Everyday Minerals Original-Glo Mineral Foundation (Rozświetlający podkład mineralny) 

Bardzo podoba mi się efekt, jaki daje ten podkład. Nie jest to drobinkowe rozświetlenie a\'la bombka, tylko- raczej delikatny glow. Piękne! Za co go jeszcze lubię? - oczywiście za skład i brak szkody dla mojej skóry - delikatne krycie, które można stopniować - giga wybór odcieni Przeszkadza mi tylko słaba wytrzymałość- po 3 godzinach pojawia się niechciane błyszczenie, które wymaga poprawek. Polecam :) Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 big-i

Jest to mój drugi podkład mineralny; przedtem używałam Lily Lolo. Opakowanie z zasuwanym sitkiem jest z pewnością poręczniejsze niż to LL, jednak produkt wciąż się rozsypuje i pyli. Nie odejmuję za to gwiazdek, taka już uroda podkładów w formie sypkiej. Przy nakładaniu nie ma mowy o smugach itd. Nie ciemnieje na twarzy. Najjaśniejszy odcień jest dla mnie w sam raz, a dodam, że mam bardzo bladą skórę. Efekt jest zależny od dnia: jednego wygląda supernaturalnie, cera jest prześlicznie wręcz rozświetlona i gładka, przy minimalnej ilości daje efekt niemalże photoshopa- innego, kiedy cera jest tłustsza, świeci się za mocno i trzeba go dodatkowo matowić, co średnio przypadło mi do gustu.

Zachwycona inną marką, zapalona czytaniem forum o kosmetykach mineralnych, zapragnęłam zmienić siekierkę na kijek. Nie mam zbyt wiele cierpliwości do próbek, testów itp, ale mimo wszystko spodziewałam się wynagrodzenia za te cierpienia w formie idealnego podkładu mineralnego. Zamówiłam 15 próbek kolorów w różnych formułach, ale najbardziej byłam zainteresowana formułą original-glo: nie mam wybitnych problemów z cerą, bardziej zależało mi na wyrównaniu kolorytu. W skrócie, to nie to. Zalety: 1. Niska cena w porównaniu do najbardziej popularnych marek. 2. Duży wybór odcieni, ogromny plus dla jasnej cery! 3. Neutralny dla cery, nie powoduje zaskórników. Wady: 1. Widać go na twarzy. osadza się w sposób skrobiowy, mączny, dalsze wcieranie powoduje starcie podkładu z twarzy. 2. Po kilku godzinach fizycznie go nie ma, nie zostaje na waciku przy zmywaniu biodermą. 3. Jest najbardziej koszmarnie zmieniającym kolor podkładem z jakim miałam do czynienia, zmienia się w ciągu godziny, wybija rudość, pomarańcz. To jest wada OBRZYDLIWA i prawie dyskredytująca. Mimo dużego wyboru odcieni dobranie odpowiedniego to droga przez mękę i cała sobota w przebraniu zebry wymalowanej w paski. Zaczyna się utleniać po 5 minutach i na mojej skórze ewoluuje przez ok. godzinę. FUJ! 4. Krycie bardzo znikome, właściwie bezsensowne. 5. Kiepsko zmielony, przy braku szczęścia można mieć plamy i paski. Mieniące się drobinki nie dodają zdrowego blasku (f.e. meteoryty!), tylko je po prostu widać, to sa wielkie, niezmielone kawały miki. 6. Bardzo podkreśla skórki na mojej suchej skórze. Ogółem, nie jest to kosmetyk, który zrobi krzywdę, ale raczej nie widzę sensu, żeby go kupować i na pewno do niego nie wrócę. Używam tego produktu od: Trzy miesiące temu dostałam próbki - szereg testów od tego czasu Ilość zużytych opakowań: 4 próbki w różnych kolorach

Zwariowałam na punkcie EDM 2 lata temu, trochę potrwało, zanim znalazłam swój kolor. Na codzień używam innego podkładu, ze względu na czas nakładania, ale kiedy wychodzę, tylko ten. Mieszam go z odrobiną rozświelacza Champaigne tej marki i używam na bazę pod podkład. Lubię efekt rozświelenia i lekkiego krycia. Nakładam go pędzlem kabuki, a potem matuję trochę chusteczkami z pudrem The Body Shop. Efekt wypoczętej rozświelonej cery jest u mnie spektakularny. Ile razy zastosuję, słyszę "świetnie wyglądasz", co dla 38latki jest bezcenne:) PLUSY: efekt rozświetlenia i krycia jednocześnie lekki, naturalny, nie zatyka porów, maskuje je wydajność niska cena MINUSY: trzeba się wyszkolić w nakładaniu trzeba przetestować sporo kolorów, zanim znajdzie się swój, a nie jest dostępny w sklepach stacjonarnych używam go tylko na bazę- bez bazy trochę podkreśla pory nie dla "zaganianych"-trzeba poświęcić więcej czasu na makeup Używam tego produktu od: 2 lata z przerwami Ilość zużytych opakowań: kilka testerów i 1,5 pełnego opakowania

Witam! Zamówiłam próbkę podkładu Everyday Minerals Intensive odcień sunkissed fair(kolor jasny)-zupełnie w ciemno, ponieważ na stronie EDM kolorki są mało widoczne. Podkład ten kryje niesamowicie dobrze, daje efekt photoshopa-kryje ale nie ma efektu maski jak w przypadku tradycyjnych podkładów kryjących. Wygląda na skórze lekko i zdrowo. Przy mojej mieszanej cerze, w strefie T od momentu nałożenia podkładu do momentu zmycia pojawił się jedynie dyskretny błysk. Obyło się bez poprawek. Co do kolorku-sunkissed fair to odcień jasny lecz po nałożeniu na twarz lekko ciemnieje. Myślałam ze bedzie za jasny lecz dopasowuje się do karnacji.Użyłam go na dwa sposoby.Potraktowałam go jako puder i omiotłam pędzlem na nałożony podkład płynny-efekt jeszcze lepszy, bez smug. Odjełam mu pół gwiazki gdyż nie wiem jak podkład sprawuje się w upały. Ogólnie godny polecenia!

EDM, z racji swojej dostępności [czyt. polskiego dystrybutora mam w swoim mieście], stały się pierwszymi, i jak na razie ostatnimi, minerałami, które wypróbowałam, więc porównania do innych nie mam. Mam w domu trzy odcienie formuły rozświetlającej: Fair i Medium Fair w mojej kosmetyczce oraz Multi-Tasking Neutral w kosmetyczce Mamy, który również wypróbowałam. Co do samego podkładu: ponoć jest to podkład idealny dla cer suchych i normalnych, o średnim kryciu do pełnego. Mam suchą skórę i nie potrzebuję mocnego krycia, - ba, nawet go nie lubię, bo dla mnie to maska na twarzy - bardziej szukam czegoś, co wyrówna koloryt skóry i pomoże, gdy podczas okresu wyskakują mi niespodzianki. Mam natomiast wrażenie, ze ten podkład krycia nie daje w ogóle. Przynajmniej w mniejszych ilościach w jakich go używam. W większych natomiast lubi podkreślać pory i za bardzo odznacza się na twarzy - dając taki... Niezdrowy połysk - jakbym miała tłustą skórę, dając efekt maski. U mnie także podkreśla rozszerzone pory. Dlatego rzadko używam go na całą twarz. Na pewno jest jednak świetną alternatywą dla pudrów i podkładów drogeryjnych. Moja skóra przy nim odpoczęła - nawet przy moim oszczędnym stosowaniu - bardzo długo szukałam czegoś dla siebie, bo każdy podkład, który trafiał w moje ręce zwyczajnie mnie zapychał, co kończyło się tym, ze zaczynałam go bardziej potrzebować, więc... odstawiałam, bo nie chciałam popadać w błędne koło. Do tego podkład ten jakby... leczy moje wypryski, gdy się pojawią i znikają szybciej, tak jak i podrażnienia. Jego jedyną wadą [pomijając oczywiście krycie i zbyt nachalny efekt] jest to, ze kładzenie, go na nienawilżoną skórę kończy się mocnym uczuciem skóry. Urok sypańców. Same właściwości podkładu zauroczyły mnie na tyle, ze z chęcią dałabym mu 4 gwiazdki. Jednak za efekt w tym momencie należą mu się maks 3- zdecydowanie lepszy daje według mnie formuła półmatowa. Uważam jednak, ze 3 z kolei nie do końca byłoby sprawiedliwe zważywszy na to jak koi mi skórę - więc dajmy 3.5. [Zaznaczyłam, ze nie wiem czy kupię ponownie, bo podkład jest bardzo wydajny, a ja używam go w niewielkich ilościach i to nie zawsze - czasem mam wrażenie, ze on mi się nigdy nie skończy :D] Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego pełnowymiarowego x 2 odcienie, plus kilka próbek.

Jest dokładnie taki, jak mówi o nim producent - kryje tylko to, co trzeba. Rzeczywiście rozpromienia cerę, wygląda ona świeżo, naturalnie, nieskazitelnie. Nie zatyka porów. Każdy podkład od EM w moim przypadku naprawdę poprawia stan skóry, bo okropne wągry, z którymi zmagam się od wielu lat zaczynają znikać, a cera nie tylko wygląda na zdrowszą, ale też taka jest. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: -

Podkład w tak olbrzymiej ilości kolorów, że przyprawia o lekki zawrót głowy. Długo musiałam się zastanawiać aż w końcu wybrałam FAIRLY SUMMER- jasny podkład dla blondynek o ciepłym, złotym odcieniu skóry. Kiedy nałożyłam go pierwszy raz- szok! Ten puder kryje jak podkład ale nie tworzy efektu maski. Twarz wygląda baaardzo naturalnie i jest lekko rozświetlona. Użyłam go na drugi dzień po Sylwestrze, wiecie jak się wtedy wygląda -uciekaj i nie wracaj...A po Everyday Minerals cera nabrała promienności, zrobiła się świeża i zdrowa. Rewelacyjny produkt. P.S. Jestem rozłożona na łopatki! Zawsze miałam na czole takie drobne, podskórne krostki, które szczególnie było widać w świetle- a teraz nie ma ani śladu! Mam idealnie gładkie czoło! Ten produkt ma chyba właściwości lecznicze! Albo po prostu zwykłe podkłady tak zapychają skórę. Używam tego produktu od:2 tyg. Ilość zużytych opakowań:1

Zalety: - dość ładnie rozświetla; - ogromny wybór kolorów, próbki ułatwiają dobranie odpowiedniego odcienia; - czysty mineralny skład nie powodujący pogarszania stanu mojej cery (jak to się dzieje w przypadku pełnych silikonów tradycyjnych podkładów); - nie ciemnieje, nie szarzeje, nie tworzy plam; - tani, jeśli kupi się go w zestawie; - wydajny. Wady: - trochę widoczny na twarzy; - często rozświetlenie przechodzi po paru godzinach w nieciekawy błysk podkreślający pory; - brak dostępności w sklepach stacjonarnych czy choćby w wysyłce z terenu Unii. Zdecydowanie przegrywa z podobnym (czyli równie mało kryjącym) podkładem mineralnym The Body Shop - tamten rozświetla subtelniej, jest zupełnie na twarzy niewidoczny (można go dokładać w nieskończoność i nadal wygląda naturalnie, z EDM trzeba uważać, żeby nie przesadzić), rzadziej się "tłuści", jest trwalszy, cera wygląda bardziej świeżo. Jeśli znów kiedyś zdecyduję się na tak lekką formułę, kupię TBS a nie EDM. Raczej nie polecam, jednak daję aż 3* - podkłady mineralne mają u mnie dużego plusa za łagodność dla mojej cery, choć nie są tak niezawodne w stosowaniu jak tradycyjne fluidy. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Mam cerę mieszaną, która przez parę dni w miesiącu potrafi płatać konkretne figle. Generalnie bardzo wrażliwą, naczynkową na policzkach, brodzie i nosie, suchą tylko na policzkach, a tłustawą na czole, nosie i brodzie. Ogólnie trudną w pielęgnacji :/ Początkowo podchodziłam do tej formuły jak pies do jeża. Aczkolwiek przekonałam się i lubię jej używać jak mam ładniutką, "prawie" bez skazy buźkę, bowiem zdarzają się coraz częściej takie dni, a nawet tygodnie. Zakryje rozszerzone pory i zaskórniki czy drobne krostki. Używam kolorku Fairly Summer. Jest bardzo wydajny. Jeśli chcę coś ukryć większego, a chce mieć make up with no make up, to używam dodatkowo korektora EDM. Widzę, że lepiej mniej nakładać, niż więcej. Buzia świeci się takim ładnym, zdrowym błyskiem. Nakładam na krem Pityval LRP na czoło i brodę oraz Avene do cery suchej i naczynkowej na policzki, na sucho pędzlem Flat Top EDM. A na koniec spryskuje termalką. Podoba mi się naturalny efekt oraz to, że nie ma efektu maski, nie widać granic gdzie był puder jak się zetrze trochę np. przy wycieraniu noska. Myślę, że czas zakupić pełnowymiarowe opakowanie i używać częściej tej formuły, bo nie waży się na twarzy. Nawet jak się przesadzi z ilością pudru na pędzelku, na twarzy to całkowicie znika-nie ma placuszków. Polecam! Używam tego produktu od:marca Ilość zużytych opakowań:sample

To moja pierwsza przygoda z minerałami, zreszta nie uzywam nawet sypkiego pudru ;) Zainteresowała mnie jednak kolezanka, poczytałam zatem opinie na wizazu- i weszłam na allegro ;) Bardzo odpowiada mi mozliwosc zakupienia małych próbek oraz rozmaitosc odcieni. jestem gadzeciara, lubie miec duzo róznych rzeczy, a nie jedna, nawet swietna ;) Po przestudiowanu wizazu zdecydowałam sie na wersje oryginal glow. Mam skóre raczej mało problemowa, bez blizn czy przebarwien, ze sporadycznymi niedoskonałosciami, najblizej chyba normalnej. Nie lubie kosmetyków mocno kryjacych, bo boje sie efektu maski. Nie chce wysuszenia. Lekkie krycie, wyrównanie kolorytu, rozswietlenie - oryginal glow obiecuje i dotrzymuje obietnic :) Odrobine wysypuje na pokrywke od wiekszego pudełeczka i tak jest najwygodniej. Uzywam równiez pedzla do podkłądu tej firmy. Czasem stosuje korektor, niestety - te mineralne ciagle w fazie testów, bo jakos nie moge sie do nich przekonac. Pod oczy lepiej sie sprawdza kremowy mac, na wypryski czy przebarwienia - shiseido w kredce - oba idealnie współpracuja z tym podkładem. Testuje rózne kolory, dobierane na oko według kolornika. Najbardziej pasuje mi gama olive, choc mieszam tez z innymi. Cera jest ujednolicona i rozswietlona, taki prawdziwy glow, który czasem wydaje mi sie zbyt silny. No, ale wyglada naturalnie - na ładna skóre, a nie dobry podkład ;) Zmywa sie szybko i bez problemu. Nie twierdze, że to podkład idealny, lubie tez almost powder clinique i fluidy, ale w mojej hierarchii stoi wysoko. polecam wypróbowanie... Używam tego produktu od:paru tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 10 próbek

EDM były moimi pierwszymi podkładami mineralnymi ale teraz widzę że wcale nie były dobre. Original - glo fajnie rozświetla twarz ale jak dla mnie za mało kryje więc szczególnie jej nie lubię. Za to nie zauważyłam żeby kiedyś mi się zwarzyła na twarzy Używam tego produktu od: tylko kilka razy Ilość zużytych opakowań: 1 (próbka)

Przygodę z minerałami zaczęłam od Everyday Minerals. A dokładnie od czasu, kiedy to ponad pół roku temu zamówiłam zestaw sampli. Zamówiłam z czystej ciekawości, szczerze mówiąc nie wierzyłam w cudowne właściwości minerałów. W zestawie sampli wybrałam między innymi formułę Original Glo, która póki co do dziś pozostaje moją ulubioną :) Już za pierwszym razem trafiłam na odcień idalny - Buff Fairly Summer, i mimo że używam też innych to zawsze do niego wracam ;) Uwielbiam ten kosmetyk za wszechstronność - nadaje się i na sucho, i na mokro, i do mieszania z kremem. Zimą stosowałam na mokro, czyli psikałam pędzel termalką i tym mokrym pędzlem nakładałam proszek. Teraz od jakiegoś czasu nakładam puder na krem, suchym pędzlem. Original Glo, szczegolnie nakładany na sucho, nie kryje większych niedoskonałości, dlatego wspomagam się korektorem, jednakże znakomicie łączy się z innymi kosmetykami. Stosowany na sucho trzyma mat zdecydowanie dłużej niż na mokro. Sam efekt na twarzy jest zniewalający - jeszcze nigdy żaden podkład nie wtapiał mi się tak idealnie jak ten. Zero efektu maski, zero odcinania się. Bardzo naturalny efekt, twarz staje się wypoczęta, promienieje. Original Glo nie kryje mocno, dlatego dla tych, które mają dużo do ukrycia polecam formułę intensive. Zmywa się bardzo dobrze, nie "marze" się, nie robi plam ani zacieków w ciągu dnia - jeśli się ściera to w miarę równomiernie. Zaraziłam tymi kosmetykami już siostrę, ciocię i wiele koleżanek. Odkąd odkryłam EDM żaden podkład nie pasuje mi tak bardzo jak ten - pozbyłam się wszystkich innych i na stanie mam już same minerały :) Używam tego produktu od:ponad pół roku Ilość zużytych opakowań:kończę 2 opakowanie, kilka sampli na stanie i kilka w drodze ;)

Kiedy użyłam go po raz pierwszy, byłam totalnie na "nie". Po formule Intensive miałam wrażenie, że podkład kompletnie nic nie kryje, ponadto irytowały mnie drobinki. Z czasem zaczęłam doceniać jego lekkość: podkład kryje, no oczywiście że kryje - po prostu nie robi z twarzy otynkowanego muru. A że potrzebny jest korektor? Przynajmniej poznałam boski Sunlight. Proszek idealnie stapia się ze skórą, nie podkreśla niedoskonałości, bardzo subtelnie rozświetla skórę - bez nachalnych drobinek ani nieestetycznego błysku. Skóra wygląda po prostu lepiej, i ten stan trwa cały dzień. A pisząc "dzień", mam na myśli studenckie życie od 7 rano do pierwszej w nocy ;] Polecam, bardzo prosty i przyjemny w obsłudze. Krzywdy nie robi, nie zapycha, nie uczula - niby nie ma prawa, ale skóry bywają różne. Minus jedna gwiazdka, bo jednak brakuje mi dostatecznie jasnego odcienia, i mimo że używam chętnie, czuję że to jeszcze nie TO... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

To najlepszy podkład jaki miałam w życiu!!! A przetestowałam ich całe setki, bo moja skóra jest mocno problematyczna, naczynkowa, mieszana, czerwieniąca się z byle powodu i łuszcząca. W dodatku nie mogę używać tradycyjnych podkładów mocno kryjących bo wszystko spływa mi z twarzy, waży się i wygląda okropnie. Znalazłam kilka podkładów w płynie, które dawały radę ale i tak nie umywają się do EDM (ale tylko i wyłącznie w formule Orginal-glo. ) Inne - np intensive i semi -matt wysuszały moją skórę i trudno je było nałożyć bez obaw o placki na twarzy. Natomiast o-g jest rewelacyjna: - kryje nie tworząc maski, - nie wysusza, -nie waży się i długo trzyma na miejscu, - nie widać różnicy pomiędzy twarzą a szyją, - wygląda supernaturalnie,rozświetla, - można nakładać warstwami bez obaw o placki na twarzy nawet bez lusterka, Z minusów to tylko fakt, że nakładając minerałki można obsypać sobie ubranie (ale to dotyczy wszystkich). Polecam gorąco, warto spróbować zanim porwiecie się na bardziej kryjące rodzaje podkładów. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Oceniam odcień Light Medium. Formuła o-glo raczej nie jest odpowiednia do mojej cery jako podkład. Za to świetnie spisuje się jako puder wykończeniowy na wieczór. W naturalnym świetle widać za dużo mieniących się drobinek na buzi, co dla mnie jest irytujące. Niestety podkład daje bardzo słabe krycie i dość szybko przetłuszcza się po nim strefa T. Jego zaletami są duża wydajność oraz naturalny efekt bez podkreślania zmarszczek bądź suchych skórek. Ogólnie - bez rewelacji. Używam tego produktu od: ok. dwóch miesięcy. Ilość zużytych opakowań: 1.

moj number one! jest naj, naj, naj! pieknie rozswietla cere, twarz wyglada na rozpromieniona, swieza i wypoczeta. satynowa, miekka w dotyku skora, gladka jak nigdy i naturalna! nakladam go na puder edm w formule intensive, sprawdza sie w tej wersji idealnie! tanie, wydajne, super efekt...czego chciec wiecej...nie zapycha, nie zatyka, nie brudzi mocno ubran. i jak wszystkie produkty edm bogata kolorystyka!kocham go! Używam tego produktu od:2 tyg Ilość zużytych opakowań:w trakcie kilku

kto by pomyślał, że dla mojej mieszanej, z bliznami, zaczerwienieniami cery na razie będzie najlepsza formuła rozświetlająca w odcieniu olive medium?(nie miałam pojęcia że mam oliwkową skórę, ja raczej określiłabym ją jako brzoskwiniową; wzięłam tę próbkę, żeby używać jej ewentualnie jako bronzera) są tu drobinki, tak jak i w Intensive, ale w ilości bardzo umiarkowanej, nie tak jak w FF Meow; na przebarwienia itd. nakładam ten podkład pędzlem do korektora BE i mam efekt o jakim marzyłam - świeża, gładka cera bez efektu maski; bardzo dobrze nakłada się na wszystkie moje kremy, na sucho i zwilżonym pędzlem (w tym filtry Avenki, i nawet SVR wygląda znośnie!), nie stosuję ich bazy ryżowej ani żadnej innej jak na razie. no i tak jak w tytule - pierwszy raz wyglądam dobrze w świetle jarzeniowym! tak jak większość minerałów może wysuszać lekko przy niedbaniu o dostateczne nawilżenie co do spania w nim - hm, jeśli wieczorem zmyjemy dzienny makijaż i nałożymy nowy, to mamy mniejszą szansę na obudzenie się z pryszczami niż przy płynnym tłustym podkładzie, ale raczej nie poprawia to stanu skóry; ogółem, wart wypróbowania podkład Używam tego produktu od:kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań:jedno