Chanel No. 5, Elixir Sensuel Seduction Collection 

Kocham Chanel nr 5 ( edp), Chanel eau Premiere oraz tą, oleistą wersję,której szczęśliwą posiadaczką jestem od lat , i która niesamowicie poprawia mi humor. Gdy mam dylemat - czym pachnieć, a chcę aby zapach był odbierany jako elegancki wybieram Chanel. Wersja Elixir jest magiczna, olejek szybko się wchłania a woń która pozostaje jest iście bajeczna , pozbawiona charakterystycznej dla nr 5 " babciowatości". Myślę,że z powodzeniem mogą jej uzywać dziewczyny 20 +. Zapach jest taki... pościelowy. Nadal nie mogę się zdecydować ,która wersja jest ładniejsza. Może klasyk, może Premiere a może ta...? Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml

Otwarcie jest aldehydowo-mydlane, później zapach staje się subtelnie pudrowo-kwiatowy. Podobieństwo do klasyka niewątpliwe, a jeszcze większe - do wersji Eau Premiere, gdyż Elixir Sensuel nie wysładza się paskudnie z czasem. Brak mu trochę takiej magicznej emanacji, tworzenia aury wokół noszącej go osoby, myślę, że może to być kwestia konsystencji w jakiej występuje. Sam żel nie sprawia problemów, wchłania sie prawie natychmiast, nie pozostawia tłustych śladów. Dość trwały ale mało intensywny Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: próbka

W mojej rodzinie nikt nie używał perfum, pachniało się mydłem, szamponem, dezodorantem. Czasem żałuję - bo żadne stare perfumy nie kojarzą mi się z kimś bliskim. Ale czasem się cieszę. Z dwóch powodów - po pierwsze, może właśnie dlatego perfumy robiły na mnie już w dzieciństwie piorunujące wrażenie i doskonale pamiętam wszystkie zapachy używane przez moich nauczycieli czy nawet spotkane czasem na ulicy. No i po drugie - dzięki temu żadne perfumy nie kojarzą mi się z PRL-em, bazarowymi podróbami ani nie wydają mi się "babcine" - bo moje babcie nie perfumawały się... Ale do rzeczy. Tak więc sławną Chanelową Piatkę poznałam najpierw na sobie, zanim miałam okazję wwąchiwać się w nią na kimś o dwa pokolenia starszym. I zawsze mnie intrygowała, ale nie czułam sie do niej wystarczjąco dorosła. Potem Eau Premiere jednak troszke mimo swej urody mnie rozczarowała - nie ma już takiej miłej, ziemistej miękkości i początkowe nuty szybko uciekają ze skóry, pozostawiając tylko przyjemny waniliowy cień. Natomiast Elixir Sensuel zauroczył mnie. Rzeczywiście, początek jest uderzająco podobny do Eau Premiere - Elixir jest od klasyka mniej aldehydowy, mniej zemisty, a bardziej świetlisty i nowoczesny - ale nie zamienia się jak Eau Premiere w waniliową mgiełkę, zachowuje większą głębię, ma jakby więcej nut i jest dzieki temu niesamowicie piękny, nie mogę się wprost nacieszyć jego urodą. Trzeba też przyznać, że konsystencja żelu jest bardzo udana - wchłania się on nie pozostawiając na skórze najmniejszego śladu. Mały minus - choć stosunkowo trwały, osiada blisko przy skórze i aby móc cieszyć się jego pięknem, aplikację trzeba powtórzyć w ciągu dnia. Podobnie jak w Eau Premiere, nie ma w Elixirze tej przyjemnej ziemistości - troszkę za nią tęsknię, więc pewnie kiedyś kupię i klasyczną Piątkę, ale nie zamiast, tylko oprócz cudownego Elixiru. Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:rozpoczęte pierwsze

Perfumy kupilam kiedyś na allegro w bardzo korzystnej cenie. W buteleczce zamknięto żelową konsystencje perfumowaną. Zapach bardzo szykowny i elegancki tylko na wyjątkowe okazje. Nadaje się idealnie do teatru,opery lub na bankiet. W buszu woni innych zapachów z mojej kolekcji te mają wyjątkową nutę a mężczyźni odbierają je nadzwyczaj komplementując/Aplikacja za uszkiem dzięki eleganckiemu koreczkowi dodaje perfumom jeszcze większej klasy i kokieterii. Używam tego produktu od:1 roku Ilość zużytych opakowań:w trakcie jednego

Dostałam te perfumy w prezencie.. Na maje nieszczęście bo sama nigdy bym takich nie kupiła. Zapach po prostu odrzuca:/ Kojarzy mi się z tanimi perfumami z bazaru, których kiedyś moja babcia używała (całe wieki temu, hehe). Najgorsze perfumy Chanel. Zapach kompletnie nieudany, aczkolwiek raczej trwały. Czułam go długo na swojej skórze:/ Opakowanie proste, eleganckie i za to jedyny plus. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: zaczęte 1-sze