Clarins Gel Fondant Fraicheur Desalterant [HydraQuench Cooling Cream - Gel] Krem żel nawilżający

Kupiłam ten krem po wcześniejszym wzięciu próbki, która na tyle przypadła mi do gustu, że postanowiłam sięgnąć po pełnowymiarowe opakowanie. Jeszcze nigdy marka Clarins mnie nie zawiodła. Jedne produkty podobają mi się mniej, inne bardziej, ale zawsze trzymają poziom. Z tym kremem jest nie inaczej. Produkt jest zamknięty w ślicznym, dość ciężkim słoiku. Bardzo lubię opakowania Clarins. Niestety, krem nie zawiera szpatułki, ale i tak jest ona dla mnie typowym "must have" przy kremach pod oczy. Kremy do twarzy wolę nakładać czystymi palcami. Krem, podobnie jak cała seria, ma cudowny zapach. Delikatny, świeży, relaksujący. Miałam kiedyś nawilżającą maseczkę HydraQuench i tam również mnie zachwycał. Konsystencja jest lekka, jest to typowy kremowy żel do twarzy. Szybko się wchłania, nie podrażnia, nie zapycha. Wystarcza go niewiele, by pokryć całą buzię. Po jego użyciu cera jest lekko matowa, gładka i promienna. Dodam, że mam cerę tłustą, ale nieco wrażliwą. Krem stanowi idealny podkład pod makijaż. Najlepiej sprawdza się wiosną i latem. Nie posiada filtra, ale nie przeszkadzało mi to, bo i tak latem używam oddzielnego (SPF 30 lub 50). Sprawdza się także jako krem na noc, szczególnie podczas upałów. Nie powoduje nadmiernego błyszczenia cery, baza i podkład się na nim nie rolowały. Bardzo dobrze nawilża skórę, chociaż zimą może nie dawać wystarczającego efektu. Podsumowując, polecam ten produkt. Cery tłuste powinny być z niego zadowolone, sprawdzi się też dobrze przy cerze mieszanej. Nie jest tani, ale rekompensuje to jego wydajność. Generalnie polecam całą serię, jest dużo lepsza od serii pomarańczowej (20+). Czy kupię go ponownie? Tak, a do tej pory zużyłam dwa opakowania.

Używałam go latem. Krem ma bardzo przyjemną konsystencję. Ładnie się rozprowadza i szybko się wchłania. Delikatnie nawilża. Skóra jest miękka i delikatna w dotyku. Skóra się po nim nie lepi, nie klei, nie zostawia tłustego filmu. Nie uczula i nie podrażnia.

Ukochany kremik :) Nie miałam lepszego. Skóra jest po nim nawilżona, ale nie tłusta, jest matowa (czyli to czego chcę ^^). Koloryt o niebo lepszy odkąd go stosuję.. ..jednak jego cena to przesada nawet jak na tak dobry krem ! Gdyby została fajnie obniżona to stałabym się jego stałą konsumentką.. jedno z trzech życzeń gdy złowię złotą rybkę :DD

Kupiłam krem razem z serumw zestawie świątecznym w grudniu żeby ratować tragedię na twarzy. Była tak podrażniona, tak przesuszona że nie tyle się łuszczyła i bolała, ale podarowała mi również absolutny wysyp pryszczy. Oleje nie pomagały, nic nie pomagało a tylko pogarszało sytuację. Nie wiem skąd się to wzięło, obwiniam do dzisiaj Caudalie serię zieloną. W każdym razie, wyszłam z Sephory z zestawem Clarinsa. I musze powiedzieć że uratował mi cerę. Wyciszył, nawilżył, złagodził. Po skończeniu zestawu kupuję już sam krem bo jest doskonały. + nawilża i to porządnie + nie obciąża + nie zapycha + łagodzi wszystko + wchłania się szybko + orzeźwia + zostawia aksamitny efekt + skóra się nie błyszczy - nie zauważyłam Teraz używam go na zmianę z innymi ciekawostkami. Jak kończy się słoiczek Clarinsa, zaczynam inny, a kiedy skończy się słoiczek innego, wracam do Clarinsa :) Wart swojej ceny. Używam tego produktu od: grudnia 2014 Ilość zużytych opakowań: dwa

