Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Jedyną wadą tego produktu jest ta cena... :( Za niższą cenę można spotkać bardzo podobne produkty, ale innych firm! Nie widzę sensu w przepłacaniu skoro jakość identyczna.
Używam tego produktu od: pól roku
Ilość zużytych opakowań: jedno
Skorzystałam z promocji typu: "kup dwa, a drugi - tańszy - bedzie cię kosztował grosz" i kupiłam cztery cienie.
Cielisty, różowy, popielato-szary oraz fiolet.
Cienie sa matowe, ale nie jest to tępy mat, a taki miękki, welurowy. Kolory same w sobie, użyte bez bazy, są widoczne, ale wcale nie jednoznaczne. Dla wielbicielek naturalnego makijażu dziennego będą jak znalazł. Może poza fioletem, bo jednak fiolet jest dosyć widoczny. Mam czarne oczy i po użyciu koloru cielistego tuż nad linia rzęs oraz pod łukami brwiowymi oraz różu na resztę powieki i popielatej szarości w załamaniu powiek, moje oczy są pięknie rozświetlone, a barwa tęczówek dyskretnie podbita. Cienie są trwałe i mimo, że mam tłustawą skórę, zostają na powiekach w stanie idealnym, nawet bez bazy, w upały takie jak ten, które teraz doświadczamy.
Żałuję, że nie udało mi się upolować zimnego brązu z tej kolekcji.
Używam tego produktu od: Od miesiąca
Ilość zużytych opakowań: cztery w trakcie
Rewelacyjny cień wypiekany - posiadam podwójny pół ciemnego brązu pół beżu . Kolory nie ordynarne - bardzo ładnie rozświetlają ale nadają sie do codziennego użytku . Naprawdę polecam ! Zwłaszcza do małych oczu takich jak moje :)
Używam tego produktu od: 3 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 1 rozpocz ete
Mam jeden cień w tej wersji, tyle, że z zakręcanym wieczkiem, a nie z klapką, jeden w podwójnej i jeden sypki. Z wszystkich jestem zadowolona.
W tej wersji to turkusik taki żywy, satynowy, ale bez widocznych drobinek. Jest piękny, na powiece też jest piękny, wyrazisty, kryjący, taki jak w opakowaniu, nie zmienia koloru, nie wpada w tony przybrudzone po nałożeniu na powiekę, doskonale napigmentowany, trwa w niezmienionym stanie cały dzień, nawet na linii wodnej. Genialnie się nakłada wszelkimi pędzelkami i rozciera, wygładza skórę, nie jest suchy, tylko kremowy, można nim łatwo zrobić kreskę, wyczarować w zasadzie wszystko, niesamowicie dobrze współpracuje nie osypując się i to na sucho, nie używam bazy. Nie uczula i nie podrażnia, moje oczy niestety należą do wrażliwych. Nie w jego przypadku. Kupiłam po dużej przecenie na allu, ale jest wart swojej regularnej ceny na pewno. Mam ochotę na inne kolorki rzecz jasna i oczywiście polecam.
Zdjęcia przedstawiają sfatygowany produkt, ale to tylko udowadnia, jak bardzo go lubię i często siegam. Na palcu po nabraniu na sucho.
Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego ok 1/4 opakowania.
Mam kolor złota i to nie jakiś tam lekko złotawy tylko na prawdę złoty. Kolor jest taki o jaki mi chodziło - super wyrazisty, mocny jakbym miała powieki na prawdę ze złota.
Oczywiście nie używam go na codzień, ale na rzadkie okazje.
Opakowanie bardzo wygodne, natomiast aplikator w tym przypadku niezbyt się sprawdza, bo cała esencja na nim pozostaje. Najlepeij nakładać cień palcem dla mocnego efektu lub pędzelkiem dla delikatnego rozświetlenia makijażu. Kolor jest bardzo mocny, więc można łatwo przesadzić.
Cień jest dośc trwały, ale się osypuje.
Dla mnie nie stanowi to jednak problemu, bo chodziło mi głownie o ten super kolor.
Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
Cienie, tak jak podkład Noubamat, zakupiłam w outlecie. No przecież cena w Douglasie to jakiś żart. A ponieważ ja mam chyba wszystkie możliwe kolory w swojej kolekcji w ilości sporej...dobra...ogromnej..., to i Noubę mieć chciałam. Za swoje cienie płaciłam po dwie dychy a miejscami mniej. I tyle mogę:)
Mam wściekłą pomarańczę, ciemne brązy, ciepłą śliwkę, beże różne, orzechy, zielenie, złoto różniaste. W sumie ok. 15 sztuk. I używam, oj ...używam!!!!
Trzeba przyznać, że są to cienie raczej dla odważnych. Nie tyle, że ciężko nimi coś zrobić, bo wcale tak nie jest. Ale połysk jest i to słuszny. Nie brokatowy i nie satynowy, ale trochę silniejszy niż w Kobo metalicznych. Mocno rozświetlają oko, ale dla dziewczyn bladych kolory ciemne mogą wyglądać kuriozalnie. Ponieważ mam obecnie skórę mocno opaloną to ciemne kolory to w-to-mi-graj dla moi!!
Cienie pięknie się rozcierają - miejscami z Kobo miałam problem. Z Noubą nie ma problemu - a ja blenduję wysoko, niemal do samej brwi a wtedy cień daje piękną poświatę i można sobie rozświetlacz darować.
Niebywałą zaletą tych cieni (także Dabel Babel :D i matowych) jest to, że można spokojnie nimi pracować z użyciem palców. Ja osobiście wolę nanosić cienie na powiekę palcyma, pędzlami mi się zwyczajnie nie chce. Te cienie są leciutkie, jak puszek, w ogóle ich nie czuć na powiece. Kobo czułam po jakimś czasie. Nouby nie. Rozcierać też się dają palcami, ale ja sobie aż tak nie ufam, więc używam puchatego pędzla.
Trwałość cieni? Z bazą wytrzymają latem do wczesnego wieczora. Ja nigdy nie wymagam od kosmetyków, żeby w trzydziestoparostopniowym upale wytrzymywały 24 godziny. To jakaś propaganda jest :p
Zimą na pewno cienie wytrzymają dłużej. Najważniejsze, ze się w upale nie rozmazują i nie spływają. W sumie nawet podczas nanoszenia nie robią bajzlu - używając ciemnych cieni nie mam pandy pod oczami.
Cienie Nouby bardzo przypominają mi inne włoskie specyfiki: Kiko. Włosi potrafią zrobić ładne rzeczy i to w pięknej kolorystyce.
Polecam te cienie, ale tylko w cenie dla ludzi. Są bardzo dobrej jakości, ale po co przepłacać jak można taniej?
W tej chwili króluje u mnie złoto i ciemna, gorąca śliwka...Co za połączenie...:D
Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: sporo, a każde rozpoczęte:)
mam jasny, matowy róż - używam głównie do makijażu dziennego - wersja biurowa. Cień jest drobno zmielony, fajnie się nakłada na powiekę (używam pędzelka ewentualnie palców, a nie dołączonego do opakowania aplikatora) cieniutką gładką warstwą. Bez bazy cień utrzymuje się na powiece ok. 8 godzin - ciut blaknie, ale nie ściera się i nie gromadzi w załamaniach powiek.
Bardzo wydajny, funkcjonalne opakowanie (niezbyt ładne ale wygodne i trwałe). Jak dla mnie zbyt uboga paleta kolorów w ofercie firmy i zbyt wysoka cena. Poza tym nie mam większych zastrzeżeń. Mogę z czystym sumieniem polecić.
Cienie wypiekane to zdecydowanie mój typ! Uwielbiam je za trwałość, niesamowitą wydajność, połysk, możliwość stosowania na sucho i mokro. Testuję różne marki, różne półki cenowe i Nouba póki co plasuje w ścisłej czołówce mojego prywatnego rankingu... powiedzmy tuż za podium ;)
Mam 2 pojedyncze cienie – nr 333 (chłodny, naturalny brąz) i 331 (delikatna złota brzoskwinka), typowe dzienniaczki.
Gdy z rana nie mam czasu ani pomysłu na makijaż, sięgam zwykle po jeden z tych dwóch odcieni. Oba są perłowe, migoczące, z tym że ich połysk jest nienachalny, bez efektu "rybiej łuski". Nakładane na sucho dają delikatną poświatę koloru, sprawdzają się idealnie przy makijażu "no make-up". Być może wypróbuję któryś z ciemniejszych kolorów, bo te które mam są delikatne, zgaszone i raczej słabo napigmentowane. Aplikacja na mokro intensyfikuje kolor i połysk, ale nadal nie jest to efekt wieczorowy.
Cienie mają przyjemną konsystencję i dobrą przyczepność, łatwo je zaaplikować dowolnym pędzelkiem, zwykłą pacynką a nawet palcem – i tak też robię, gdy nie mam czasu na cieniowanie i wydziwianie. Miękko układają się na powiece, ładnie rozcierają i łączą z innymi kolorami. Nie kruszą się, nie osypują, nie pylą.
Trwałości obiektywnie nie ocenię, bo używam najlepszej bazy ever, czyli Lumene, z którą wszystko trzyma się nienagannie, jeżeli nie od rana do wieczora, to na pewno bite 8h.
Cienie zamknięto w prostym, poręcznym i solidnym pudełeczku na zatrzask, dodatkowo opakowanym w kartonik. Oprawa bez zarzutu, zawartość tym bardziej. Całość na 5-tkę, choć nie wiem czy kupię ponownie, bo mam ochotę na serię Mimesis.
Używam tego produktu od: ok 2 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 2 w trakcie
Posiadam dwa kolory 401 oraz 404 – brazowy i rozowy (blady fiolet?) ;)
Zamkniete sa w ladnym opakowaniu, do kazdego cienia zalaczony jest maly aplikator.
Cienie te zakupila moja mama, zawsze jak ja odwiedzam to przegladamy sobie nawzajem kosmetyczki, wymieniamy sie i pozyczamy sobie rozne kosmetyki ( no rwelacyjnie mam z ta moja mama, naprawde! )
Te cienie wpadly mi od razu w oko, miala 3 : braz, roz oraz popielaty.
I przez caly pobyt u rodzicow uzywalam na zmiane rozu i brazowego (tak, tak za zgoda mamy ;) )
Strasznie mi sie spodobaly, chcialam sobie je nawet kupic, ale cena mnie odstraszyla zupelnie!
wiec probowalam “pozyczyc” je od mamy, ale uslyszalam, ze to sa cienie ktore dopiero kupila i chcialaby ich pouzywac... no ok....
ale wrocilam w odwiedziny pare miesiecy pozniej i cienie te lezaly juz na boku, nieuzywane, zastapione innymi, bo mamie sie znudzily! Spakowalm od razu braz i roz ;) ale mi sie poszczescilo!
Ale do rzeczy ;)
Rozowy cien jest chlodnym rozem, w strone fioletowego, daje sliczne satynowe wykonczenie.
Braz ma maluskie drobinki, ktore slicznie delikatnie polyskuja.
Cienie sa kryjace, nasycone kolorem i dosc intensywne na powiece. Braz wiadomo, bardziej naturalny, roz natomiast bardziej widoczny, ale nie jaskrawy i nie nachalny.
Bardzo latwo sie je naklada, laczy z innymi cieniami, ale nalozone same tez wyladaja bardzo ladnie ;)
Oczywiscie przy moich opadajacych, oleistych powiekach nie utrzymuja sie dlugo, ale w polaczeniu z baza pod cienie, sa w nienaruszonym stanie od rana do wieczora .
Cienie nie osypuja sie przy nakladaniu. Bardzo przyjemnie sie je naklada pedzelkiem i maja w sobie cos takiego, ze chce mi sie bardzo ich uzywac! I je po prostu bardzo lubie!
Cena dosc wysoka, ale cienie sa wypiekane, jest ich strasznie duzo i sa niesamowicie wydajne!
Nie jestem przekonana do tego cienia popielatego, ale to chyba tylko kwestia gustu i tego, jaki kolor sie lubi ;)
Polecam wyprobowac, jesli nie odstrasza cena ;)
Używam tego produktu od: 8 miesiecy (marzec 2011)
Ilość zużytych opakowań: 2 w trakcie
W skrócie: cienie tej firmy są najlepszymi cieniami jakie kiedykolwiek posiadałam. Jestem szczęśliwą posiadaczką 5 kolorów: fiolet, turkus, granat, limonka, pomarańcz.
Te cienie nie posiadają żadnych wad.
Są intensywne, bardzo mocno napigmentowane, nie osypują się, nie rolują, trzymają się cały dzień. Dużą zaletą jest także to, że bardzo dobrze cieniuje się nimi powiekę także łącząc je z cieniami innych marek, są wydajne i tanie.
Aplikator dołączony do opakowania całkiem dobrze nakłada cień, jednak trochę trudno go wyciągnąć :)
Generalnie cienie są najlepsze z najlepszych.
Używam tego produktu od: ponad 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 5 w trakcie
Pod cienie zawsze nakładam puder, ale te są naprawdę bardzo trwałe. Świetna jakość i przede wszystkim piękne kolory. Mam te z serii Shocking Colour (turkus), w których jest również cień rozświetlający. Niestety jaśniejszy cień osypuje się trochę podczas aplikacji. Całość daje jednak niesamowity efekt. Na pewno jeszcze nie raz go kupię.
Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1
Wspaniałe cienie! Zawsze w pięknej gamie kolorystycznej , świetliste , delikatne dla powiek , dobrze napigmentowane. Do tego bardzo długo utrzymują się na powiece. Użyte "na sucho" dają "miękki" efekt , odpowiedni na dzień. Zaś użyte "na mokro" dają baaardzo intensywny i wyrazisty efekt , w sam raz na wieczór. Ogólnie bardzo lubię kosmetyki tej marki , ponieważ (jak dotąd) jeszcze się na nich nie zawiodłam. Uwielbiam w szczególności ich cienie , a zwłaszcza te-Moje absolutne KWC! A moimi faworytami są nr: 308 , 331 , 343 , oraz 334. Kolory bardzo oryginalne , wręcz trudne do opisania i bez których po prostu nie mogę żyć!;) Bardzo polecam!;)
Używam tego produktu od:około roku
Ilość zużytych opakowań:w trakcie ośmiu
Mam trzy takie cienie z kolekcji seduction i dwa z kolekcji beautiful. Uwielbiam je! Na sucho dają bardzo intesywny i świetlisty kolor , długo się utrzymują na powiece , nie osypują się , są wydajne i bardzo przyjemne w aplikacji. Na mokro zaś , efekt jest jeszcze intensywniejszy i jeszcze trwalszy (nie do zdarcia!). Polecam!
Używam tego produktu od: w sumie jakiś rok
Ilość zużytych opakowań: jeszcze w trakcie pięciu
Posiadam delikatny, złotawy odcień, biszkoptowy :D Numerek 308.
Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona. Ale! Zapewne to kwestia koloru... Nierówno rozprowadza się na powiece, w przypadku, gdy nakładam go na sucho i chcę uzyskać delikatny efekt.
Na mokro - kolor b. intensywny, nie do zdarcia. Migoczący, połyskujący, nęcący :)
Cień się nie roluje, nie zbiera w załamaniu powieki. Trwały, pozostaje w stanie niezmienionym od nałożenia do zmycia.
Wg mnie ideał wśród cieni mocno rozświetlających.
Dołączony pędzelek niepraktyczny.
Używam tego produktu od: lata 2009
Ilość zużytych opakowań: 1
Ten cień właściwie nie ma wad. Mam intensywny fiolet. Jest bardzo wydajny, niezwykle wytrzymały na powiece- bez bazy wytrzymuje właściwie cały dień co jak dla mnie jest rezultatem nie do pobicia. Przepiękny kolor po nałożeniu na mokro. Nie osypuje się podczas malowania. Ciekawie rozwiązane opakowanie a konkretnie "schowek" na gąbeczkę. Generalnie naprawdę godny polecenia.
Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego
jestem szczesliwa posadaczka koloru zielen/turkus :D cien jest cuuuudowny! kolor intensywny. utrzymuje sie cala dzien! nie zalamuje sie w kacikach oczu oraz nie odsypuje sie na policzki. efekt koncowy jest naprawde super. planuje jeszcze zakup fioletowego :-) posiadam rowniez cienie poczworne tej firmy, ktore sa takze rewelacyjne. polecam bo warto!!!!! :D
Używam tego produktu od: miesiac
Ilość zużytych opakowań: 1 zielony
Od jakiegos czasu kupuje te cienie w dobrej cenie i ejstem zachwycona :) Mam pare sypkich i 2 prasowane :) Cienie sa swietne, utrzymuja sie na powiece bardzooo dlugo :) Nie widze roznicy miedzy chanelem, macami a noubami:) Naprawde polecam;)
Mam nadzieje, dokupie jakies inne kolorki:) (niestety sa ciezko dostepne)
Używam tego produktu od:2 tyg
Ilość zużytych opakowań:nie dotyczy