Miss Sporty, Studio Lash Mascara (Tusz do rzęs)

Skusiła mnie :
+ niska cena
+ opakowanie
+ typ szczoteczki
Tusz nie jest tragiczny, ale do ideału też mu dużo brakuje, długo schnie...robi trochę plamy.
Szczoteczka jest zbyt sztywna i nie wydłuża ani nie podkręca rzęs.
Nie dla mnie.

Moje pierwsze spotkanie z tym tuszem było porażką, w ogóle nie mogłam się nim pomalować, efekt był straszny=posklejane rzęsy. Odstawiłam go na półkę, po miesiącu o nim sobie przypomniałam i okazało się,że to zupełnie inny tusz. Pięknie rozdziela rzęsy, delikatnie wydłuża. Jest idealny na co dzień, świetny do pracy, nie da teatralnego efektu,ale naturalny, podkreśli rzęsy,ale nie przerysuje. Nie kruszy się, łatwo się zmywa. Ma intensywny kolor i naprawdę idealnie rozdziela rzęsy. Ale z początku jest za rzadki.

Nie mam ani rzadkich ani przykrótkich rzęs, jedynie trochę zbyt jasne. Ten tusz miał ładnie pogrubić rzęsy nie sklejając ich. W trakcie pierwszego użycia zauważyłam że rzeczywiście pogrubił- z wachlarza rzęs zrobił jedną, sklejając wszystko co mam... przy każdym zanurzeniu szczoteczki w tubce trzeba usuwać z niej nadmiar tuszu, bo inaczej będzie jeden wielki sopel...
Poza tym, szczoteczka mocno nie przypadła mi do gustu- kiedy chciałam pomalować rzęsy od nasady- matko kochana jak ona drapie powieki... porażka...
Podsumowując, jest to tusz którego szczoteczka pobiera zbyt dużo produktu a przez ostro zakońzone igiełki nie można malować rzęs od nasady bo to boli...
Po tygodniu wylądował w koszu.

Posiadam wersję w zielonym opakowaniu, tusz kupiłam kiedyś, przypadkiem. Jest świetny, na pewno będę do niego wracać :)

+ szczoteczka - prosta, dociera wszędzie, idealnie pogrubia i wydłuża rzęsy
+ na początku używania tego tuszu rzęsy wyglądają jak sztuczne
+ starcza na kilka dobrych miesięcy
+ cena, jest bardzo tani, a jakość dużo lepsza niż niektórych tuszy z górnej półki
+ łatwo dostępny

Minusów nie widzę.

Używam tego produktu od: 5 lat
Ilość zużytych opakowań: 5-6 opakowań

Myślę, że dużo zależy kto jakie ma rzęsy, jeśli ktoś ma krótkie, to chyba żaden tusz nie da mega efektu, moja ciocia używała dawno temu tuszu ze sklepu chińskiego, a wszyscy się pytali jaki to tusz i że chyba jakiś drogi, a moja ciocia ma po prostu piękne rzęsy, długie, gęste i uniesione, obojętnie jakim tuszem pomaluje, a efekt nieziemski :)
Co do tego tuszu, używam go długo, bo od jakiś trzech lat, preferuję tylko silikonowe szczoteczki, bo tylko one wydłużają i unoszą moje rzęsy, wcześniej używałam tuszu z my secret, takiego żółtego, ale gdy zamknęli drogerię, musiałam zmienić tusz, bo w moim mieście nie ma nigdzie kosmetyków z firmy my secret i właśnie w rossmannie natknęłam się na ten tusz, kupiłam ze względu na to, że szczoteczka była podobna do poprzedniego tuszu. Na początku jest strasznie rzadki i nie jestem w stanie malować nim rzęs, bo moje rzęsy wyglądają jakbym zmoczyła je czarną wodą, ale panuje nad tym i maluje tuszem tym samym, tylko starym, który jest już gęsty i jest na wykończeniu, a potem poprawiam tym nowym i tak jest przez jakieś dwa - trzy tygodnie, a potem kiedy tusz trochę zgęstnieje to maluje tym nowym, uwielbiam kiedy poleży te trzy tygodnie, wtedy jest świetny, dobrze się nim maluje, rzęsy są wydłużone, uniesione i głęboko czarne . Z tego co zauważyłam to prawie każdy tusz ze szczoteczką silikonową jest na początku rzadki, jeśli ktoś umie sobie z tym poradzić, to taki plus, że tusz starczy na długo. Ale tak jak wspominałam dużo zależy od tego kto jakie ma rzęsy, np moja mama maluje rzęsy tym tuszem bez problemu, bez względu na to, jaką ma konstytencję , nawet woli jak jest taki rzadki, a rzęsy ma krótkie. Ja lubię ten tusz, używam go długo i nie planuje zmieniać, rzęsy bez pomalowania mam średniej długości i w miarę gęste, nie są jakieś wow, a po pomalowaniu tym tuszem, siegają mi do brwi, a jak założę jakieś oklurary to moje rzęsy się tam nie mieszczą, podoba mi się efekt i moje rzęsy zbierają komplementy od czasu do czasu, lubię rzęsy mocno pomalowane i taki efekt mam :) Jeśli chodzi o grudki czy o sklejanie, to rzęsy wyglądają tak jak po pomalowaniu każdym tuszem, nie narzekam na to, choć rzęsy długo rozczesuje szczoteczką, żeby je bardziej wydłużyć i rozdzielić.

Plusy:
Wydajny
Wydłuża i unosi rzęsy
Głęboka czerń
Na grudki czy sklejenia rzęs nie narzekam
Nie osypuje się, może troszkę pod koniec, kiedy tusz jest już na samym wykończeniu, ale mi to nie przeszkadza
Jeśli nie dotykam rzęs, nie ocieram o poduszkę, tusz trzyma się cały dzień, od rana do późnego wieczoru

Minusy:
Denewruje mnie trochę to, że na początku jest taki wodnisty i dopiero po dwóch- trzech tygodniach można normalnie nim malować.

Myślę, że jak na to cenę, jest niezły, używałam reklamowanych, droższych od tego tuszów i nie byłam zadowolona.


Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: Sporo, pewnie z kilkanaście opakowań

Przystępna cena, producent obiecuje "otworzenie oka", dłuższe rzęsy, brzmi super.
Szkoda, że tylko brzmi.

Czy wydłuża? A i owszem, ale za cenę dwóch rzęs. Dosłownie. Tak skleja, że robi się jedna wielka rzęsa.
Po - raż - ka.

Używam tego produktu od: Sierpień 2014, nigdy więcej!
Ilość zużytych opakowań: Nawet nie zużyłam jednego.

To kolejny niewypał mojej kosmatyczki zaraz po zielonym tuszu Wibo. Miałam nadzieję, że ten tusz będzie dobrze sobie radził z rozczesywaniem rzęs. A tu klapa - na moich rzęsach robi coś potwornego.
Otóż, bez względu na zastosowaną przeze mnie technikę aplikacji produktu ten tusz okrutnie skleja moje rzęsy, nakłada się w zdecydowanie za dużej ilości i zamiast firanek mam paskudne kleksiki. Musiałam ratować się grzebyczkiem lub szczoteczką po innym tuszu (pozostawioną na wypadek podobnych katastrof). Po kilku godzinach miałam czarne drobinki na policzkach i pod oczami - tusz się kruszył i osypywał.
Może dziewczyny o rzadszych rzęsach będą zadowolone, ale zdecydowanie odradzam posiadaczkom gęstych lub grubych rzęs.

Używam tego produktu od: półtora tygodnia
Ilość zużytych opakowań: pierwsze zaczęte

Długo wahałam się czy kupić ten tusz, bo raczej sceptycznie podchodziłam do tuszy z tych powiedzmy niższych półek cenowych.
Już kilka razy nacięłam się na wychwalane tanie tusze, które u mnie nie sprawdziły się np. Lovely curly pump.
Są to tanie tusze, więc można przeżyć zawód, ale generalnie nie lubię wydawać kasy w błoto, ale do rzeczy:)

Kiedy w rossmannie była promocja - 49 % postanowiłam kupić tusz Miss Sporty studio lash (zielony). Pomyślałam raz kozie śmierć, od 7 zł nie zbiednieje i nie żałuję :)

PLUSY:
- cena
- żaden tusz po otwarciu (żaden!) nie dał mi takiej czerni na rzęsach, wydłużenia
- wydłuża ! ;)
- zawsze nakładam na rzęsy 2 tusze, w tym przypadku miss sporty, który wydłuża + inny pogrubiający, co daje efekt pięknych rzęs, nawet koleżanka spytała co to za tusz, bo mam takie długie rzęsy

MINUSY:
- niestety kruszy się
- dość szybko wysycha, mam Go równe 3 miesiące i nie ma już efektów jak za 1 użyciem, więc nie jest to tusz, który zyskuje z czasem
- za 1 użyciem szczoteczka nabiera za dużo tuszu, więc nasze rzęsy mogą być posklejane, sama miałam z tym problem na początku, bo nie spodziewałam się, że tusz będzie, aż taki dobry i spodziewałam się słabego efektu

Wystawiam 4,5 na 5 ;)

Nie jest to drogi tusz, warto próbować na sobie, tym bardziej, że nie jest to koszt rzędu 40-50 zł.

Czasami warto zaryzykować, bo czasem 99 osób będzie na nie a 1 na tak :)

Nie jest to ideał, ale ładnie podkreśla oczy. Polecam na codzienny, lekki makijaż. Ja stosuję ten żółty. Na większe wyjścia używam trochę lepszych ;)
Plusy:
+Tusz jest niedrogi,
+dobrze i grubo pokrywa rzęsy(ja tak lubię),
+minimalnie wydłuża.
+Przy odpowiedniej wprawie można stworzyć efekt jak przy stosowaniu kreski przy lini rzęs (pogrubienie u nasady)
+Wygodna szczoteczka

Wady
- jest nietrwały - max 3-4 h
- obsypuje się
- bez wprawy skleja rzęsy i pozostawia grudki-zwłasza gdy się kończy
- może podrażniać(jeśli zostanie źle zmyty)

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2 całe i w trakcie 3

Kupiłam ten tusz zachęcona recenzją i testem na żywo przez jedna dziewczynę na youtube i szczerze nie zawiodłam się fajni wydłuża i oczy stają sie większe mi akurat pasuję że nabiera dużo tuszu bo poto sie maluje zeby było je widac

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Nigdy więcej nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Najgorszy tusz jaki miałam. Oczywiście kupiłam go skuszona niską ceną w jednym ze sklepów internetowych i oczywiście dobrymi recenzjami innych tuszy z tej firmy. Ale ten to totalny nie wypał. Nie dość że robił 5 rzęs na krzyż to jeszcze osypywał się okrutnie po 4 godzinach od nałożenie. I do tego nie pachnie zachęcająco.

Używam tego produktu od: przemęczyłam się z nim 4 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 2 - pierwsze i ostatnie

Podczas pierwszych użyć mascara była nie do zniesienia. Szczoteczka nabierała za dużo produktu, który był zbyt płynny aby dobrze się rozprowadzić. Powstawały grudki, całe kępki rzęs były posklejane.
Wtedy pomyślałam sobie, że nie ma co oszczędzać i kupować bubli.
Po kilku tygodniach postanowiłam jeszcze raz spróbować z nadzieją, że może konsystencja tuszu uległa zmianie. I tak też się stało - mascara zgęstniała i produkt lepiej rozprowadzał się na rzęsach. Nadal troszkę sklejał, ale w porównaniu do tego, co było wcześniej to zaskoczył mnie pozytywnie.
Używam go, ale jest to przeciętny tusz. Ma swoje małe zalety (cena, wydajność, dość dobrze wydłuża), ale też wady (niewygodna szczoteczka, osypuje się po kilku godzinach, lekko skleja rzęsy).

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego