10 lat temu jeszcze przed maturą trafiłam na zapach który doskonale mnie wyraził - Yria krzyczy wręcz kobiecością, pewnością siebie, flirtem, uporem, jest zadziorna, przykuwająca uwagę, roześmiana, konkretna a przy tym wszystkim nie narzuca się na siłę. Myślę że pasuje do kobiet o kocim usposobieniu i spojrzeniu, które wiedzą czego chcą od życia i potrafią to osiągnąć. Jak najbardziej dla kobiety dojrzałej i nie chodzi wcale o wiek, ale o pewność siebie i poczucie własnej wartości. Szara myszka zginie przy Yrii.
Mnie zapach ten kojarzy się z letnimi, gorącymi nocami, śmiechem, tańcem i motylkami w żołądku, makijażem a la kocie oko, szpilkami i czernią, z którą zawsze ten zapach cudownie się komponował! Na mojej skórze pachnie tak, jakby był jej uzupełnieniem... Do tej pory na spotkania ze starymi znajomymi używam właśnie tego zapachu i zawsze słyszę, że się w ogóle nie zmieniam, jakbym nadal miała 18 lat! Wśród moich znajomych są zwolenniczki tego zapachu, jednak zgodnie twierdzą, że nie odważą się się go używać, bo stał się dla nich częścią mnie. Wydaje mi się, że kocham ten zapach przede wszystkim za te cudowne chwile, w których mi towarzyszył. Kiedy zaczęłam zarabiać, pokochałam zapachy Chanel (choć muszę przyznać, że nie mam wśród nich ulubionego), w porównaniu z nimi Yria sprawia wrażenie nieco syntetycznej, wydaje mi się że jest w niej za dużo chemii, być może jest nawet nieco płaska i trochę za ciężka, ale i tak ją kocham i od 10 lat jestem jej na tyle wierna, by zawsze mieć buteleczkę wody perfumowanej, kiedy widzę, że się kończy, zamawiam następną, choć faktem jest że dziś już używam jej rzadziej niż 5-10 lat temu. Trwałość powalająca! Na mojej skórze trwa dłuuuugie godziny, nigdy nie noszę jej w torebce, po prostu nie muszę, wystarczy, że użyję jej przed wyjściem :) Buteleczkę bardzo lubię, ale to pewnie przez sentyment, bo nie powala inwencją twórczą.
Nie wiem co ten zapach ma w sobie, ale jest jak do tej pory jednym, który po prostu muszę mieć w zanadrzu, przez moje ręce przewija się mnóstwo zapachów, jednak te mają miejsce honorowe na mojej półce i nie sądzę, żeby miało się to zmienić.
Ujmuję pół gwiazdki, bo nie jest już dla mnie tak ekskluzywna jak wtedy, gdy ją poznałam.
Używam tego produktu od: 10 lat
Ilość zużytych opakowań: 10-15 kto to zliczy?