Deborah Bioetyc Bronze, Illuminating Face and Body Self-tanner Rozświetlający samoopalacz do twarzy i ciała

Posiadałam i używałam i byłam z niego całkiem zadowolona :) Idealny produkt dla kogoś kto uczy się samoopalaczy :) Fajne są drobinki rozświetlające w nim :) Kolor nie jest intensywny, raczej dla osób z jasną karnacją :) Ja lubię zdecydowanie ciemniejszy kolor opalenizny ale... Porządny produkt dla początkujących :)

Zakupiłam, ponieważ nie mogłam dostać swojego ulubionego barwionego Loreala i załuję. Produkt Deborah jest w porządku, ma fajna konsystencje, dobrze się rozprowadza, ma połyskujące drobinki. Zapach trochę mnie drażni, przypomina mi samoopalacz Kolastyny (tropikalno kokosowa nuta). Kolor mógłby być nieco intensywniejszy, no ale rozumiem, że dzięki temu nie ma smug, bo nawet nierówno rozprowadzony nie barwi mocno za pierwszym razem. Ja jednak wolę samoopalacze, które zapewniają mi opaleniznę już po pierwszym użyciu. Jeśli ktoś obawia się smug to polecam balsamy brązujące. Na pewno nie jest warty swojej ceny. Skruszona wracam do Loreala. Używam tego produktu od: paru tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Gdy myślę o tym samoopalaczu, od razu przychodzi mi do głowy hasło: żadnych smug! :)) Moim zdaniem to jego największa zaleta i za tą właśnie właściwość dostaje ode mnie 5 gwiazdek dziś. Można go w zasadzie rozprowadzać po ciemku, a efekt będzie ok. Dodatkowo błyszczy on złotymi drobinami co jeszcze ułatwia dokładną aplikację. Pachnie słodko, budyniowo. Nie śmierdzi. Uzyskujemy nim opaleniznę stopniową, delikatną. Można go nakładać codziennie. Nie wysusza skóry. Przystępna, atrakcyjna wręcz cena :) Używam tylko na ciało i jestem zadowolona z efektów. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Jak to mozliwe ze ten samoopalacz ma tylko jedną recenzję? Przecież on jest genialny. Po pierwsze szybko się wchłania, daje bardzo ładny delikatny kolor, ma drobinki, ale bardzo dyskretne. Troszę zapach samoopalaczowy, ale da się wytrzymać. POLECAM Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 3

Jako zgłaszająca postanowiłam pokusić się o ocenę tegoż produktu :) Otóż po wielu latach próbowania wielu samoopalaczy ( czy z "dolnej" , "średniej" czy "wyższej" półki ), całkiem przypadkiem natrafiłam w Galerii Centrum na samoopalacz z Deborah. Za namową mojego męża dałam się skusić... i nie żałuję! Zaiste był to doskonały wybór. Po pierwsze samoopalacz nadaje dyskretny, rozświetlający odcień (mam oliwkową cerę, i potrzeba ok 2 dni aby uzyskać efekt jak z solarium, smarując się tylko po wieczornej kąpieli, po uprzednim peelingu). Co zdumiewające, żadnych plam! oczywiście jeżeli przesadzimy z nakładaniem i nakładamy go 7 dni z rzędu plamy są nieuniknione :) Do tego te dyskretne drobinki.... Serdecznie polecam, po prostu jestem zachwycona. Chyba skuszę się na inne produkty z tej serii :) Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1szego