Używam od kilku lat, podkład nie jest ideałem, ale mimo wszystko zawsze mam go w kosmetyczce i w sytuacji awaryjnej sięgam właśnie po niego, ratuje mnie nawet jako korektor.
Mam cerę tłustą, okresowo (jesień-zima) przesuszoną kuracją kwasami i retinoidami, bardzo zadbaną, od wielu lat bez krostek. Zależy mi na tym, żeby mój makijaż był naturalny, podkreślał urodę i rysy twarzy, a nie je ukrywał, delikatnie ujednolicał i wyrównywał koloryt.
Rzeczywiście podkład spełnia te oczekiwania, makijaż z jego użyciem jest niesamowicie naturalny, nie robi na twarzy maski, optycznie wygładza skórę i nadaje jej bardziej promienny wygląd. Wiele zależy od ilości, którą nakładamy, trzeba zachować umiar, bo zbyt wiele warstw w końcu jednak pod wpływem sebum się zwarzy i makijaż nie będzie wyglądał perfekcyjnie.
Mój sposób używania: najpierw stosuję jako korektor, punktowo na pojedyncze niedoskonałości, np. przebarwienia. To, co chcę ukryć, muskam jakimś kremem nawilżającym (ale zdarzyło mi się używać masła jojoba w minimalnych ilościach i podkład ładnie się z nim stapiał, wszystko było ładnie zakryte i skóra się nie świeciła), na to wklepuję podkład w minimalnej ilości opuszkiem palca. Dopiero wtedy makijaż pędzlem EDM kolistymi ruchami. Nadmiar podkładu zawsze najpierw strzepuję na nadgarstek, bo nawet pędzle EDM nabierają go za dużo i łatwo przesadzić, co daje nieestetyczny efekt szpachli.
Może przy bardzo problematycznej cerze nie sprawdzi się solo, bo krycie ma średnie, ale od czego są korektory, poza tym daje doskonałe efekty, jeśli nakłada się go na mokro, naprawdę polecam tę metodę. Chciałabym tylko, żeby był bardziej trwały, ale mam cerę tłustą i nie będę wymagała niemożliwego od podkładu w pudrze
Ostrożnie z poprawkami, podkład ściera się nierównomiernie i trudno dokłada się kolejne warstwy, trzeba być wyposażonym w cały arsenał w postaci chusteczek higienicznych, bibułek, lusterka, pędzla itd., nie wspomnę już o tym, że konstrukcja pudełka nie ułatwia całego zadania.
To nie jest produkt do szybkiego makijażu, potrzeba trochę praktyki, aby nauczyć się go nakładać, jeśli nałoży się za dużo powstają nieestetyczne placki, które trudno rozetrzeć.
Suchej skórze nie polecam, bardzo podkreśla suche skórki (u mnie przy każdej kuracji kwasowej, więc muszę mocno nawilżać skórę), ale mieszanym i tłustym jak najbardziej, warto spróbować.
Czy podkład ma dobry wpływ na cerę, trudno powiedzieć. Na pewno jest lepszy niż podkłady w płynie, nie zawiera tylu szkodliwych składników i skóra pod nim oddycha, ale w składzie jest też Mica o prawdopodobnym działaniu komedogennym. Używam tego podkładu od kilku lat, nie miałam nigdy z jego powodu żadnych „niespodzianek”, nie pogorszył stanu mojej cery, mogę nawet powiedzieć, że cera jest w lepszym stanie odkąd zaczęłam go używać, ale to było kilka lat temu i od razu zmieniłam wtedy całą pielęgnację. Muszę jednak przyznać, że odstawienie wszystkich podkładów i pudrów z TALC w składzie zmieniło moją cerę nie do poznania, na lepsze oczywiście.
Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: wiele sampli + w trakcie pełnowymiarowego Big\'a