Deborah Bioetyc Corpo Nuovo, Breast Firming Crackling Mousse Pianka uderzeniowa ujędrniająca biust

Jest to jeden z niewielu produktów do pielęgnacji biustu, który na prawdę działa tak jak obiecuje producent. Piankę tę kupiłam bardziej z ciekawości, ponieważ naczytałam się tylu pozytywnych opinii o niej i zapewniam, że te opinie nie były przesadzone. Swoją piankę udało mi się upolować w łódzkiej Manufakturze. Zapakowana jest w aluminiowy pojemnik. Wszystko w nim działa jak należy, nic się nie zacina. Pianka po wyciśnięciu na dłoń ożywa, zaczyna musować a w kontakcie z biustem "strzela". Bardzo ciekawy efekt, dodatkowo umila jej stosowanie. Produkt szybko wnika w skórę i natychmiast odżywia, nawilża i napina ją. Biust staje się jakiś taki bardziej sprężysty, jędrny a skóra gładsza. Co dla mnie też jest ważne już chwilę po aplikacji można się ubrać bez klejenia się czy ryzyka zabrudzenia bielizny. Zapach produktu przyjemny. Cena dość wysoka z uwagi, że kosmetyk do wydajnych raczej nie należy. Jednak warto się na nią skusić, gdyż stosowanie jej przynosi widoczne efekty, a o tę część kobiecego ciała dbać trzeba wyjątkowo;) Polecam z czystym sumieniem. Ta pianka to takie niby nic a jakże skuteczne. Ja na pewno do niej wrócę. Używam tego produktu od: około miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Daję 4 ponieważ cały czas szukam swojego ideału... Mam dosyć spory biust, który potrzebuje intensywnej pielęgnacji. Pianka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Okazała się dużo lepsza od innych dużo droższych kremów (np.Clarins). Zalety pianki to: - przyjemny zapach - cena- 60zł za dobry krem - doskonałe nawilżenie - natychmiastowy efekt napinający biust - sama aplikacja pianki bardzo przyjemna Wady: - mała wydajność - nie zużywa się do końca, tzn. w opakowaniu zostaje jeszcze trochę produktu ale już nie chce "psikać" Podsumowując: polecam osobą poszukującym intensywnej terapii biustu. Używam tego produktu od: 1 roku Ilość zużytych opakowań: 2

Bez wątpienia kosmetyk wobec którego nie można przejść obojętnie. Charakterystyczny trzask pianki chyba ma szansę stać się kultowym. Kosmetyk świetnie napina skórę, wyrównuje koloryt, ma przepiękny zapach i megaszybko się wchłania, a w przypadku specyfików do biustu (i nie tylko) o to trudno. Bardzo fajny moment to nakładanie chłodnego kosmetyku, który z miejsca napina skórę. Mam raczej mały biust więc nie jest obwisły, ale pewnie i nawet i z tym by sobie poradził. Piersi są po nim jeszcze piękniejsze:)Ideał i oczywiście mój KWC. Polecam!Edytuję ponieważ już kilka z Was pytało mnie gdzie można kupić ten kosmetyk. Niestety w Polsce nie można go już dostać, choć zerkajcie na estyl, bo tam go kupowałam. Obecnie kupuję na ebayu, w Polsce niestety znalezienie Deborah w wersji piankowo - strzelającej graniczy z cudem.

Pierwszy raz mam do czynienia z takim kosmetykiem :) Pianka, która "strzela" przy nakładaniu. To trzeba samemu przeżyć :D Co do działania, to już po pierwszym zastosowaniu ma się wrażenie, że skóra na biuście staje się bardziej napięta. Przy regularnym stosowaniu, efekt ten się tylko pogłębia :) Jedyne do czego się doczepię to, że mogłaby lepiej nawilżać skórę. Plus za wydajność i opakowanie. Cena może jest dosyć wysoka, ale opłaca się w nią zainwestować :) Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Naprawdę świetny produkt do pielęgnacji biustu. Ujędrnia i wyraźnie napina skórę, a przy tym szybciutko się wchłania i ładnie pachnie. Efekty są widoczne. Kupiłam już drugie opakowanie i jest to jak dotąd pierwszy produkt do pielęgnacji biustu, który spełnił moje oczekiwania. Nie należy do najtańszych, ale naprawdę wart jest swojej ceny! Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Pianka spełnia obietnice oraz swoje zadanie. Doskonale nawilża skórę, pojędrnia ją, przez co biust się delikatnie unosi, co właścicielki dużych piersi na pewno docenią. ;) Podoba mi się konsystencja trzaskającej pianki (przez co jest wydajna i przyjemna w użyciu), która z łatwością się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Nie powoduje powstawania zaskórników na dekolcie (po niektórych preparatach tego typu miałam z tym problem). Będę używać regularnie! Polecam. :) Używam tego produktu od: półtora miesiąca. Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego.

To już kolejny produkt, którego używam, aby po urodzeniu dziecka doprowadzić mój biust do formy. Pianka jest w rzeczy samej "trzaskająca", natychmiast chłodzi, przez co wizualnie daje efekt pojędrnienia skóry. Duży plus daję za dobre nawilżenie skóry, czym mnie zaskoczyła, bo myślałam, że będzie z tym problem. Ale... No właśnie - duży minus za małą wydajność pianki. Niestety. Zanim człowiek zdąży się przyzwyczaić, jej już nie ma :( Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1

Uwielbiam te pianke : +swietna konsystencja(trzaskając) +bardzo dobrze ujędrnia i napina skóre piersi +chłodzi +miły delikatny zapach +nie uczula minusów brak Z czystym sumieniem polecam!!!!! Używam tego produktu od:miesiac Ilość zużytych opakowań:w trakcie

Specyficzny preparat: rzeczywiście jest to "trzaskająca" pianka. Pierwsze wrażenie - chłodzenie. Ale też -w kilku miejscach- po krótkim czasie rozgrzewa. Zapach sympatyczny, jakby waniliowo-pudrowy? (Trudno określić.) Po rozprowadzeniu i wmasowaniu, skóra staje się jakby lekko natłuszczona. To dla mnie niespodziewany, ale pożądany efekt. Formuła zdecydowanie lepsza niż rzadkie żele AA Oceanic. Jest dobrze wchłaniana, nie lepi się. Nie czyni też "rewolucji", ale jakoś "trzyma" biust (- tak mi się wydaje). Są preparaty, które "na oczach" cofają działania wcześniejszych środków pielęgnacyjnych. Jak na razie, po chyba dwóch tygodniach stosowania, nie czuję radykalnego zagrożernia upadkiem "formy". Jednak nie czuję także rozwoju pozytywnych zmian. Mam trudny biust i bardzo cienką skórę. Oczywiście, oczekiwałabym więcej: np. wyczuwalne ujędrnienie, napełnienie. Ale nie, niestety, nie mam takiego odczucia. Pianka -zdaje się- nie jest wydajna. Używam tego produktu od: nieco ponad dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: chyba koniec pierwszego