to też tak wali. Natomiast po chwili i tak samo po jej zmyciu, pachnie jak woda w wazonie z kwiatami o których zapomnieliście na kilka dni. Polecam aplikować mieszankę pędzelkiem i najlepiej przy czyjejś pomocy, ja swój akurat zostawiłam w innym domu i musiałam poradzić sobie rękami, co skutkowało zabrudzeniem wszystkiego dookoła wraz z samą sobą. Farba natychmiast po utlenieniu robi się pomarańczowa, warto szybko przemyć ręce i okolice linii głowy jeśli są zabrudzenia. Ja to zrobiłam kremem. Efekt Zaraz po umyciu i wysuszeniu włosów, kolor wyszedł mi marchewkowy. Włosy spuszone, generalnie słabo to wygląda. Nie pokryło mi odrostów, ale to może być wina mojej aplikacji. Nic tylko czekać aż minie kilka dni. Mam nadzieje że kolor w wyniku utlenienia, będzie ciemniejszy a włosy piękne i grubsze. Maybe it's a trap.

Odkąd przerzuciłam się na henne Khadi z farb chemicznych moje wloay odżyły! Co prawda, cały proces farbowania jest nieco uciążliwy - farne przygotowuje dzień wcześniej, żeby miała czas się utlenić co najmniej 12 h, potem farbowanie - 2 do 3 h na głowie, zmywam wodą i przez dwa dni nie myje włosów. Ale efekt jest tego wart - włosy są błyszczące, mają wspaniały kolor i te refleksy ( choć to może zasługa sproszkowanej papryki która dodaje do mieszaniny). Farbę kupuje w krakowskim Pigmencie, cena jest dość racjonalna, jak na częstość farbowania. Bo gdyby nie odrosty to nawet nie zauważyłabym że od ostatniego farbowania minęło aż tyle czasu - włosy dalej mają intensywny kolor i blask. Opakowanie 150 g starcza mi na dwa farbowania, a włosy mam do zapięcia od stanika. Polecam polecam polecam!

Czasem w przerwach pomiędzy Orzechowym Brązem Khadi użyję tego specyfiku z Amlą:) Tak dla odmiany;) Siwe odrastające włosy, te wszystkie jaśniejsze łapią taki miedziany odcień , ale poniewąz są jaśniejsze od pozostałych to wpadają w czerowne tony:) Jaśniejsze od reszty , ale tak naturalnie mam dzięki temu zrobiony balejaż:) Naprawdę nieżle to się prezentują. Ta Henna chyba dzięki Amlie wyjątkowa pogrubia włosy , błyszczą w słońcu , i wyglądają naprawdę zdrowo i naturalnie. Polecam wypróbować jak ktoś gustuje odcieniach brązów , rudości lub czerwieni, dla odmiany:)