Inglot Kosmetyczka podróżna 

Kosmetyczka z logo Inglot. Bardzo pojemna, spakuje wszystkie potrzebne kosmetyki na wyjazd. Zamykana na zamek. Czarna z transparentnym "przodem". Łatwa w utrzymaniu czystości. Wrzucam ją całą do pralki i nic się jej nie dzieje. Bardzo wytrzymała. Sprawdzi się w łazience jako elegancki gadżet lub jako sportowa kosmetyczka gdy zabieramy ją na siłownię. Najczęściej z niej korzystam zabierając ją w podróż:)

Kupiłam średnią wersję pół roku temu ze zniżką dla pracowników, więc cena mi pasowała. Kosmetyczka jest bardzo pojemna, spokojnie schowamy do niej makijażowy arsenał na wyjazd, niektóre większe paletki też się zmieszczą. Jest elegancka, bardzo łatwo ją wyczyścić nawet samą wodą, materiał i suwak się nie psują. Dzięki przezroczystej górze łatwo zobaczymy, czy czegoś nie zapomniałyśmy.

Kosmetyczkę zauważyłam u jego wizażystki. Miała ich kilka, mniejsze i większe i dzięki temu produkty były posegregowane, ale też dobrze widoczne ze względu na przeźroczyste zamknięcie. Kosmetyczka jest otwierana jak pudełko pizzy. Wieczko oraz środek są wykonane z transparentnego miękkiego plastiku, ale ale z zewnątrz boki są obszyte dodatkowo czarnym, sztywnym materiałem. Całość jest zamykana na zamek. U góry jest rączka do przenoszenia kosmetyki. Dostępne są w 3 rozmiarach: maxi, L oraz mała Posiada L oraz małą i świetnie mi sprawdzają także do podróży. Małą zabieram zawsze do bagażu podręcznego lub do torebki a duża na większe kosmetyki do głównego bagażu. Na lotnisku jest to wygodne o tyle, że kosmetyki trzeba zawsze wyciągąć, przeźroczysta kosmetyczka pozwala zobaczyć co jest w środku bez otwierania, dzięki temu szybciej przechodzimy przez kontrolę. Łatwiej też można odszukać potrzebną rzecz. Kosmetyczki są bardzo wytrzymałe, dużo się do nich mieści. Nic się nie pruje, nie pęka, zamki działają sprawnie. Może nie jest to najtańsza kosmetyczka ale u mnie sprawdza się w 100%. Długo szukałam podobnie otwieranej za mniejsze pieniądze ale bez skutku. Wkońcu kupiłam w Inglocie. Nie żałuję.