Revlon A Floral Affair Sheer Powder Blush 

Jest to właściwie rozświetlacz , a nie róż.Raczej delikatny , ale tak jak poprzedniczka, przestrzegam przed zbyt obfitym użyciem - twarz błyszczy nienaturalnie. Oszczędnie nałożony dodaje blasku i swieżości. Ale też bardzo szybko znika. Z twarzy i z opakowania. Używam tego produktu od: z przerwą od pół roku Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

4/10 Nic specjalnego. Słaba trwałość. Należy uwazać z aplikacją /błyszczy/. Plus za ciekawy design, ale to by było na tyle. Nie wart swojej ceny. Nie polecam. Używam tego produktu od: 1/2 roku Ilość zużytych opakowań: 1

Kupiłam ten róż na allegro nie mając większego pojęcia jakim jest produktem. Nie doczytałam, nie doinformowałam się i jakież było moje zdziwienie gdy nałożyłam róż pierwszy raz na poliki!!! Chciałam matowy róż ;] a kupiłam rozświetlacz. No ale sama sobie jestem winna... Ponieważ nie byłam nastawiona na rozświetlenie, leżał sobie spokojnie na półce, prawie nietknięty. Obrażona byłam na niego zamiast na siebie :) Ostatnio dokryłam go na nowo. Róż pięknie rozświetla (mam dokładnie te odcienie co na zdjęciu powyżej), nadaje skórze świeżego i młodego wyglądu. Najjaśniejszy kolor stosuję także pod brwi (pięknie rozświetla w tym miejscu). Róż daje się łatwo rozprowadzić (jest miękki), nie robi smug, jest delikatny. Idealny na codzień, kobiecy i subtelny. Wadą tego różu jest niestety jednak trwałość. Po ok. 3,4 godzinach nic prawie nie pozostaje z niego na mojej twarzy. Nie wiem też jak z wydajnością - nie używam go codziennie a i tak zauważyłam spory ubytek. Produkt ten jest uniwersalnym i dobrym kosmetykiem. Nazwanie go jedynie "różem" byłoby ogranczeniem możliwości tego cudeńka. Osobiście polecam, jak dla mnie całkiem przyzwoity.Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam jasna karnacje, uzywam go codziennie, na zmiane z bourjois (akurat mam oba napoczete). Mam kolor Hushed blush-numer 460- jajjasniejszy jaki byl. na policzki nakladam dosc duzym pedzlem do rozu, zbieram czesc "rozowa", jasniejsza klade pod brwi, zamiest cienia do powiek. Ma lekko cieply poblask, nie wiem jak to nazwac, pasuje do zlotawych cieni do powiek. wygladam bardzo naturalnie. bourjois ma taki zimny roz, wiec uzywam go gdy maluje sie na niebiesko;-). Używam tego produktu od:1 Ilość zużytych opakowań:1 nadal ten sam

Posiadam odcien Peachy Keen - rozowo-brzoskwiniowy, ze zlotymi drobinkami ;) Bardzo dobry roz ;) moj ukochany roz to Chanel ale wlasciwie nie mam sie czego tutaj przyczepic jesli chodzi o efekt ;) spodobal mi sie kolor, oraz te zlote male nienachalne drobinki ;) daje cieply odcien nas skorze, a drobinki slicznie polyskuja! Slicznie rozswietla buzie, nadaje subtely rumieniec ;) Zdecydowanie spodobal mi sie bardziej niz mozaika Avon ;) Bardzo ladny super efekt! Zupelnie w moim typie ;) stawiam na rowni z rozem Bourjois, choc Revlon jest zdecydowanie mniej wydajny - roz jest miekki, przez co widac jak znika z pudeleczka ;) jesli skonczy mi sie a roz bedzie nadal dostepny w sprzedazy to kupie go ponownie :) polecam goraco! Używam tego produktu 2 tydzien Ilość zużytych opakowań: zaczete 1