Zuzylam dwa opakowania tego kremu. Kupilam go bez wiekszych nadziei, mial tylko nawilzac i nie zapychac, mial mi pomagac ogarnac przesuszenie po retinoidach. Czy dawal rade? Nie moge powiedziec, ze nie nawilzal ale w tamtym okresie chyba nie zawsze dawal sobie rade sam. W polaczeniu z serum Skinceuticals B5 radzil sobie doskonale, po nocy buzia byla gladziutka, rogowacenie na policzkach ogarniete. Ale krem sam w sobie nie wyroznia sie niczym szczegolnym,(niczym co tlumaczyloby cene) no moze na uwage zasluguje fakt, ze naprawde nie zapycha, w polaczeniu ze zluszczajacymi preparatami nie mamy obawy, ze krem wszystko "popsuje" i znowu naprodukuje nam mase zaskornikow. Jesli chodzi o konsystencje to bardzo na plus, uwielbiam takie zelowo-wodne kremy w ktorych nie ma tego uczucia tlustosci. Zapach takze przyjemny. Dobrze wspolpracuje z filtrem Vichy (wersja matujaca). Minusem jest zdecydowanie niehigieniczne opakowanie. Krem starcza na okolo 3 miesiace uzywania raz (czasem dwa) dziennie. Wydajnosc calkiem dobra. Byc moze wroce do niego zima(jesli nie znajde nic interesujacego) bo dla mnie w polaczeniu z filtrami i podkladem taka ochorna w zupelnosci wystarcza, teraz wole pod filtr lekkie serum a na noc retinoidy zamienilam na Effaclar duo. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 2 sloiczki

hmm mam mieszane odczucia co do teko kremu. Pierwsze uzycie to było takie wow,niby czuć wyższą połkę itd. Niestety z czasem to wrażenie ulegało zmianie. Bo oczywiście jak to w kremach z wyższej półki niby mamy do czynienia z czymś lepszym( a to konsystencja, a to zapach powodujacy,że czujemy sie lepiej, a to opakowanie) niestety to chyba wszystko efekt placebo. Mam cere mieszaną przetłuszczającą się ale też mocno wysuszoną. Tak więc potrzebuję czegoś nawilżającego mocno ale nie zapychającego. Niestety solidne kremy nawilżająe zwsze zapychają dlatego zdecydowałam się na coś z wyższej półki. Na początku niby dawał rade z nawilżaniem ale ostatecznie przegrał walkę z moją cerą. Nie zauważyłam poprawy. Zbyt słabo też nawilża...a jednak. Pod ręką mialam inne kremy m.in Dermedic z serii nawilżającej i to z nim ostatecznie clarins przegrał walkę. Bo z dermedic przy smarowaniu się nie bylo tego efektu wow, konsystencja ,zapach itd to jednak o wiele lepiej nawilżał moją cere. Ciągle jestem na etapie poszukiwania dobrego kremu nawilżającego. Ten mi pozostał w połowie i oczywiście go zużyje, dokupiłam z tej samej serii maseczkę aby lepiej nawilzyć może teraz sobie da rade. Clarins ma jakieś plusy chociażby taki ,że nie nawilża tak najgorzej(najlepiej też nie jak wpomniałam), a zostawia skórę tak jakby matową bez zbędnej otoczki jaka zostawiają kremy nawilżające. Skóra też robi się miecutka. Ale nie wiem czy ko kupie ponownie póki co niechętnie po niego sięgam bo wole inne kremy nawet te z niższej półki okazały sie lepsze.

