Nivea Lip Care, Star Fruits (Pomadka ochronna do ust `Owocowa pielęgnacja`) (różne rodzaje)(stara wersja) 

Mam wersję truskawkową już jakiś czas i jestem zadowolona. Szału co prawda nie ma, ale straszna też nie jest. Pozostawia delikatny, naturalny czerwony kolor i przepięknie pachnie. :) PLUSY + pozostawia delikatny kolor na ustach + pięknie pachnie + wydajna + dostępna w każdej drogerii MINUSY - słabo z tym nawilżeniem.. Jak na tego typu produkt mogłoby być lepsze. Polecam na mało wymagające usta. :) Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 1 całe i 3/4 drugiego.

Mam wersje pomadki w czerwonym opakowaniu, jdyna rzecz ktora sprawdzila sie w tej pomadce byl dyskretny kolor, niestety w wersji rozowej kolor dzialal na minus i tego produktu nigdy wiecej bym nie kupila. Pomijajac kolor, pomadka nie nadaje sie do pielegnacji i ochrony ust. Ja niestety musze uzywac produktow bardzo skutecznych, ktore swietnie nawilzają, gdyż moje usta maja tendencję do wysuszania i tworzy się na nich tj warstwa drugiej skory rogowaciejącej... pomadka nivea nie byla w stanie sobie z tym poradzic... Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: 1 male

Bardzo lubię wszelkie produkty tej firmy więc i na pomadkach nie mogłam się zawieść. Z tych akurat miałam wszystkie :) Dobrze nawilżają, pozostawiają delikatny kolor na ustach i cudownie pachną. Zwłaszcza zimą się z nimi nie rozstaję. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 6 opakowań

Ja miałam pomadkę truskawkową i jestem z niej zadowolona. + podkreśla usta + chroni + nawilża + ładny zapach + dobry smak + konsystencja + wydajna + niska cena + opakowanie Trwałość jest średnia, ale mi to nie bardzo przeszkadza. Bardzo lubię te pomadki z nivea i gorąco je mogę polecić. Używam tego produktu od: bardzo dawna Ilość zużytych opakowań: dużo

Na stałe gości w mojej torebce od dawien dawna. Nie spodziewam się oszałamiającego nawilżenia po tych pomadkach - tutaj poziom standardowy jak na tę firmę. Zapach natomiast wynagradza wszelkie niedociągnięcia w nawilżaniu. Poza tym jest to świetne rozwiązanie pośrednie między szminką a pomadką tj. nadaje dyskretny czerwonawy kolor. Może nie jest to barwa najtrwalsza, ale za to żeby rozmazać to przypadkiem po twarzy to trzeba się bardzo postarać. Używam tego produktu od: dłuuugo Ilość zużytych opakowań: nie zliczę

Moją uwagę przyciąga Pink Grapefruit. Jest to pomadka, którą zarówno młoda dziewczyna jak i dojrzała kobieta powinna mieć w swojej torebce. Oceniam ją jako kosmetyczny niezbędnik. Dlaczego? Po pierwsze ze względu na znaną i cenioną markę. Po drugie ze względu na niską cenę, która nie wpłynie na stan portfela, a uratuje przesuszone usta. Po trzecie za jakość, i tutaj napiszę nieco więcej. Twardy sztyft, który nie ulega złamaniu ani pękaniu. Taki jaki był na początku taki pozostaje w stanie nienaruszonym. Ponadto ma ładny zapach, w tym przypadku różowego grejpfruta. Jest intensywny co go - moim zdaniem - wyróżnia spośród pomadek innych firm. Prezentuje się w różowym, lekko połyskującym kolorze. Idealnie nakłada się na suche usta - wystarczy raz, dwa musnąć i mamy lekko zaróżowione, połyskujące i pachnące usta. Gorzej jeśli mamy zwilżone wargi, wtedy produkt nie chce się nakładać. Dlatego najpierw osuszamy usteczka ;) Nawilża, zdecydowanie. W moim odczuciu wypełnia popękane miejsca, co też jest sporym plusem, kiedy mamy podrażnione i suche usta. Nadaje się zarówno na ciepłe i zimne pory roku. Co do opakowania - nakrętka po długim czasie użytkowania jest w idealnym stanie, jest wytrzymała na upadki, sztyft ciągle wysuwa się jak najbardziej w porządku. Jest to wydajny kosmetyk (4,8g), który starcza na bardzo długo. Ze mną jest trochę ponad 2 lata, mimo że jego trwałość to 12 miesięcy (informacja na nakrętce). Cóż, po tym czasie mogę powiedzieć, że pomadka nadal się bardzo dobrze sprawuję i nie zauważyłam by różniła się w użytkowaniu teraz, a sprzed 2 lat. :D I jeszcze spełnia jedną podstawową opcję - chcesz dobrze wyglądać, ale zapomniałaś wziąć z domu błyszczyka czy szminki. Ale olśniewa Cię: przecież masz pomadkę nivei w torebce! Nakładasz ją i cieszysz się ładnie wyglądającymi, zadbanymi ustami, bez potrzeby użycia błyszczyka. ;) Podsumowując: Zero zastrzeżeń. Używam tego produktu od: Hoho, +2 lat Ilość zużytych opakowań: 2 napoczęte, w trakcie

