Miss Sporty Fabulous Eyeshadow (Pojedynczy cień do powiek) 

W stosunku do ceny cień jest naprawdę dobry. Osobiście uzywałam brązu i beżu. Nie utrzymują się na oku przez cały dzień, co najwyżej kilka godzin, ale nie zbiera się w zgięciu powieki i nie spływa (nawet ten ciemniejszy). Polecam go na co dzień, ale na większe okazje raczej się nie nadaje. Kolor jest dość nasycony, ale z czasem po prostu blednie. Minus również za nietrwałe opakowanie. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 2 całe opkowania

Mam podwójną wersję tych cieni (brązowe). Jednak nie są tym czego szukałam. +cena: podwójne kupione za 13 zł +dostępność -słabe napigmentowanie -trwałość: po 1h znikają. i tyle. -osypują się, aplikacja nie jest wygodna -niewydajne -kruszą się, -nietrwałe opakowanie, bez aplikatorów Podsumowując: to raczej tani bubel, zakup odradzam.

Dostałam jakiś czas temu w prezencie ten cień #115 Fragile (perłowo-niebieski,jasny),czasem nawet taki kolor mi się przydaje ale ten cień jest do niczego.Ciężko się go nakłada,jest bardzo nietrwały i mało widoczny.Aż jestem w szoku że może być tak kiepski,może akurat coś z tym pojedyńczym elementem jest coś nie tak... mojra11 - powinny być w Rossmanie,przynajmniej kiedyś je tam widziałam :) Używam tego produktu od: 2-3 lat Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie (prawie całe)

witam, miałam ten cień do niedawna:( właśnie kasetka upadła mi na podłogę i niewiele z niego zostało!)...a cień bardzo przypadł mi do gustu. Owszem, to twardy cień, ale kolor ma przepiękny i długo utrzymuje się na powiece. Jest delikatny...satynowy, coś pomiędzy matem a perłą- nie lubię cieni mocno perłowych ale ten jedynie delikatnie się mieni. Własnie wracam ze sklepu, aby ponownie zaopatrzyć się w ten cień i okazuje się, że nigdzie nie można go dostać, zakończyli produkować tą serię...jestem bardzo zmartwiona:( A może któraś z was, ma jeszcze gdzieś w swoich "zbiorach" ten cień i zechce mi go odsprzedać? albo zamienić się na jakiś inny? Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie ( kolor:flirty 117)duże-niebieska kasetka)

Mam odcień delikatnego perłowego różu. Jest słabiutko napigmentowany, obsypuje się przy nakładaniu pędzelkiem. Z plusów to nie zbiera się w załamaniach, ale mam też bardzo suchą cerę, więc prawie żaden cień u mnie się nie zbiera. Przy kilkakrotnym nałożeniu daje efekt delikatnego rozświetlenia powieki. Nakładam go też na łuk brwiowy lub czasem jako rozświetlacz na policzki. W sumie ten odcień dobrze komponuje się z każdym cieniem i dobrze rozciera.

Najgorszy cień w historii. Zupełnie do niczego się nie nadaje. Nie trzyma się na powiekach, w zasadzie nie da się go nakładać. Można nakładać i nakładać a koloru nadal nie ma na powiece. Jest strasznie twardy, kruszący się, pyli się, zupełnie bez pigmentu. Szkoda pieniędzy, mimo że kosztuje grosze. Wyrzuciłam go już dawno, bo ten cień to jakaś kpina. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Plusy: - trochę się trzyma - ładnie rozświetla oko - nie osypuje się - trochę metaliczny połysk - wygodne opak0wanie (nigdy mi się sam nie otworzył) - nie kruszy się Minusy: - niesamowice twardy, jak skała! - musiałam sama ten cień pokruszyć, bo z wierzchniej warstwy nic by się nie wydobyło Ogółem znalazłam więcej plusów. Jednak to dotyczy tego cienia. Jestem pewna, że przy każdym innym, nie sprawdziłby się. Jest przede wszystkim zbyt twardy! Nie polecam, chyba, że ten odcień, jako rozświetlenie oka. Używam tego produktu od: Dawna, powinien wylądować już w koszu. Ilość zużytych opakowań: 1, nie mogę go zużyć.

To był mój pierwszy cień jakikolwiek kupiłam parę lat temu i wciąż leży u mnie na półce prawie nietknięty. Zakupu dokonałam w UK, dlatego nie powiem ile on kosztował. Kolorek mam 101 Night. Opakowanie doprawdy wygodne, malutkie, można zawsze gdzieś wrzucić. Otwiera się łatwo i przyjemnie. Przejdę teraz do kolur. Nie jest to czarny, ani szary. Jest to taka blada czerń, po nazwie domyślam się, że niby kolorek ma przypominać niebo nocą, chociaż ja uważam, że niebo nocą jest o bilion razy ciemniejsze niż to. Jeżeli chodzi o odcień na oku, to wygląda on jakby ktoś bardzo rzadko spał, o ile uda Ci się go nałożyć na oko, ponieważ jest ten cień TAK twardy, że: aplikator do cieni go jakoś nabrać nie może, a i pędzelek do cieni też poległ w tej kwestii. By uzyskać głębszą czerń to trzeba szpachlować wręcz i milion warstw nakładać, żeby jakoś w miarę wyglądało. Plusem może być to, że się nie kruszy, chwała bożyszczom, chociaż coś ratuję tą mordęgę jaką jest ten cień. Za długo to on też nie trzyma, parę przetarć i przechodzi do historii fakt, że malowałaś tym czymś oczka. Wiem, wiem, czego mogłam się spodziewać po cieniu za te ok. 7 zł. Mogę powiedzieć, że za jakieś 12 mam paletkę 12 cieni Ruby Rose\'a, które są zdecydowanie lepsze niż Coty i jego Miss Sporty. Podsumowując: + cena + opakowanie + nie kruszy się + wydajny - odcień 101 Night jest strasznie do kitu (wygląda lub limo albo efekt nie wyspania) - szybko schodzi z powieki - łatwo można go zetrzeć - ciężko się go nakłada na aplikator lub pędzelek Mały koszmarek, omijać dalekim łukiem, w szczególności ten nieszczęsny odcień 101 Night! Dodaję zdjęcia (wiem, że cień wygląda jakby ktoś w niego dłuto jakieś wbił, ale posiadanie młodszej siostry, która lubi podebrać starszej kosmetyki może tak się skończyć) Używam tego produktu od: używałam jakiś czas temu Ilość zużytych opakowań: jedno, jedno i końca nie widać

mam odcien 117 flirty jest to kolor taupe szaro fioletowy, unikatowy cien jest satynowy troche sie pyli ,dobrze sie rozprowadza i kolor jest nasycony ale na bazie , cien jest tani ale ciezko dostac ten konkretny odcien, nie bedzie wam pasowal jesli macie zmeczona skore wokol oczu lub ziemista cere , swietny do brwi dla zimnego typu blondynki czyli dla 80% polek polecam Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: pierwsze ale mam nadzieje nie ostatnie

Na co dzień korzystam z innych cieni, w ogóle mam słabość do Inglota, Revlonu oraz cieni z Oriflame i Maybelline. W ogóle zdarzyło mi się kupić Miss Sporty, bo akurat natrafiłam na fiolety, przepiękne nasycone. Kolor rewelacja. Nakładałam na powieki bez bazy i muszę przyznać, że trzymały się bardzo dobrze. Jak wychodziłam na uczelnię o 8 rano i wracałam do domu koło 19, cień nadal był na swoim miejscu, w ogóle był widoczny i nie mam co do niego zastrzeżeń. Może nie rewelacja, bo te z Inglota i Revlonu są lepsze, ale bez tragedii. Jestem zdziwiona ilością negatywnych komentarzy, może to w ogóle zależy od tego, na jaki kolor i jak przechowywany się trafi... Nie wiem... Ale ja na swoje dwa fiolety nie narzekam. Jak się skończą, kupię je ponownie, a jeśli chodzi o brązy i inne kolory, to kupuję z innych marek, bo mam wypróbowane naprawdę dobre:) Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: W trakcie dwóch

Miałam czarny, jednak kolor był blady i szybko schodził więc niezbędne były poprawki, raczej juz nie kupię chyba że akurat będę potrzebowac jakiegoś koloru który oferuje tylko miss sporty. Dla niewymagających dobry, dla mnie cień powien sie utzrymywac kilka godzin by sie nie martwić czy mam coś jescez na powiece tym bardziej jak używam ciemnego odcieniu Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie piewrszego

Uzywam tych ciemniejszych kolorów i dla mnie sa świetne, Kolor jest dosyc trwały, fajnie się rozprowadzają. Niska cena, Polecam co tu wiecej pisac , cień ja cien Używam tego produktu od:3 lat Ilość zużytych opakowań:2

Mam dwa odcienie: 107 sweet (blady róż) i 111 Tender (bardzo jasny brąz). To są najgorsze cienie jakie kiedykolwiek miałam! O ile w opakowaniu wyglądają bardzo przyjemnie to na powiekach nie dają żadnego efektu, tak jakbym ich tam wcale nie nakładała! Kompletna strata pieniędzy, nawet tak małych. Żałuje że kupiłam od razu 2, powinnam wziąć najpierw jeden na próbę... Obecnie przewalają się w szufladzie, choć czasami używam ich jako cienia bazowego i chyba tylko do tego się nadają Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: próbuje zmęczyć 2

Mam odcien szary, nie pamietam nazwy. Cienie w ciagu dnia rozmazuja sie, ale nakladaja sie dosc gladko. kolory sa po nalozeniu takie same jak w pudelku. w sumie ok. Używam tego produktu od: pare lat temu Ilość zużytych opakowań:2

Posiadam 2 kolory: - 102 Party (szary) - 110 Sense (cielisty) Cienie się osypują, ciężko rozprowadzają na powiece. Nie zbierają się w załamaniach lecz po prostu...znikają. Po godzinie nic z nich nie pozostaje.Nie wywołują alergii i podrażnień. Opakowanie niewygodnie się otwiera, brak aplikatora. Nie potrafię dostrzec plusów. Wędrują do kosza. Używam tego produktu od:4 miesięcy Ilość zużytych opakowań:0

Mam odcień "Star", w opakowaniu wyglądał jak matowa biel a takiej właśnie potrzebowałam, a tu niespodzianka - jest to opalizujący pod światło róż, praktycznie nie dający jako takiego koloru a jedynie efekt opalizujący. Za to jednak mu gwiazdek nie ujmuję, w końcu to nie jego wina, że w Rossmanie nie było testerów tego cienia ;). Wady: -bardzo słabo napigmentowany, prawie wogóle nie daje efektu (taki sam odcień z Ruby Rose jest o wieeeele mocniejszy, a tak samo tani) -na bazie efekt też jest słaby -stosowany na mokro daje brzydki efekt, trochę rozbiela powiekę wałkując się a wcale nie opalizuje mocniej - do tego na mokro szczypał mnie :/ -opakowanie jest tragiczne, trudno się otwiera Zalety: - hmmmm? zdarzają się gorsze bazarkowe cienie :D - cena niska, ale co z tego skoro to takie badziewie, w tej cenie można kupić całkiem przyzwoite cienie Co do trwałości - prawie wcale nie widać go na powiece, dlatego nie widać też czy z niej znika czy też nie ;) *** Daję mu 2 gwiazdki zamiast 1 bo nie jest AŻ taki tragiczny, może dla nastolatek, które chcą bardzo delikatnego efektu byłby ok. A na marginesie, próbowałam go nawet użyć jako rozświetlacz (w ramach eksperymentu po domu) hehe ;) i tak efekt był słabiuteńki ! Wszystkie moje rozświetlacze dają o wiele mocniejszy błysk. Pomijam już fakt, że do tego też się nie nadaje bo kto by chciał opalizować na różowo :D Używam tego produktu od: baaardzo nieregularnie od ponad roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Kupiłam go, bo potrzebowałam pilnie cieni w odcieniu granatu no i akurat trafił się taki właśnie z Miss Sporty. Kolor w opakowaniu wygląda fantastycznie (odcień 019). Jest to perłowy ciemny granat złamany błękitem. Niestety na powiece o wiele gorzej. Problem tkwi w słabym napigmentowaniu. Makijaż nimi zrobiony nie jest intensywny, wypada po prostu blado. Trwałość też średnia. Znikają nawet po zastosowaniu bazy. Używam tego produktu od:paru miesięcy Ilość zużytych opakowań:jedno w trakcie

Tani, słabo napigmentowany (ale to mi nie przeszkadza - gdy chcę bardziej napigmentować to nakładam na glicerynową bazę mixing medium i wtedy są mega) posiadam dwa odcienie, które bardzo często używam: 101 night - czerń (stosuję do kresek. bez glicerynowego podkładu jako delikatne ciemne kreski, z gliceryną - jako liner) 118 emotion - brąz jak ziarenka kawy (w naturalnym makijażu do przyciemnienia pewnych miejsc na powiekach. z mixing medium jego barwa jess prawie tak intensywna jak w opakowaniu) bardzo wydajne. mam je chyba od dwóch lat lub półtorej roku. ogólna ocena jest taka: jeśli chcesz tani, matowy cień, niekoniecznie napigmentowany, to możesz go kupić. a wszelka baza pod cienie uczni cuda i wyłoni ich prawdziwe piękno. pewnie wyjdą jakieś 2 gwiazdki, ale nie jest tak tragicznie. jeśli nadal produkują to pewnie kupię inne odcienie. a i zapomniałabym - nie używam pacynek ani tym podobnych - TYLKO PĘDZLE, ONE UŁATWIAJĄ ODNALEŹĆ PIĘKNO TYCH CIENI. Używam tego produktu od:dawna Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2