Krem-żel na początku stosowania dawał super efekty, cera wydawała się zdrowsza miękka, świeża, niestety po stosowaniu po ok. 2,5 mc-a ten produkt dawał odwrotne efekty, twarz po nałożeniu kremu okropnie się świeci, podkład dosłownie zjeżdża z twarzy, pojawiają się niespodzianki na twarzy....Już nigdy nie skuszę się na krem za taką cenę. Ogólnie nie polecam. Używam tego produktu od: 2,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: prawie całe zużyte

Ten krem to moje letnie KWC :) Kupuje go zazwyczaj w strefie bezcłowej, wyjeżdżając na wakacje. Idealnie sprawdza się przy wysokich temperaturach, zapewniając cerze odpowiedni poziom nawilżenia, jednocześnie jej nie obciążając. Ma bardzo przyjemną, lekko żelową konsystencję. Wchłania się błyskawicznie. Jest dobrą bazą pod makijaż. Ma śliczny zapach, który jeszcze na długo po powrocie z wakacji, przypomina mi o nich. Cena niestety dosyć wysoka, ale warto skusić się na zakup w jakimś zestawie - wtedy zazwyczaj wychodzi sporo taniej. Warto! Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: kilka miniaturek

Krem jest lekki i ma budyniową konsystencję, która całkowicie wchłania się w skórę. Nawilża, ale myślę, że nie da sobie rady z bardzo odwodnioną skórą. Oceniam go nisko, ponieważ nie ma nawet minimalnego SPF 15. Używam tego produktu od: przez kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno

Używam wersji do skóry tłustej i mieszanej. Krótko i na temat: jest to najlepszy krem nawilżający jaki do tej pory stosowałam;) + wspaniale nawilża, poratował moją skórę po przygodach z Vichy Normaderm + szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu + odkąd zaczęłam go stosować mam o wiele mniej problemów skórnych + ma cudowną konsystencję i zapach + wydajny + piękne opakowanie Jedynie cena jest wysoka ( w przeliczeniu na zł zapłaciłam za niego ok 250zł) ale myślę, że jest tego wart!!!!!:DUżywam tego produktu od: 2 miesięcyIlość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania Edit Po pewnym czasie niestety przestał mi wystarczać, był za słaby. Dlatego pół gwiazdki w dół. Myślę, jednak że to dobry krem na lato oraz doraźnie w celu uspokojenia skóry.

Plusy: - wydajny, opakowanie starczylo mi na okolo 3 miesiace - nie zapycha cery przy stosowaniu go na dzien pod krem z wysokim filtrem (50), na noc sprawdza sie swietnie - przyjemny zapach - super nawilza, nie zapychajac mojej miejscami tlustej skory, a jednoczesnie niwelujac skorki w partiach suchych twarzy :) - idealny na upaly, mimo wysokich temperatur nie budzilam sie ze spuchnieta lepka buzia, jak to czasami mialo miejsce przy stosowaniu innych kremow minusy: - nie stwierdzono :) dodatkowo wlasnie zainwestowalam w serum z tej samej serii, mam nadzieje, ze bede rownie zadowolona ( poki co po dwoch zastosowaniach jestem, ale na wydawanie opinii jeszcze za wczesnie:) ) Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: jedno 50ml wlasnie sie konczy :(

Bardzo dobry krem nawilżający. Dobrze się wchłania, jest bardzo wydajny - wystarczy odrobina produktu. Cera wygląda bardzo świeżo i ładnie przez cały dzień w czasie naszych obecnych upałów. Nie świeci się. Skóra pozostaje delikatna i jędrna. Jest bardzo dobrą bazą pod podkład. Nie podrażnia, nie zapycha. Upiększa - skóra nabiera zdrowego blasku. Nie podoba mi się tylko zapach ale poza tym świetny krem nawilżający. edit 05.2014: krem jest świetną bazą pod podkład i kremem na dzień jednak z nawilżaniem suchych miejsc sobie nie radzi - ale znalazłam świetny lekki nawilżacz, który stosuję na noc i nie muszę rezygnować z hydraquench na dzień . Działa :)

Na wstępie zaznaczę, że używałam dwóch próbek po 10ml, które dostałam przy zakupach Clarins oraz że mam cerę mieszaną idącą czasem w kierunku tłustej. To chyba pierwszy krem nawilżający, którego używałam pozostawiający idealnie matową cerę na dłużej niż 4h oraz nie przesuszający jej. Jest rewelacyjny, nie zapycha , nie wałkuje podkładów. Wydajny. Mogę się tylko przyczepić do zapachu- taki zwykły, medyczny, niezbyt przyjemny oraz do tego że troszkę słabo nawilża (np. w porównaniu do Thalgo Contolamine) Nie mniej jednak myślę, że jeszcze do niego wrócę. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2x10ml

To jeden z lepszych kremów nawilżających jakie miałam , świtnie się wchlania dzieki swojej galaretowatej konsystencji , pozostawia skóre aksamitną , piknie pachnie , nie wiem tylko gdzie ten efekt chlodzenia ;-) ale jak dla mnie to nawet lepiej bo moge używać go jesienią :-) Używam tego produktu od: 5 miesiecy Ilość zużytych opakowań: kończe pierwszy słoiczek

Bardzo dobrze nawilża skórę latem bez zbędnego obciążania, mimo zawartości alkoholu nie szczypie ani nie ściąga skóry. Świetnie nadaje się pod makijaż, używam go też na noc pod olejek. Nie matuje ale nie jest to jego zadaniem, nie przyspiesza świecenia się strefy T. nie bardzo podoba mi się jego zapach, max gwiazdek nie daję tez dlatego, ze martwi mnie polyacrylamid w w składzie. Zimą przerzucę się na wersję bogatszą (normal/dry). \\n

mam krem do cery mieszanej i na gorący klimat.ta wersja kremu ma żelowo-kremową konsystencję.zapach,który kojarzy mi się z nadzieniem z pączków.krem bardzo dobrze nawilża skórę,nie zapycha,nie pozostawia tłustego filmu.dla mnie jest idealny na okres wiosenno-letni.jedynym minusem kremu jest brak filtrów przeciwsłonecznych. Używam tego produktu od: kwicień 2011 Ilość zużytych opakowań: jedno

Mój pierwszy i jedyny pełnowymiarowy kosmetyk typu lux, raz się szarpnełam, a i wtedy był bałagan w oczach, co wybrać... konsultantka Douglasa namówiła na ten i nie żałuję. Cera była wtedy młodsza, lekko przetłuszczająca się i sądzę, że takiej posłuży on najlepiej. Używany w okresie przedwiośnia i wiosny, niezbyt dobrze sobie radził z chłodem na dworze, ale nic dziwnego, w końcu żel; robił jednak, co mógł, i skóra pozostawała nawilżona relatywnie długo. Przyjemnie ożywił koloryt, stanowił dobrą bazę pod makijaż, bo wchłaniał się dość szybko, pozostawiając miękką skórę bez filmu. Żałowałam, kiedy wyskrobalam z pieknego, ciężkawego słoiczka w przyjemnym, matowym błękicie ostatnie miligramy produktu, bo na kolejny niespecjalnie było mnie stać... Ciekawa jestem, jak by się zachował na mojej obecnej, lekko przesuszonej skórze. Trudno mi też ocenić, czy to najlepszy krem nawilżający, bo miewałam już w użyciu kosmetyki działające podobnie; wiem jednak, że kupiłabym go z pewnością nawet dla jednej tylko rzeczy: zapachu. Pachniał przepieknie, dokladnie tak, jak kosmetyk z górnej półki pachnieć powinien - nienachalnie, bogato, lekko i świeżo. (Schowałam sobie zużyty otwarty słoiczek w szafce metoda babciną i jeszcze przez jakiś czas przyjemnie było tam zaglądać ;) ) Używam od: przez pół roku 1 x 50 ml

Krem ten zdziałał cud z moją cerą.. wszelkie zmiany alergiczne poznikały, skóra stała się piękna i nawilżona, byłam w szoku.Jeśli mam komuś polecić z czystym sumieniem jakiś krem- to jest to właśnie Clarins HydraQuench. W podobnym czasie zakupiłam też krem z Lancoma, gdy zobaczyłam jakie efekty daje clarins to byłam w szoku i Lancome poszedł w odstawkę, teraz muszę go skończyć, bo żal wyrzucić, ale moje oko już tęsknie spogląda na Clarinsa. W moim przypadku efekt był wysmienity, krem bardzo wydajny wystarczył na ok 4 miesiące codziennego stosowania. Używam tego produktu od: niestety już nie Ilość zużytych opakowań: 1 całe ale wrócę do niego na bank