TRAGEDIA!!!
Dostałam po tym szamponie tak potężnego łupieżu, że męczę się z nim już pół roku i nic!
Kupiłam go z rok temu, użyłam go raz czy dwa i dostałam łupieżu- jednakże łatwo dało się go usunąć jędną saszetką Nizoralu i miałam spokój, przestałam używać tego szamponu.
Gdzieś po roku postanowiłam dać mu drugą szansę- stał w szafce prawie cały i stwierdziłam, że mogę jeszcze raz spróbować, w końcu nie miałam pewności ani dowodów, czy to na pewno po nim dostałam ostastnim razem łupieżu.
I to był największy błąd mojego życia, że użyłam go ponownie- dostałam znowu łupieżu, tym razem tak potężnego, że męczę się z nim już pół roku.
Mam za sobą kilka wizyt u dermatologa, wydałam fortunę na różne apteczne szampony przeciwłupieżowe- nizoral, nizax, stieprox, zoxin med, selsun blue i wiele innych- to wszystko nic nie dało!
Próbowałam nawet sławnego szamponu z Vichy, próbowałam jakichś szamponów ziołowych, naturalnych, próbowałam nawet domowych sposobów- i nic. Każda z tych rzeczy hamowała łupież, tylko na czas stosowania przeze mnie danego szamponu. Używałam go kilka dni, czy kilka tygodni- po odstawieniu zawsze wszystko wracało.
A przecież nie mogę całe życie myć głowy nizoralem czy innym, bo to sama chemia i okropnie niszczy włosy, skórę głowy, mam już tak podrażnioną skórę głowy przez te wszystkie szampony...
Nawet nie macie pojęcia, jaki to ból, ponieważ zawsze miałam piękne, długie, gęste włosy, nigdy nie miałam problemów ze skórą głowy, z łupieżem, a tu nagle od pół roku taki problem, ciągłe swędzenie głowy, ciągle białe płaty, już połowa włosów mi wypadła przez te wszystkie szampony lecznicze, przez tę chemię.
Naprawdę, przestrzegam wszystkich, uważajcie, nie dość że powoduje łupież, to jeszcze okropnie przetłuszczał włosy, nawet moja mama zastosowała go pare razy i powiedziała, że miała po nim tak tłuste włosy, jakby sobie na nie wylała olej.
Nie warty swojej ceny, niczego, a już na pewno nie warty tego, aby tak sobie nim zniszczyć włosy.
Dla mnie już za późno na ratunek, ale wciąż szukam swojego złotego środka :(
Może kiedyś mi się uda, przecież łupież to nie jest jakaś nieuleczalna choroba...
Same minusy, zero plusów.
Masakra, nie polecam nikomu. Uważajcie.
Używam tego produktu od: użyłam kilka razy
Ilość zużytych opakowań: jedno