Oceniam tak jak w tytule Dragon Fruit. Pomadka miała różowy kolor, silny zapach. Ustom też nadawała lekki kolor, miała w sobie jakieś błyszczące drobinki. Była bardzo wydajna, lekko sunęła po ustach i nabłyszczała je ładnie. Jednak nie lubiłam jej specjalnie... Może przez ten zapach, który był jakiś taki za mocny, sama nie wiem... Jak się miało wilgotne usta (np. oblizało się albo piło coś przed chwilą, to pomadka się ślizgała i nie dało się jej nałożyć... ;p) W smaku taka sobie, ale bardziej w kierunku smacznej xd Mam mieszane uczucia co do niej... Ale nawilżenie dobre :) Miałam też daaaawno temu truskawkową, którą bardziej lubiłam :) Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

super pomadka dobrze nawilża super pachnie długo urzymuje się na ustach i daje piękny kolor ,zawiera drobinki które nadają piękny połysk, tania pomadka która świetnie nadaje sie dla kazdego w szczegolnosci dla kogos kto lubi pomadki ochronne i piękny zapach na swoich ustach,kocham tą pomadkę truusskawkową.<3 Używam tego produktu od: 1 roku Ilość zużytych opakowań: 2 pomadki

Miałam truskawkową i grejpfrutową. Bardziej podobała mi się ta druga. Pomadki dość fajnie nawilżają i nadają ładny połysk do tego ładnie pachną a w promocji można je kupić w bardzo fajnej cenie :) Używam tego produktu od: kilka lat z przerwami Ilość zużytych opakowań: kilka

Oceniam wariant Pink Grapefruit. Pomadka nadawała ustom lekki różowy kolor. Zapach raczej nie był grejfrutowy, przypominał jakiś inny owoc, ale ogólnie był przyjemny. Miała słodki smak, dlatego łatwo było ją zlizać. Nie nawilżała zbytnio, czasami miałam wrażenie, że wysuszała mi usta, bo po pewnym czasie po aplikacji czułam suche skórki. Ogólnie za zapach, kolor i (minimalne) nawilżenie - 3 gwiazdki. Mogło być lepiej. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: jedno

Pamiętam szał na te pomadki, kiedy napis był jeszcze &quot;poziomy&quot;. Miałam chyba wszystkie wersje : wiśniową, klasyczną, jabłkową, tropikalną, truskawkową, perłową... Pomadki miały śliczny zapach, smak trochę mniej przyjemny. Pamiętam, że usta pomalowana wiśniową pomadką miały fajny, lekki czerwony odcień. Właściwości nawilżające bez szału, ale bardzo przyjemny produkt ;) Używam tego produktu od: 10 lat Ilość zużytych opakowań: kilkanaście

Używałam wszystkich wersji owowowych tej pomadki i wszystkie były super. Ich zapach jest tak apetyczny, że chciało by się je zjeść :D Nadają ustom delikatny kolor - truskawkowa - czerwony, pozostałe - odcienie różu. Dość długo utrzymują się na ustach, nawilżają je i pielęgnują. Niestety, moim zdaniem są zbyt lekkie jak na zimę i nie radzą sobie z bardzo wrażliwymi czy spierzchniętymi ustami. Zatem na lato - tak, na zimę - nie! Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: kilka

+ nadaje piękny kolor + trwała + nawilża i dba o usta + pachnie delikatnie różami + ładne opakowanie + pielęgnuje + dostępność + wydajna minusów nie zauważyłam:)) Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: kilka

Pomadka słabiutko nawilża,ma okropny kolor i taki sztuczny zapach.Nigdy jej ponownie ni kupie,jedno wymęczyłam jedną,którą kupiłam z rok temu. Mimo,że uwielbiam zapach truskawkowy to ten zapach mnie odrzucił. Nie polecam,bo ta pomadka nie robi zupełnie nic. Używam tego produktu od: męczę od ponad roku Ilość zużytych opakowań: nareszczie jedno całe

Najlepsze pomadki nawilżające o różnych ślicznych zapachach. Cena nie jest wygórowana, pomadka idealna na każdą pogodę. Zawsze mam którąś przy sobie, ostatnio truskawkową.. mm Używam tego produktu od: 5 lat Ilość zużytych opakowań: ponad 20 różnych pomadek z serii ochronnej

uwielbiam tą pomadkę (jestem wierna truskawkowej, chociaż gdybym znalazła gdzieś grejpfrut to też bym go sobie zakupiła - kiedyś już go miałam i byłam b. zadowolona) ponieważ: + jest łatwo dostępna (w rossmanie zawsze jest kilka sztuk truskawkowej) + ślicznie pachnie + jest smaczna ;P + ślicznie (i delikatnie) barwi usta na czerwono - dla mnie to plus, bo nie mam dylematu czy użyć pomadki czy kolorowego błyszczyka, a lubię mieć podkreślone usta :) + bosko nawilża i wygładza + jest wydajna (starcza na kilka miesięcy) + ma ładne opakowanie + niska cena + posiada malutkie drobinki, które sprawiają, że usta są bardzo delikatnie nabłyszczone (żadne tam brokaty czy inne badziewia, których nie znoszę - efekt jest subtelny) + przez kilka godzin utrzymuje się na ustach (ja nie mam problemu z oblizywaniem ust przez co szybko pomadka znika - jeżeli nie ma się na sumieniu tego grzeszku to pomadka wytrzymuje dość długo) z wad jedyne co mi przychodzi do głowy to zmiana konsystencji ze stałej w półstałą, ale to tylko, gdy temperatura jest na prawdę wysoka, jednak większość pomadek tak reaguje na gorące klimaty :) Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: kilka

Od razu zaznaczam, że recenzji podlega pomadka Pink Grapefruit. Swego czasu używałam ją. Do gustu przypadł mi zapach oraz kolor - moje usta wyglądały bardzo dobrze. Byłam zadowolona z tego zakupu, jednak z czasem odłożyłam ją w kąt (w sumie nie wiem z jakiego powodu, znalazłam ją dzisiaj). Z tego co pamiętam, miałam problemy z jej kupnem, musiałam się nieco nachodzić, by ją znaleźć. Gdy skończę zaczętą jakiś czas temu, pokuszę się na zakup nowej, o ile będzie można ją gdziekolwiek dostać (wcześniej było to nie lada wyzwaniem, dlatego więc nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że w ogóle zaprzestali jej produkcji - jeżeli tak, wielka szkoda!). Używałam również Dragon Fruit, jednak nie pamiętam czy mi się podobała, czy nie - wydaje mi się, że bardziej barwiła usta na różowo. Obecnie na mojej półce stoi Strawberry, jednak doprawdy rzadko jej używam (obecnie poszła w odstawkę), ze względu na swój czerwony kolor - niezbyt mi to odpowiada. W dodatku brakuje mi w niej lekkiej konsystencji błyszczyku, której w Pink Grapefruit nie brakowało. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: wszystkich pomadek nivea: minimum 3

Oceniam Dragona, innych wersji nie testowałam. Mi ta pomadka całkowicie nie przypadła do gustu, leży gdzieś w szufladzie. Barwi usta na czerwono, czego nie nawidzę w pomadkach. Zapach mocno średni. Konsystencja przy malowaniu - jakiś taki wodnisty - lubię natłuszczające pomadki. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe