Soraya Balsam po opalaniu chłodząco - łagodzący ultranawilżający 

bardzo ładnie pachnie, spełnia swoją funkcję - łagodzi podrażnienia i świetnie chłodzi skórę, przynosząc szybką ulgę. zauważyłam też, że zmienia kolor skóry z czerwonej w brązową, dla mnie rewelacja, bo zawsze opalam się na czerwono. Używam tego produktu od: drugie wakacje Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Niesamowity! Miałam go na wyjeździe w Grecji kilka lat temu i przyniósł niesamowite ochłodzenie i redukcję zaczerwienienia posłonecznego. Stosuję go dalej, ale nie wiem czy to był inny, czy zmieniono formułę, ale kiedyś był z niebieskimi granulkami, to był jeszcze lepszy. Zdecydowanie dobry na delikatne zaczerwienienia po opalaniu. Ładnie je redukuje i zmienia w delikatny brąz (mam niesamowicie jasną cerę i zawsze opalam się na czerwono). Polecam trzymać go w lodówce wówczas jest jeszcze przyjemniej :D Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: prawie 3

Wprawdzie nie był to najlepiej chłodzący balsam jaki miałam, ale miło się go używało. Zabrałam go na wakacje na Kanary i nie żałuję. Wprawdzie smarowałam się nim wtedy bardzo często (albo nawet przesadnie), ale skóra wyglądała całkiem dobrze i balsam działał kojąco. Konsystencję ma podobną do preparatów z filtrem tej samej firmy. Może go jeszcze kupię, ale chciałabym wypróbować najpierw kilka innych - może któryś mnie zachwyci. ;) Używam tego produktu od: chyba około roku Ilość zużytych opakowań: 1

Balsam kupiłam w Biedronce zachecił mnie zapachem stwierdziłam ze skoro juz mamy Lato to przyda sie :) i nie myslałam wtedy jeszcze ze az tak bardzo bede z niego zadowolona ! :) Moja mama również -napewno go kupimy ponownie :) Bardzo fajny balsam po opalaniu, przyjemny zapach szybko sie wchłania i skóra nawilzona * naprawdę przynosi ulgę * nawilża skórę i chłodzi * dzięki niemu skóra nie schodzi

Bardzo fajny balsam po opalaniu :) + naprawdę przynosi ulgę + nawilża skórę + dzięki niemu skóra nie schodzi + skóra przestaje być ognistoczerwona :) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zakupiłam, ponieważ podczas opalania dwa miejsca niedostatecznie wysmarowałam mleczkiem ochronnym i skóra niemiłosiernie się spiekła na czerwono. Chciałam załagodzić pieczenie i zapobiec schodzeniu skóry. Niestety balsam nie dał sobie rady :( Produkt mimo wielokrotnego, obfitego nakładania na spieczone miejsca nie zapobiegł schodzeniu skóry, za co duży duży minus, ponieważ wiem, że sa specyfiki, którym udaje się to zadanie. Nałożony na czerwone miejsca chłodził przez krótką chwilę, pózniej uczucie chłodu mijało i zachowywał się jak zwyczajny balsam. Balsam dość dobrze nawilża, to na pewno, tylko że ja nie poszukiwałam nawilżającego zwykłego balsamu. Zapach jak dla mnie niezbyt powalający. Wydajność słaba. Konsystencja dość rzadka. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Balsam godny uwagi. Łagodzi podrażnienia, lekko chłodzi i co najważniejsze jest super leciutki, szybko się wchłania, skóra po nim się nie lepi. Ładnie pachnie. Zauważyłam,że opalenizna dłużej się utrzymuje przy stosowaniu tego balsamu. Kupiłam go, żeby stosować po solarium. Jeszcze mi zostało sporo, jest wydajny, napewno go wykorzystam na nadchodzące lato:) Używam tego produktu od: Rok Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Fajny produkt po opalaniu, jak dla mnie najlepszy w podobnej cenie z wypróbowanych. Dobrze działa na podrażnioną skórę: nawilża, delikatnie schładza, nie wywołuje dodatkowych podrażnień. Łatwo go zmyć, nałożony parę razy w ciągu dnia nie powoduje, że skóra się lepi. Stosowałam w Polsce i zagranicą, dobry dla każdego rodzaju opalenizny i karnacji. Używam tego produktu od: paru lat Ilość zużytych opakowań: trzy

Produkt ten stał się dla mnie hitem, ponieważ poratował mnie w naprawdę ekstremalnej sytuacji ;) Spiekłam plecy na tzw. raka i normalnie za pewne piekły by niemiłosiernie i nie mogłabym na nich spać, ale od razu po zejściu ze słońca użyłam tego balsamu. Nie odczułam ŻADNYCH podrażnień! Nie schodziła mi skóra, nie piekło, a na dodatek miałam, a właściwie nadal mam, w tym miejscu piękną opaleniznę :) +naprawdę działa, nawet gdy spieczemy się na raka :) +podtrzymuje opaleniznę ma świetny zapach, ale to oczywiście nie podlega mojej ocenie :) -opakowanie 200ml jest jak dla mnie za duże i nie jestem w stanie go wykorzystać w jeden sezon, niestety kosmetyk powinniśmy wykorzystać w ciągu 12 miesięcy od otwarcia, a z solarium nie korzystam, więc mam na to tylko lato. mogłaby być także wersja 100ml, ale to tylko moje skromne życzenie ;) Jestem niesamowicie zadowolona z tego produktu. Myślę, że jeszcze do niego wrócę, ale w przyszłym roku mam ochotę poszukać czegoś w mniejszym opakowaniu. Używam tego produktu od: czerwiec 2012 Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

W tym roku dość mocno się opaliłam . Na początku na czerwono i nie ukrywam że skóra mnie piekła i dość mocno się spaliłam . Dlatego w supermarkecie kupiłam pierwszy lepszy balsam łagodzący po opalaniu , padło na soraya . Plusy + Śliczny zapach ( algi plus mięta ) + Faktycznie chłodzi + Bardzo dobrze nawilża + Bardzo dobrze natłuszcza + Skóra jest bardzo miękka po użyciu tego balsamu +Pomaga w gojeniu skóry ( bardzo dobrze nawilża schodzącą skórę po opalaniu , nie pozwala jej się zbyt mocno łuszczyć , łagodzi ten proces ) + Skóra ładnie robi się brązowa po około 2/3 dniach +Ładnie podkreśla opaleniznę +Dobrze się wchłania +Nie klej się do skóry + Średnio gęsty +Brawa biała +Estetyczne pudełeczko oraz dobry aplikator Reasumując Podoba mi się ten balsam , jak dla mnie jest bardzo dobry spełnia swoje funkcję , i na pewno do niego wrócę w kolejne lato , ma prześliczny zapach który długo , długo utrzymuję się na skórze . Będę szukać innych środków na poparzenia słoneczne , ale ten jest jak na razie bardzo dobry . Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 op

Cóż, widzę tutaj bardzo skrajne opinie na temat tego balsamu. Dziwię sie, że dużo osób ocenia go jako slaby, ponieważ pomaga on nie tylko mnie, ale calej mojej rodzince. Z moją skórą jest tak, że jeśli posmaruję ją jakimś basamem do opalania, do słoneczko nie pdoziała na nią w ogóle, a bez żadnej ochrony spieka mnie na czerwono. Ten balsam przychodzi mi wtedy z pomocą. Delikatnie chłodzi i koi poparzoną skórę. Nie ejst to wprawdzie efekt przyłożenia kostek lodu ale mnie wystarcza. Sprawia także, że skóra brązowieje i nie łuszczy się i to chyba największy jego atut. Nawilżenie dość średnie, ale przy kilku codziennych aplikacjach daje radę. Wydajność wysoka, używam chyba już od dwóch lat, a nadal go mam, ale nie wystawiam się zbytnio na słońce. W ogólnym rozrachunku: jestem dosć zadowolona z niego, jednak mógłby trochę bardziej nawilżać i szybicej się wchłaniać. Używam tego produktu od: 2010 Ilość zużytych opakowań: ok 3/4 pierwszego

Szukałam czegoś co mnie poratuje, ochłodzi spalone (dosłownie:( ) słońcem ciało, niestety... nie znalazłam. To zwykły balsam, słabo nawilżający zresztą. Nie koi, nie chłodzi, SKÓRA PO JEGO UŻYCIU SZCZYPIE, zapach kiepski. Szkoda pieniędzy na coś tak słabego. Lepiej działa zwykły balsam nawilżający. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: pod koniec pierwszego

Na plus: + cena, Minusy: - pozostawia lekko klejącą i błyszczącą skórę, - brak chłodzenia czy jakiegokolwiek łagodzącego odczucia, lekko spieczona skóra jedynie piekła mnie (!) po jego nałożeniu, - nie czuć żadnego nawilżenia, po kilku dniach jego regularnego stosowania skóra dalej była wysuszona, a ja musiałam ratować się zupełnie innymi produktami, - jakiejkolwiek widocznej lub odczuwalnej regeneracji po prostu brak! Kupiłam ten produkt, bo jestem bardzo zadowolona z kremu z filtrem Sorayi. Dziwię się, że mogą mieć aż tak nierówne produkty. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Przesadzilam ze sloncem, skutkiem tego byla czerwona, piekaca skora, bardzo zaogniona i duże prawdopodobienstwo schodzenia skóry... Balsam kupiłam na szybko nic innego nie znalazłam w drogerii - chłodzącego i nadającego się po opalaniu - nie chłodzi, wcale - słabo nawilża, po pol godziny skora zaczynala sie łuszczyć, trzeba było znowu wetrzeć balsam + nie uczula, delikatny + szybko się wchłania, fajna lekka konsystencja + ładnie pachnie Podsumowując zwykły z niego balsam, ani super nie nawilża, a wiadomo po słoncu skóra przesuszona jak wiór, ani nie chłodzi wtedy gdy tego potzrebowałam... Używam tego produktu od: od 3 tyg Ilość zużytych opakowań: jedno

Plusy: - dobrze nawilża - łagodzi podrażnienia - wydajny - ładnie pachnie - cena Minusy: - zbyt wolno się wchłania Według mnie trochę zbyt wolno się wchłania, ale poza tym sprawdza się bardzo dobrze. POLECAM! Używam tego produktu od: 10 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Po kwietniowym wyjeździe nad jezioro rowerem, nie posmarowałam się niczym, w sumie teraz żałuję. Oczywiście spiekłam ręce, ramiona, dekolt, a jeszcze mam dość jasną karnację. Nie mając nic innego w domu używam tego balsamu, chociaż dużej ulgi nie czuję. Smaruję się, bo czymś muszę. Nie chłodzi nic. Plus że dobrze się wchłania i skóra jest nawet nawilżona. Ale to wszystko. Jak pisałam ulgi nie czuję. Trzeba wycierpieć swoje, byleby skóra nie schodziła. ;) Używam tego produktu od: 1 tygodnia Ilość zużytych opakowań: w takcie pierwszego

W zeszłym roku zdradziłam go z wygody dla kremu po opalaniu w sprayu i już nigdy tego nie zrobię !! Ten krem ma wszystko to, co powinien mieć krem po opalaniu- delikatnie chłodzi i łagodzi podrażnienia, ładnie się wchłania i przyjemnie pachnie. Do tego nie jest drogi i ma śliczne opakowanie :) Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: ok. 6

4 lata temu chciałam się fajnie opalić :) postanowiłam opalać się bez żadnego balsamu itp. do opalania, zadowolona poszłam na łąkę i leżąc pare godzin byłam czerwona jak rak, pomyślałam a troche bólu i opalenizna będzie piękna. Myliłam się, najbardziej spiekłam nogi i biust, dostałam pęcherze chodziłam w bluzkach pod szyje i długich spodniach szukając czegoś co mi pomoże, stosowałam domowe sposoby np.maślankę, apteczne - pianke na poparzenia, różne balasamy po opalaniu i... nic. Pokazywałam to w aptece i tylko pianka i pianka. Po koło 2 tyg chodzenia i szukania, poszłam do małej drogerii pokazałam moją bube i pani poleciła mi ten balsam, po ok 3 dniach stosowania zauważyłam jak zanika to okropieństwo, po ok. 1,5 tyg. znikło całkowicie, ani śladu, myślałam, że będą blizny na szczęście nie. Od tego ferylnego \'wypadku\' zawsze używam balsamu do opalania. Balsam ma śliczny zapach, dobrą kosytencje, nie zauważyłam by brudził ubrania, cena też nie jest wygórowana, mam o nim bardzo dobre zdanie stał się moim zbawicelem jakby nie on jakbym teraz wygądała?? Jak każdy produkt nie każdemu pomoże, przypasuje, ale warto spróbować tego balsamu, polecam :) Ja stosuje go w krytycznych sytuacjach :) Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 200 ml