Lancome Oscillation Powermascara (Tusz do rzęs z wibrującą szczoteczką) 

za 1 pociagnieciem rzesy wydluzone i zageszczone, czarne - idealne jak przedłużone. \\nWydajny - jak dla mnie ok. 0,5 roku. \\nJeszcze nigdy nie mialam takiego tuszu- a go wycofali niedawno!!! \\nOdpowiedni dla długich rzęs i podkreconych- chodzisz na trwałej-czyli dla mnie:D \\nSzczotka nie poraża, a wibracja czasem sie z trudem wlacza- przez zly wlacznik - co nawet bez tego dawalo porazajacy efekt! \\nMam nadzieje ze albo wprowadza w nowej szacie albo spowrotem do niego wrócą w starej - bo nie mam czasu siedziec i nakladac 4 warstw plus rozdzielanie , szczegolnie o 5 rano.

Dostałam w prezencie. Uwielbiam kosmetyki więc oczka mi się zaświeciły. ale niestety..... szczoteczka jak dla mnie do kitu. krótkie "kolce" przez co nie da się precyzyjnie wykończyć makijażu. bardzo mi było przykro. W końcu nie kosztuje 20 zł. Może gdyby tak było, ocena byłaby lepsza. Ale PŁACĘ - WYMAGAM! I dobrze że to prezent a nie za moje pieniążki bo byłabym zła, a teraz tylko smutna :( W ogóle sam układ włosków (silikon, plastik?) na szczoteczce beznadziejny!! Więc przełożyłam szczoteczkę od innego tuszu. Sama maź jest ok. Nie osypuje się itd, ale powtarzam, nie za tą cenę. są lepsze! Uwierzcie. mam raczej długie rzęsy, ale nie wyobrażam sobie kogoś z krótkimi i rzadkimi kupującego ten tusz. przypuszczam że nawet zajęcia z gimnastyki artystycznej by mu nie pomogły.

Fantastycznie wydłużający i podkręcający tusz do rzęs, który idealnie podkreśla i nadaje uroku. Szczoteczka sama w sobie jest genialna. Jedyne, co mnie zniesmaczyło, to to, że po 3 tygodniach używania, wyczerpały się bateryjki i skończyły się wibracje. Maskara sama w sobie warta zainwestowanych pieniędzy. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: trzy

Mam wersje wodoodporna,ktora z latwoscia sie zmywa.Tusz jest swietny,efekt pieknych rzes,super je unosi,ale nie wywija,pogrubia i delikatnie wydluza,ja go kupilam przypadkowo na wyprzedazy za 15 e.Bardzo wydajny.Naprawde polecam. Używam tego produktu od: czerwca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

tusz idealny dla osób, które: - chcą osiągnąć efekt tzw. pajęczych nóżek - nawet z gęstych i grubych rzęs jest w stanie zrobić pozlepiane badyle, - lubią mieć po godzinie warstwę osypanego tuszu pod okiem - lubią łaskotanie w oko (wówczas należy włączyć wibracje) Generalnie tragedia Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: około 1/3

Dla moich rzęs jest idealna, tzn ta szczoteczka - nie przez oscylację, ale kształt. Ja mam gęste i grube rzęsy, trzeba bardzo uważać malując je, by się nie posklejały i wyglądały naturalnie. No i ta mascara radzi sobie z tym perfekcyjnie. Nie kruszy się, nie rozmazuje, jest trwała, rzęsy pokryte, podkręcone, lekko pogrubione, a co najważniejsze każda z osobna. Nie używam tego "wibratorka" :) Poza tym jest baaaardzo wydajny - mam opakowanie czarnego od roku z okładem, a jeszcze bez trudu i bez rozcieńczania płynem do demakijażu pięknie pokrywa rzęsy. Kupiłam sobie też brązowy - świetnie wygląda. Może dla krótszych rzęs on nie będzie zbyt dobry (dlatego nie wiem, czy można go wszystkim polecić), ale dla moich jest wprost idealny.

Według mojej oceny tusz ten jest marnej jakości. Jest wodnisty i w trakcie aplikacji nieefektownie skleja rzęsy. Szczoteczka cieniutka, giętka, z krótkimi włoskami sprawia że trudno jest ją manewrować i nic nie pomaga wibratorek który nie wiem tak naprawdę po co jest. Nic nie robi tylko brzęczy:-) Ten produkt jest kierowany do gadżeciarek. Tylko i wyłącznie. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Oscillation łączy wszystkie zalety tuszy Lancoma, a przy tym ma fajną wibrującą szczoteczkę. rzęsy są nieziemskie i takie pozostają przez wiele godzin. tusz ma odpowiednią konsytencję i nie wysycha za szybko, można spokojnie modelować rzęsy przez dłuższą chwilę. aktualnie to moj numer 1 ;) Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Bardzo lubię tusze Lancome, najbardziej chyba Fatale, więc pomyślałam, że to będzie jego udoskonalona wersja i dlatego się skusiłam. Niestety ... zawód. Tusz ma wodnistą konsystencję - chyba aż za bardzo, bo wprawdzie długo nie wysycha w opakowaniu, co teoretycznie pozwala na dość długie używanie, ale też nie chce zaschnąć na rzęsach, a jak w końcu zastygnie, to tworzy na końcówkach rzęs takie załamujące się strzępki, które po jakimś czasie się kruszą i osypują. Nie wiem, czy to jest kwestia samego tuszu, czy szczoteczki, która jest wg mnie beznadziejna - zbyt giętka, nie pozwalająca ani na wydłużenie, ani pogrubienie, ani podkręcenie rzęs. Przez to tym tuszem trudno uzyskać jakikolwiek zadawalający efekt. Poza tym, jak było do przewidzenia, wibrująca szczoteczka jest całkowicie zbędnym gadżetem - może ze dwa razy spróbowałam tuszować rzęsy włączając ten idiotyczny bzyczący "wibratorek", ale żadnych (zwłaszcza lepszych) efektów to nie daje. Wg mnie niewypał. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Najbadziewniejszy tusz świata moim zdaniem. Pomysł z wibrującą szczoteczką, beznadziejny zresztą, nie mógł uratować marnej jakości osypującego się i zmieniającego rzęsy w musze nóżki kosmetyku. Efekt na rzęsach po jednej aplikacji w zasadzie żaden poza dodaniem koloru, po dwóch ma się 3 grube, posklejane rzęsy i oczy podrażnione osypującym się tuszem. Nie jestem zaskoczona, bo kolorówka Lancome generalnie jest raczej słaba, ale ten tusz to megaporażka. Stanowczo nie polecam. Używam tego produktu od:miesiąc, kilkanaście prób Ilość zużytych opakowań: żadnego nie będzie, bubel wylądował w koszu

Maskare zakupilam w promocji(na szczescie:)), czyli wyszlo mi jakos o polowe taniej. Lubie kosmetyczne nowinki wiec sobie pomyslalam czemu nie:)Niestety maskara jest okropna, po pomalowaniu mialam chyba ze trzy rzesy, strasznie skleja! Wogole jakas taka dziwna konsystencja,taka jakas ciapka.Oddalam ja mamie myslalam ze moze ona sobie z nia poradzi, co prawda jakos tam malowanie wyszlo, ale za to maskara bardzo sie kruszy. Ogolnie nie polecam! Używam tego produktu od:miesiaca Ilość zużytych opakowań:1

Maskara bardzo przeciętna. Nie widzę, żeby to całe wibrowanie cokolwiek dawało. Ciężko się nią umalować, rzęsy wyglądają jak umalowane od połowy. Nie zdarzało mi się to z innymi maskarami Lancoma. Trwałość ok, pogrubienie i wydłużenie przeciętne, jeśli bardzo się postaram to nawet niezłe. Biorąc pod uwagę, że jest droższa od Hypnose to naprawdę nie warto kupować. Używam tego produktu od:kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Uwielbiam mascary z Lancomea, dlatego kupiłam sobie ten nowy produkt. Szczerze mówiąc nie wiem po co ta wibrująca szczoteczka, skoro nie ma żadnej różnicy, czy się ją używa, czy nie efekt jest ten sam - super wydłużenie i wyraziste spojrzenie. Ale ogromny minus za to, że potwornie się sypie, po kilku godzinach muszę poprawiać makijaż, czego nie musiałam nigdy wcześniej robić w trakcie użytkowania Lancomea. Ok, wypróbowałam, ale nigdy więcej po nią nie sięgnę... Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 - w trakcie

Wibrująca szczoteczka zepsuła się po dwóch tygodniach, tusz bardzo sie osypuje. Marnie wydłuża, raczej tylko pogrubia rzęsy ( na 2-3 godziny). Cena absolunie nieadekwatna do jakości. Według mnie jest to wielki niewypał Lancome. Używam tego produktu od: 4 m-cy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

do chwili wprowadzenia na rynek tej mascary namietnie uzywalam lancome lextreme lub diorshow ktore rowniez sie dobrze spisywaly, chociaz tusz ma szczoteczke wibrujaca uwazam ze niewiele sie ona przydaje, czy maluje rzesy uzywajac wibracji czy nie moje oczy wygladaja tak samo. uwielbiam miec dramat na oczach, z natury mam dlugie i podkrecone rzesy wiec nie bede oceniala jego wlasciwosci podkrecajacych i wydluzajacych, jednak pogrubianie jest na najwyzszym poziomie, jedyny minus tego kosmetyku to musi sie zestarzec dopiero po tygodniu maluje bardzo przyzwoicie a na poczatku zlepia i nie pogrubia az tak. tusz ktory uzywam od momentu wprowadzenia i dwa razy go zdradzilam na lancome hypnose drama jak i guerlain jednak szybko wrocilam do swojego idealu Używam tego produktu od: momentu wprowadzenia Ilość zużytych opakowań: 4

I po to, aby powstał, zatrudniono zapewne sporo ludzi. A produkt ostateczny to kit. W sensie dosłownym też. Bajer z wibracją szczoteczki daje skudlone rzęsy, zbite a nie rozdzielone. Wydłuża je i pogrubia, owszem, ale co z tego, skoro efekt jest taki mniej więcej jarmarczny. Z reguły jedno oko miało lepiej umalowane rzęski, a drugie gorzej. Więcej reklamy niż pięknych rzęs. Jedyny walor to ten, że kosmetyk łatwo się zmywa i nie podrażnił mi oczu. Za to dwie gwiazdki, choć miałam ochotę dać jedną za opakowanie. Dość szybko trzeba w dodatku go wyrzucić. Ale to w sumie całe sczęście. Zmęczyłam ten tusz i z ulgą wyrzuciłam opakowanie do kosza. No, ręka odpada po prostu, nie tyle od wibracji, ile od wysiłku w czasie malowania, coby jakoś wyglądało. Jak, dla mnie, to jest kit roku. Z przyjemnością przerzuciłam się na Maybelline Colossal. Używam tego produktu od: zima Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupiłam ten tusz przy okazji zakupu kremu Lancome i bardzo żałuje... Do tej pory używałam tuszu Telescopic Loreala i Pani w Sephorze poradziła ze skoro lubię kremy Lancome to może spróbuje też tego tuszu bo ma szczoteczkę podobną do Teleskopic. No i spróbowałam, ehhh szkoda gadać. Wiem że to tusz wydłużający i nie ma co oczekiwać cudów z pogrubianiem, ale bez przesady. Po 1 pociągnięciu tuszu moje rzęsy wyglądają tak jakby w ogóle nie były pomalowane, po 2 jest już lepiej ale bez rewelacji, po 3 byłoby dobrze gdyby nie te fatalne "owadzie nóżki". Jak próbuje je usunąć kolejnym pociągnięciem szczoteczki to cały efekt znika, rzęsy są znowu cieniutkie i zaczynamy zabawę od początku. 2 gwiazdki daje za to ze rzeczywiście ładnie rozczesuje, no i po cichu liczę na to że może jak zgęstnieje uda mi się go zużyć do końca Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Uwielbiam tusze Lancome. Dlatego chcialam sprobowac Oscillation. Pieknie wydluza rzesy, ale niestety troche je skleja i musze je rozdzielac. Niesamowicie podkresla moje dolne rzesy, ktore inaczej sa ledwie zauwazalne. Tusz pozostawia naprawde dramatyczny "look." Ale jestem pewna, ze ten sam wyglad mozna osiagnac uzywajac np. Hypnose. Używam tego produktu od:2-3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego